Dawno nie wspominaliśmy o Uwe Bollu i w sumie nie żałujemy. Dziś jednak musimy powiadomić szanownych czytelników, że reżyser, który ma chyba największy udział w zniechęcaniu Hollywoodu do poważnego traktowania gier otrzymał swoją Złotą Malinę. W dodatku nagroda przypadła mu za mówiąc oględnie „życiowe osiągnięcie”, a więc całokształt ciężkiej pracy Bolla został doceniony przez hmmm malinową Akademię. Przy okazji dziennikarz stacji telewizyjnej CNN nazwał go najgorszym reżyserem świata. Ciekawe czy teraz Uwe wyzwie go na pojedynek bokserski? Taki ma przecież zwyczaj.
Gratulujemy, ale sądzimy, że to tylko zmobilizuje Bolla do jeszcze cięższej(?) pracy i odkrywania kolejnych horyzontów (żenady) w filmowych adaptacjach gier komputerowych. W końcu liczy się sława, a bycie najgorszym reżyserem na naszej pięknej planecie to nie byle co.
Poniżej wywiad z Uwe oraz materiał… nie to już musicie zobaczyć sami!
Dowcipny gość z tego Uwe. A Postal mimo, że troche przynudzał momentami, wydawał się idiotyczny to dobrze mi się oglądało. Zresztą warto zobaczyć ten film dla samej końcówki.
Mini Me zabija bitch!
Z jego filmów kojarzę bloodrayne, dungeon siege, postal i house of the dead , przychodzi na myśl jedynie pytanie czemu tak późno jego produkcje zostały odpowiednio uhonorowane bo żal d^^e ściska. Co do pytania to skoro tyle czasu tworzył totalne kmioty a ich oceny go nie zniechęcały to wątpię , aby to go powstrzymało ale to już zmartwienie tych , którzy do oglądania tych „filmów” bd zmuszani
Uwe jest boski. . . proponuje obejrzec jego filmy po paru glebszych – nawet najlepszy kabaret nie rozbawi was tak jak filmy Uwe. Trzymam za niego kciuki i licze na dalsze rownie „udane” filmy 🙂
upić się i oglądać kiepskie filmy?to naprawdę świetny pomysł – koniecznie musze spróbować. . .