Internet ma kupe zalet, ale. . . Nie wiem czy ktos podziela moje zdanie, lecz z rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy o grze dowiadywalem sie na gieldzie widzac gotowy produkt, kupowalem, a potem przezywalem, podziwialem, odkrywalem. Teraz codziennie nowe newsy, jak ten o opancerzonym piesku. Wiem to byly inne czasy, piractwo, niewiele sie ryzykowalo kupujac. Jednak fala newsow o grach,jaka nas teraz zalewa lekko przytlacza i „psuje” koncowy efekt. Eee, czepiam sie. „8”
Zgadzam się w pełni dodam też, że oczekiwanie nie jakąś grę czasem jest no jakby to ująć bardzo frustrujące. Czasem mam dosyć twórców, nie newsów bo wiadomo, że skoro coś rzuca na ruszt wydawca czy ktoś to o tym się pisze. Po prostu czasem mam wrażenie, że wokół gier dzieje się zbyt wiele. Nie mam na myśli konkretnie Kzone’a ale ogólnie. Dla mnie szczytem szczytyów jest ujawnianie przed premierą listy achievementów. 😀
Internet ma kupe zalet, ale. . . Nie wiem czy ktos podziela moje zdanie, lecz z rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy o grze dowiadywalem sie na gieldzie widzac gotowy produkt, kupowalem, a potem przezywalem, podziwialem, odkrywalem. Teraz codziennie nowe newsy, jak ten o opancerzonym piesku. Wiem to byly inne czasy, piractwo, niewiele sie ryzykowalo kupujac. Jednak fala newsow o grach,jaka nas teraz zalewa lekko przytlacza i „psuje” koncowy efekt. Eee, czepiam sie. „8”
Zgadzam się w pełni dodam też, że oczekiwanie nie jakąś grę czasem jest no jakby to ująć bardzo frustrujące. Czasem mam dosyć twórców, nie newsów bo wiadomo, że skoro coś rzuca na ruszt wydawca czy ktoś to o tym się pisze. Po prostu czasem mam wrażenie, że wokół gier dzieje się zbyt wiele. Nie mam na myśli konkretnie Kzone’a ale ogólnie. Dla mnie szczytem szczytyów jest ujawnianie przed premierą listy achievementów. 😀
co jak co, ale ten pies wygląda raczej śmiesznie. . . dobrze, że to tylko concept