Lać wody nie będziemy i od razu przejdziemy do konkretów. Nowiny rzeczywiście były trzy. Sami musicie ocenić jak istotną rolę odgrywają one w waszym, gracza życiu. Pierwsza informacja wydaje się być błahostką, ale po chwili namysłu dojdziemy do wniosku, że to bardzo ważna wiadomość. Microsoft – Xbox 360 został patronem generalnym Poznań Game Arena. Polski oddział giganta z Redmond wyraźnie daje do zrozumienia, że o latach świetności grania na pecetach powinniśmy zacząć zapomnieć, ponieważ synonimem prawdziwego gamingu są konsole. Wkrótce zapewne dowiemy się więcej na temat planów firmy związanych z tą imprezą. Póki co zdradzono jedynie, że przygotuje ona olbrzymie stanowisko, na którym będzie prezentowała swoje produkty.
Druga nowina jest bardzo ważna dla wszystkich. Doczekaliśmy się obniżki cen gier! Póki co chodzi oczywiście tylko i wyłącznie o produkcje Microsoft Games Studio, ale po cichu liczymy na to, że za przykładem amerykańskiej firmy pójdą lokalni dystrybutorzy a może nawet Sony, które zapewne nie będzie chciało odstawać cenowo od konkurencji. Nowe sugerowane ceny detaliczne gier MGS na Xboxa 360 to 199 PLN za nowości i 99 za platynową kolekcję. Można się więc spodziewać, że w sklepach będą one jeszcze trochę tańsze.
Trzecia nowina zapewne nie okaże się ciekawa dla przeciętnego gracza, ale mówi co nieco o rozwoju i kondycji rodzimego rynku. Dziewiętnastego września odwiedzi nas sam Cliffy B. Przedstawiciel Epic Games będzie rzecz jasna promował Gears of War 2. Nie wiemy jeszcze gdzie dokładnie zobaczymy Bleszinskiego, ale kolejne wiadomości na ten temat na pewno podamy wkrótce.
I to już wszystkie najważniejsze wieści jakie Microsoft Polska chciał nam przekazać na Xbox Fun Day. My naturalnie jeszcze opowiemy wam o drugim dniu imprezy i pokażemy kolejne zdjęcia z Niedzicy. Teraz jednak prosimy was o przelanie na „elektroniczny papier” swoich myśli dotyczących tego, co właśnie przeczytaliście. Spodziewaliście się polskiego Live’a? Te wiadomości są rewelacyjne? A może zupełnie odwrotnie? Łapcie za klawiatury i dajcie nam znać.
no ceny gier na konsole to kosmos, miejmy nadzieję, że trochę spadną i to wszystkie a nie tylko te od ms.
Zdaje się, że Microsoft wyszedł z założenia iż lepiej zarobić mniej (obniżając ceny) niż nie zarobić wcale (zachęcając tych, którzy do tej pory „piracili”). Kto wie, może w ostatecznym rozrachunku wyjdą nawet na plus?Złotousty Cliffy w Polsce? Hmm. . liczę, że redaktorzy Valhalli postarają się o jakiś wywiad z ich ulubieńcem. ;)Pozdrawiam i dobrej nocy
Hmm. . poza ceną gier (oryginały z UK i tak tańsze) resztę można by pominąć – żadne wielkie „Halo” ;-)Brak JAKIEJKOLWIEK informacji o XBL w wersji PL najjaśniej świadczy o tym jak „zerowym” rynkiem jesteśmy dla MS. Jest to o tyle smutne, że nastrasza zasada marketingowa mówi, że o prawdziwej atrakcyjności produktu dla potencjalnego klienta decyduje wartość dodana. MS zamiast wyjść z założenia, „że jak kogoś stań na krowę to i na łańcuch pieniądze znajdzie”, uprawia jakieś dziwne figle. Zwłaszcza w świetle niższych cen gier, będzie wzrastać atrakcyjność grania po sieci. Mam jeszcze jedną obawę: o pojawieniu się polskiego XBL nie decyduje centrala tylko nasz polski oddział. Patrząc jak biedaki są skoncentrowane na wmówieniu klientom, że „Vista Rocks!”, nie spodziewam by mieli zapas ludzi i forsy aby rozkręcić coś większego. Nie dojechałem na Fun Day, trochę żałuję, bo chętnie zadał bym parę kłopotliwych pytań na głos przy wszystkich zebranych.
