Myślałem, że po koszmarnym filmie Super Mario Bros z Bobem Hoskinsem w roli wąsatego hydraulika i kolejnych, coraz bardziej żenujących odsłonach Mortal Kombat widziałem już wszystko. Myliłem się. Oto Brett Ratner, utytułowany hollywoodzki producent i reżyser (Godziny szczytu, Prison Break, trzecia odsłona X-Men itd.) w wywiadzie dla MTV oświadczył, że ma wielką ochotę na wyreżyserowanie filmu na podstawie gry… Guitar Hero. Ratner poskarżył się, że jak na razie Activision dość chłodno traktuje plany filmowca, który usilnie próbuje przekonać producenta słynnej gry do swojego pomysłu. A jak miałaby wyglądać fabuła filmu Guitar Hero?
Brett Ratner wyjaśnił, że film opowiadałby o chłopcu z małego miasteczka marzącym o zostaniu muzykiem, który po wygraniu konkursu Guitar Hero dostaje od losu szansę.
Nie wystarczy jeden odcinek South Park o Guitar Hero?
Do samego reżysera nic nie mam, same tytuły mówią za siebie, ale pomysł żeby zrobić film o Guitar Hero jakoś do mnie nie przemawia.
poszaleli w tym holywoooodzie
Co jak co ale mi jako dzieciakowi strasznie się podobał film o dzielnych „hydraulikach” ^^
xyzdio, no wszystkim nam sie podobalo, zwlaszcza jak mielismy po 11 lat 😉
tjaa, bohater na poczatku pewnie bedzie gral trzema palcami