Mam nadzieję, że Węże w Samolocie nie okażą się tak wielkim gniotem na jaki się zapowiadają! Szczerze mówiąc po ostatniej projekcji United 93 temat filmów, których akcja toczy się na pokładzie samolotu, stał się dla mnie bardzo wymagający. To już nie Krytyczna Decyzja, to już nie Turbulencja. Ale Węże w Samolocie mogą okazać się zupełnie innym filmem… takim lajtowym rozprężeniem napiętej sytuacji w samolotowej kinematografii.
Przyznam się, że Samuel L. Jackson się dla mnie skończył – po rewelacyjnych rolach zaczął grać w tak strasznych gniotach, że czasami zastanawiałem się, czy on rzucał kostką podczas wyboru scenariusza swojego kolejnego filmu. Zaczynał w słabych produkcjach, potem miał bardzo mocne strzały i teraz znów gra w średniakach… tyle, że z większym budżetem. Pamiętam jak kiedyś Judge Reinhold miał swoje pięć minut… udało mu się nawet zabłysnąć w Gliniarzach z Beverly Hills… a jak skończył? Podobno został okrzyknięty „Kapitanem Video” gdyż jego kolejne filmy od razu były wydawane na Video/DVD. Tragedia… jeśli pomyślę, że to samo czeka Samuela L. Jacksona to naprawdę staje się zły.
Zresztą czego się można spodziewać? Może zrobi „akcję Travolta” i po prostu zniknie na kilka lat by powrócić w jakimś oszałamiającym filmie na miarę Pulp Fiction. Czy to jest w ogóle możliwe? Zamieszanie jakie wywołał Quentin Tarantino swoim Pulp Fiction mogę skojarzyć tylko z szokiem jaki stworzył Guy Ritchie po swoim Przekręcie… tylko co z tego… skoro Przekręt nie stał się tak wielkiem hitem jak Pulp Fiction. Jedno co łączy Tarantino z Ritchiem to kolejne żenujące scenariusze, które pogrążają i jednego… i drugiego…
Ale jak będzie z Wężami w Samolocie? Mam nadzieję, że Wy nam powiecie jak tylko wyjdziecie z kina! Mamy dla was pięć 2-osobowych zaproszeń na przedpremierowy pokaz tego filmu. Pięciu Valhallowiczów ma szansę wygrać bilet dla siebie i osoby towarzyszącej. To chyba fajna nagroda, nie? Zaczynamy Wężami, ale dajcie nam trochę czasu to zobaczycie na jakie kolejne przedpremierowe pokazy filmowe Valhalli Was zaprosi… będzie się działo… BĘDZIE 😉
Jeszcze go nie widziałem, ale zamierzam się nań wybrać ;]
Ciekawe co z tego będzie. Liczę na jakieś dobre kino tylko żeby nie przesadzili z efekciarstwem.
Jeśli S. L. J tam gra to nie może to być słabe kino 😉
Ja tam lubie takie niskobudżetowe i głupie horrory. Ale w domku – przed telewizorkiem :). Poczekam na premierę DvD 😉
no dobra ale jak mozna wygrac te bilety???
Ghe, ghe pierwszy raz w życiu coś wygrałem 🙂 Chociaż wolałbym trafić 6 w dużego ale biletem nie pogardzę. pzdr CZESIEK