Naprawdę myślisz, że tego typu decyzje zapadają w Polsce? Jeśli tak, to muszę Cię rozczarować – na uruchomienie XBL PL rodzimy oddział korporacji ma wpływ minimalny.
Katmay 🙂 Napisałem, że to taka obawa – żadnego rozczarowania. . . jedyne rozczarowanie to fakt, że polskiego XBL nadal nie ma. Swoją droga ciekawe jaki jest „kluczowy” element stanowiący o opłacalności tego typu przedsięwzięcia? 1 mln sprzedanych konsol w danym kraju?
Niestety tego nie wiem. Podejrzewam, że jest to suma kilku elementów takich jak liczba sprzedanych konsol, ilość sprzedawanych gier i co chyba najważniejsze – rozwój infrastruktury sieciowej w PL – większość graczy siedzi chyba na łączach 512/1MB co dla MS może być za słabym łączem – pamiętajmy, że XBL ma we wszystkich krajach działać jednakowo dobrze jeśli chodzi o granie, pobieranie łatek, dem a nawet video marketplace – u nas być może jest to jeszcze niemożliwe. Czy jednak tak jest? Ciężko powiedzieć, niestety nie udało mi się żadnych konkretów wyciągnąć od przedstawicieli MS PL.
patrzcie a niedawno nas straszyly ze komputery zaczynają wypierac konsole pff
Dwie stówki za nowość. Całkiem nieźle, bo po paru miechach na allegro będą chodziły gdzieś w okolicach stówki.
Może czas żeby UE, rzecznik praw konsumenta itd zajął się Microsoftem w PL? Xbox nie powinien być sprzedawany w Polsce w takim razie. Gry PC Games for windows jako produkt niepełny bo pozbawiony możliwości grania w sieci nie powinien być dopuszczony do obrotu w Polsce.
Gamingu – widzę, że moda na hamburgery może nieźle we łbach poprzestawiać . . . Jeżeli dzięki używaniu takich słów jak : briefing, meeting czy równie popularne ostatnio wśród warchołów z Sejmu : impeachment, człowiek może poczuć się lepszy, mądrzejszy to współczuję pomyślunku. Zaśmiecanie takimi słowami naszego ojczystego języka ośmiesza autora tekstu, a ponadto wykazuje jego kompletny brak znajomości j. angielskiego.
Zabawnie brzmi taki komentarz w ustach osoby, która w pierwszym zdaniu używa słowa „hamburger”. Rozumiem, że chciałeś napisać „bułka z kotletem mielonym i warzywami” w domowej wersji podlana „sosem ze sprasowanych pomidorów” – przecież nie ketchup – takich słów używają tylko ci, którzy zaśmiecają nasz język dziwnymi słowami i chcą się dowartościować. Rozbawiłeś mnie od rana i ośmieszyłeś się autorze komentarza. Dzięki.
Jak byś studiował historię naszego ojczystego języka, to wiedziałbyś, że słowo hamburger jest od dawna używane w Polsce, podobnie jak rzadko już używane : flaszka, która pochodzi od niemieckiego flashe. Rzadko kto, zdaje sobie sprawę z historii tych słów, co więcej niektóre osoby dadzą sobie rękę uciąć, że owe słowa wywodzą się właśnie z Polski. Odnośnie tego niezwykle modnego słowa : gaming należy do słów – śmieci, które nic nie wprowadzają. Jak już wcześniej zauważyłeś hamburger to „bułka z kotletem mielonym i warzywami” w domowej wersji podlana „sosem ze sprasowanych pomidorów”” – spójrz ile słów musiałbym napisać, abyś zrozumiał co mam na myśli. A słowo gaming oznacza po prostu granie . Łatwiej byłoby napisać granie – na tym polega zaśmiecanie języka rozbawiony do łez Katmayu. Wystarczyło trochę poczytać szkolny elementarz.