Z krainy mebelków z Ikei, Volvo i anyżowych cukierków, czyli nudnej, spokojnej i dostatniej Szwecji dochodzą bardzo niepokojące informacje. Organizacja o bardzo paskudnej nazwie Stiftelsen Ungdomsvård (The Youth Care Foundation) określiła grę MMO od Blizzarda mianem: kokainy świata gier. Skąd takie mocne słowa? Założona w 1991 roku SU, której działalność skupia się na szeroko pojętej „ochronie dzieci i młodzieży” od dwóch lat intensywnie zajmuje się przypadkami uzależnień od gier komputerowych. W samym roku 2007 na 2 tysiące zarejestrowanych przez fundację zgłoszeń dotyczących uzależnień aż 170 z nich dotyczyło gier – w znakomitej większości chodziło o uzależnienie od WoWa. Tak przynajmniej w wywiadzie dla gazety Metro stwierdził przedstawiciel SU, pan Sven Rollenjagen, który powiedział: …nie było przypadku uzależnienia od gier w którym jakiejś roli nie odgrywałby World of Warcraft.
Według Folkhälsoinstitutet, czyli Szwedzkiego Instytutu Zdrowia Publicznego (agendy powołanej w 1992 roku przy ministerstwie zdrowia) problem uzależnień od gier wideo jest w Szwecji poważne, ale jeszcze nikt w krainie Wikingów nie zajął się tym problemem od strony medycznej.
Teraz zapewne ktoś się zajmie i wyrwie spore granty pieniężne na absurdalne badania. Tak jak robią to Amerykanie.
A tak swoją drogą to minister ostrzega – WoW lub kreska…
Ostatnie zdanie mnie rozwaliło ;)A tak na poważnie. Szwedzi nie żartują, wezmą się za to. Ciekawe tylko, jakie będą rezultaty?
Gry uzależniają! Jak każda inna rzecz. Można się uzależnić od drapania po tyłku jak i ogryzania paznokci (czego doskonałym przykładem jestem ja).
Uuuuu. . . jesteś uzależniony od drapania się po tyłku? 🙂 Ciekawe :Dja jestem od wielu rzeczy, ale spowiadał się nie będę 😛
Wow. . . drogą analogii mogę spokojnie zabrać się za kosztowanie kokainy, skoro jakoś daję radę utrzymać granie w WoW’a na rozsądnym poziomie;)
taniec ogra wymiata!a gry wideo nie uzależniają (są odbierane dokładnie tak jak filmy). Gry społecznościowe już owszem ale to już z całkiem innego powodu. Człowieka częściowo aspołecznego(z różnych powodów), bardziej przyciąga świat, w którym jest akceptowany, lubiany, popularny, potrzebny etc. Gry społecznościowe utrzymują się z tego, że oprócz rozrywki oferują też te powyższe odczucia. Nie ma co winić gier ani ich twórców za to, że trafiają się ludzie na tyle wyegzaltowani (nie radzą sobie w życiu etc), iż stawiają świat wirtualny kompletnie ponad prawdziwym (ktory ich zawodzi). Tacy ludzie mają po prostu problemy natury psychicznej uzależnienie od wowa jest jedynie ich objawemWiększość graczy traktuje gry online jako rozrywkę i poświęca im ograniczaną przez siebie samego ilość czasu. To jest kompletnie normalne, nawet jak ktoś gra (w naszym mniemaniu) sporo. Nie nazywa się wariatem człowieka, który ogląda 5 filmów dziennie, tu mamy dokładnie to samo. po prostu gość robi to co lubi
To nieprawda zmielone pudełko World of Warcraft wcale nie działa kiedy się je wciąga.
Bo trzeba płytę zmielić a nie pudełko 😀
Chodziło mi o paznokcie. Nie możesz mówić, że gry nie uzależniają, bo są jak filmy. Od telewizji (jak i filmów bezpośrednio) również można się uzależnić. Zielony, a próbowałeś dosypać płyty? U mnie działa.
mój mikser jest za słaby żeby mielić więc ja nic nie mogę wciągać. Poza tym potem za takie coś zamkną was w tajnym ośrodku Stiftelsen Ungdomsv czy jak mu tam.
Gra jest świetna cóż się dziwić że wciąga ludzi jedni wolą pograć,inni wolą się napić,inni imprezować wszystko jest dla ludzi każdy lubi coś innego chodź szczerze mówiąc sam grałem w to sporo czasu i muszę przyznać że trudno się rozstać z tą grą szczególnie jak trzeba wstać rano do pracy lub szkoły 😀