Otóż tak się składa, że w momencie gdy piszę ten tekst, mamy siódmy dzień maja. Biedni osiemnasto- i dziewiętnastolatkowie napisali już matury z wiedzy o społeczeństwie. Późnym wieczorem Real Madryt podejmie na Santiago Bernabeu Barcelonę, upokorzoną koniecznością wystawienia przed gospodarzami szpaleru. Te dwa – pośrednio ważne dla mnie wydarzenia – na swój sposób przyćmi jutrzejsze, nie mniej istotne. Ciężko to właściwie nazwać wydarzeniem – to raczej taki mój cichy jubileusz. Otóż tak się składa, iż jutro minie dokładnie rok od momentu, w którym na łamach Valhalli pojawił się mój pierwszy tekst. Recenzja przenośnej (DS-owej) wersji Final Fantasy III. Kiedy dziś – po zaledwie dwunastu miesiącach – spoglądam na nią, to po pierwszym zdaniu nie kończę tylko i wyłącznie z sentymentu, ale cóż poradzić – w końcu człowiek uczy się przez całe życie.

Wszystkich artykułów mojego autorstwa, które od tamtej pory na tej stronie się ukazały, nigdy nie chciałoby mi się liczyć, tym bardziej, że z pewnych względów nawet sprawdzając ilość tychże na dysku twardym nie jestem w stanie z całą pewnością podać ich dokładnej liczby. Z resztą – co to ma za znaczenie – nie po to piszę tego bloga, by pochwalić się, że „w październiku 2007 napisałem X artykułów, natomiast już w styczniu 2008 całe Y, więc jestem fajny”. To nie ma teraz dużego znaczenia.

Właściwie, to chciałem po prostu podziękować. Przede wszystkim Katmayowi i Adamowi za to, że to właśnie dzięki nim mogę się w jakiś sposób spełniać, rozwijać i to przy okazji świetnej zabawy, bo w końcu to właśnie gry wideo są jedną z moich pasji. W sumie, to chyba właśnie największą. Poza tym oczywiście reszcie redakcji za dobrą atmosferę, która tutaj panuje i rzecz jasna setki tysięcy znaków, które z wypiekami na twarzy przeczytałem, mogąc się od Was wiele tym samym nauczyć. No i oczywiście Wam, droga społeczności Valhalli, za całe mnóstwo fantastycznych dyskusji, które albo mogłem podziwiać biernie przebijając sie przez kolejne trafne stwierdzenia lub też samemu biorąc w nich udział, zaciekle usiłując bronić swoich racji.

Właściwie, to doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż powyższy wpis jest właściwie o niczym. Nie będę jednak owijał i powiem wprost – jestem dumny i szczęśliwy, więc z chęcią dzielę się tym z szerszą publiką. Dumny, gdyż mogę powiedzieć o sobie, iż od roku jestem redaktorem jednego z najlepszych gamingowych serwisów w Polsce. Szczęśliwy, bo 365 dni temu doskonale wybrałem udając się właśnie na Valhallę i żywię szczerą nadzieję, że przede mną kolejne miesiące pracy w tak przyjaznym otoczeniu. Jeszcze raz dziękuję za ten rok i życzę sobie i Wam dalszej, nie mniej owocnej niż dotychczas współpracy.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

8 KOMENTARZE

  1. Vamos Blaugrana! :Pmyśle że bardziej upokorzony będzie nie wykonawca szpaleru, ale przegrany 😉 ale o tym za 3godzinki.

  2. wiem i rozumiem – ja dziś tak jestem dumny z moje pierwszej grafiki na V 😉 niby nic a cieszy. . . i to podstawa 🙂

    • wiem i rozumiem – ja dziś tak jestem dumny z moje pierwszej grafiki na V 😉 niby nic a cieszy. . . i to podstawa 🙂

      A jaki ja jestem z tego powodu szczęśliwy! Bo nie musiałem zamieszczać szkaradnego obrazka mojej produkcji. Cóż mam do grafiki dwie lewe ręce 🙂

  3. siergiej —-> no to faktycznie okrągła rocznica! Gratulejszyn! 🙂 Oby jeszcze co najmniej kilka takich rocznic było przed Tobą. A co do Zondy (vide obrazek) to uważaj, bo redakcyjne Zondy mają czasem wypadki (prawda Coppertop?) 😀

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here