Gracze z Japonii jeszcze nie mogą delektować się trzecią częścią Fallouta, bo premierę w Kraju Kwitnącej Wiśni przewidziano dopiero na grudzień, ale już niestety mogą czuć się nieco zawiedzeni. Dlaczego? Ponieważ otrzymają wersję ocenzurowaną, a raczej obciętą z jednego zadania. Z baru zniknie tajemniczy pan Burke, który na początku gry zleca nam zadanie zniszczenia miasteczka Megatona. Najwidoczniej uznano, że dla Japończyków nuklearna detonacja w grze wideo to zbyt wiele. Okazało się również, że wyrzutnia mini-pocisków jądrowych ochrzczona tym samym mianem co zrzucona w sierpniu 1945 nad Nagasaki bomba (Fat Boy) otrzyma bardziej „odpowiednią nazwę”. Zapowiedziane modyfikacje wywołały ferment wśród japońskich miłośników Fallouta, którzy nie byli tymi zmianami za bardzo zachwyceni.
Ostatnio wspominaliśmy też, że w Indiach w ogóle nie zagrają w nową grę Bethesdy. Trzeci Fallout zawiera bowiem treści mogące urazić Hindusów (chodziło o dwugłowe braminy).
Zapraszamy także do naszej recenzji Fallout 3.
Po części się z Japończykami zgadzam, ciekawe jak byście się poczuli gdyby w jakiejś produkcji był quest „rozpocznij budowę obozu koncentracyjnego na podstawie oryginalnych planów Oświęcimia”. Są kwestie które będą boleć nawet po 100 latach.
gorzejbym sie czul, gdyby ktos za mnie decydowal, co mnie ma razic a co nie. .
I tak za Ciebie decydują i tak, smutne ale prawdziwe . . .
Z tą budową obozu koncentracyjnego to mało trafiony przykład. Gdyby szukać czegoś podobnego to w tym stylu byłoby umieszczenie w grze bramy z napisem Arbeit macht frei czy nazwanie granatów z gazem używanych przez gracza cyklon-B grenades. Ja nie poczułbym się tym dotkniętym. Gry to forma sztuki, tak , jak film czy sztuka teatralna – czasem powinna szokować (o ile to szokowanie ma jakiś cel poza zrobieniem sztucznego zamieszania i robieniem na tym kasy)
No to powstaje pytanie czy wysadzenie osady w tej grze jest konieczne, nie można określić w jasny sposób postaci uciekając się do detonacji ładunku nuklearnego? Druga sprawa: ja wiem że Fallout 3 jest kultowy, część developerów i graczy uzna jego produkcję za „sztukę” w pewnym sensie ale firmie która go wyprodukowała jako tworowi komercyjnemu zależy na robieniu pieniędzy, tak sądzę. Słuchajcie, napisałem „Po części się z Japończykami zgadzam” a nie „Jakbym był cenzorem to też bym wyciął” bo nie jestem jakimś purystą, poprostu pewne rzeczy budzą we mnie niesmak, są nie na miejscu. Czy gra straciła przez wycięcie questu z nukiem? – sami oceńcie, dla mnie są pewne granice których nie powinno się przekraczać w komercji.
A strzelanie do ludzi nie budzi w tobie niesmaku? Kierujesz sie bardzo dziwna logika.
Idąc tym tokiem rozumowania powinniśmy zakazać filmów fabularnych poruszających tę tematykę bo „rażą”. Pamiętacie jak po 11 Września wprowadzono patch do MS flight Sim usuwający WTC? Przecież to jest kretyńskie! Z jednej strony promuje się w mediach kulturę, delikatnie mówiąc, gangsterską a z drugiej dewoty rzucają się o kawałek roznegliżowanego rysunku w grze. Czy to jest normalne?Inna sprawa jest taka, że trzeba mieć trochę dystansu do siebie i przestać czytać między wierszami, jak coponiektórzy, którzy w każdej rozmowie na temat wojny doszukują się przesłania typu „Polacy gazowali Żydów”. Nie popadajmy w paranoję. Poprawność polityczna to zło wcielone i na zachodzie widać, do czego doprowadziła w sferze społecznej i politycznej. Teraz niestety wchodzi do elektronicznej rozrywki a graczej nie protestują wystarczająco głośno, więc będzie się rozprzestrzeniać.
