Wczoraj dostałem do recenzji „Paradise” Sokala. Dawno tak się nie ucieszyłem, bo co jak co, ale przygodówki od zawsze miały dla mnie ogromne pokłady miodu. Miałem recenzować pecetową wersję „Devil May Cry 3”, ale moje palce nie dały rady. Nie przywykłem do grania na klawiaturze i szybko okazało się, że ukończyłbym tą grę na przełomie 2008 i 2009 roku, na co Krzysiek Kania nie wyraził zgody. Chyba słusznie.
Wracając do Sokala. Sterując poczynaniami Ann Smith, na każdym kroku zapala mi się w głowie lampka z napisem „Wii”. O ile te wszystkie zagadki, obsługiwanie maszyn i kręcenie korbami byłyby bardziej grywane, gdyby używało się wiilote’a! I tu dochodzę do wniosku: Wii może sprawić, że przygodówki wrócą do głównego nurtu gier video. Już teraz widać, że twórcy zaczynają patrzeć pod tym kątem na nową konsolę Nintendo. Jakiś czas temu twórcy Sam and Maxa stwierdzili, że rozważają możliwość wyprodukowania następnych przygód pary zwierzaków na Wii. Oczywiście póki co konkretów brak.
To nie koniec. Zespół CING, którego fani Nintendo DS poznali przy okazji świetnego Another Code, już teraz potwierdził, że pracuje nad kolejnym projektem, tym razem z plakietką „Wii only”. Patrząc przez pryzmat ich poprzedniego dziecka – AC, które wniosło do świata point & clickowych przygodówek ciężarówkę świeżości – nie sposób się nie cieszyć. Setki pomysłów na wykorzystanie mikrofonu i stylusa zamieniły zwykłą grę przygodową w niesamowitą przygodę, od której nie sposób się było oderwać. Aż strach myśleć co wymyślą spece z CING w kwestii wykorzystania trójwymiarowej detekcji ruchu w Wii!
Wydaje się, że Wii i przygodówki są na siebie skazane. Kompatybilny interfejs. Tani developing (a jak wiadomo, przygodówki dość rzadko sprzedają się w nakładzie milion +), a nawet możliwość dystrybucji przez sieć. Mam nadzieję, że ktoś odkryje tu niszę. Inna sprawa, że to samo myślałem podczas premiery Nintendo DS… I na wysyp przygodówek wciąż czekam.
A nawet jeżeli okaże się, że nic z tego, to błagam chociaż LucasArts o udostępnienie przez Virtual Console całej swojej przebogatej biblioteki starych dwuwymiarowych przygodówek! Oczywiście wzbogaconych o dubbing i sterowanie pilotem. Ach… rozmarzyłem się.
Dobrze mówi, polać mu!
Szkoda ze nie wymieniles troche tych nowatorskich pomyslow z AC, bo recki na V nie ma. . .