coz, a potem sie ludzie rozpisuja o piractwie. zaloze sie ze wskaznik opisujacy ten proceder teraz troche podskoczy w japonii :]
A to ci ciekawostka – cenzuruje się wirtualne odpalenie bombki w kraju, gdzie narodowym sportem, że tak brzydko ujmę, od blisko 40 lat z okładem jest roztrząsanie traumy po Hiroshimie i Nagasaki. Na całym, powojennyn nurcie kultury masowej w Japonii te wydarzenia odcisnęły swoje wyraźne piętno. Poczynając od filmów z Godzillą, poprzez Akirę a na Neon Genesis Evangelion (z wybuchami w kształcie krzyży, jakby ktoś nie zauważył) i grach wideo skończywszy. Niemcami i ich uczuciami jakoś się nikt nie przejmuje kiedy n-ty raz strzelamy do Szwabiska w n-tej części call of duty. A Japończycy, ze swoim plugawym imperialistycznym nacjonalizmem wcale lepsi nie byli. Warto pamiętać, że ten kraj i społeczeństwo jest dziś takie jakie jest tylko dzięki temu, że po wojnie znalazło się pod butem Ameryki. Więc dziwi mnie to dbanie o „czyjeś uczucia”.
Dziwi mnie to bardzo – taki wybuch przy tym, co w japońskiej TV się pokazuje szerokiej publice to pikuś :)ps: chyba powinno być „dwugłowi bramini”
No i questa klimatycznego mieć nie będą. Ech czemu gry wideo są traktowane inaczej niż na przykład filmy? Bo co bo własnoręcznie coś robimy, klikamy itp? Stąd te podwójne standardy?lovelypl, eee braminy to chyba krowy te dwugłowe 😀 więc chyba nie dwugłowi 😉
Tak, bo mlode pokolenie Japonczykow szlocha na sama mysl o Nagasaki. . . Tak samo jak polska mlodziez sie rozczula myslac o okrucienstwach II wojny swiatowej. . . To byly inne czasy, odlegle czasy. Teraz malo kogo one interesuja, bo sprawa nie dotyczyla nas, tylko ludzi, ktorzy w wiekszosci juz nie zyja. Historia ludzkosci jest pelna dramatow. Jednak gdyby wszystko rozpmietywac, to doslownie kazdy temat musialby wywolywac u nas przygnebienie.
A jednak bramini – w oryginale Brahmins (Bramini) – to, że polska lokalizacja jest. . . . taka sobie, już wiemy 🙂 I dlatego Hindusi się oburzyli, bo krowy nazwano „Bramini” 🙂
Kocie ale żeś przepięknie przygadał żółtkom. Zgadzam się na całej linii. W filmach odwołania do bobmy atomowej czy atomowej zagłady pojawiają się co najmniej tak często jak w amerykańskich słowo „freedom”.
A dla mnie cały czas niezrozumiałe jest podejmowanie za nas, graczy, decyzji czy chcemy w coś grać, czy nie. Rozumiem- gra w niektórych krajach może zostać źle odebrana. Co kraj to obyczaj. Inne wierzenia, zwyczaje. Ale czy tak trudno dać ostrzeżenie Gra może zawierać nieodpowiednie treści z tego i tamtego powodu. Prosimy rozważyć zakup. ? Mówi się o wolności słowa, a co z wolnością graczy? Chciałbym pójść do sklepu i wybrać taką grę jaka mi się podoba, bo to mój wybór, a nie polityka, który się dowiedział, że w grze występują pewne odniesienia do np. satanizmu, więc taka gra w ich porządnym państwie się nie może się pojawić. Filmy pornograficzne stoją luzem na półce w Media Markt osłonięte tylko czerwoną szybką z napisem dla dorosłych. Czy tak trudno położyć za taką szybką gry?
U nas się nie cenzuruje bo taka mamy kulturę a nie inna a ciężko nam się wypowiadać za kraj kulturalnie tak odmienny jak Japonia. A co do USA to jak na razie jedyny kraj który użył broni atomowej i to w dodatku przeciw cywilom.