Zmorzone problemami produkcyjnymi SONY dało radę wypuścić na rynek ledwie 100.000 (według innych źródeł 80.000) egzemplarzy swojej nowej konsoli. Choć na nasze warunki to ogromna liczba – taką ilość konsol PlayStation 2 SONY sprzedaje w Polsce średnio w rok – to w opętanej manią gier Japonii taka ilość to zdecydowanie za mało.
W kraju, w którym gry komputerowe są prominentną częścią kultury masowej, w kolejce po konsole ustawiali się przedstawiciele niemal wszystkich klas społecznych.
Choć mieszkańcy kraju kwitnącej wiśni są opętani grami, równie istotnym elementem ich życia jest praca, to też niewiele było scen takich, jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie pod sklepami już od kilku tygodni wyczekują potencjalni nabywcy konsoli, która ukazać się ma w Ameryce Północnej 17 listopada.
„Jestem niezmiernie szczęśliwy, że tyle ludzi czeka” – powiedział Ken Kutaragi, ojciec konsoli, na premierowym festynie w jednym z tokijskich centrów handlowych, być może nie do końca zdający sobie sprawę z wieloznaczności swoich słów po przetłumaczeniu.
O ciemniejszej stronie wydarzeń donosi serwis Kotaku, którego dziennikarze byli obecni na oficjalnym rozpoczęciu sprzedaży. Przed sklepem wybuchały regularne bójki, zaś po otwarciu sklepu szybko okazało się, że większość osób stojących po konsole stanowią emigranci z Chin, wykupujący je dla swoich zleceniodawców. Konsole trafiają od razu do wtórnego obiegu na aukcjach internetowych, z parokrotnie podbitą ceną.
Opóźnienia produkcyjne, związane z wprowadzaniem nowego standardu odtwarzania płyt Blu-Ray, spowodowały niemal roczne opóźnienie, co dało konkurencyjnej konsoli Xbox 360 znaczną przewagę. Aby niemal równoczesny start w Japonii i Stanach Zjednoczonych było możliwy, firma musiała przesunąć europejską premierę konsoli na marzec 2007 roku.
Użytkownicy już informują o pierwszych problemach – rzeczy typowej w przypadku nowych konsol. Zapowiadana kompatybilność wsteczna, dzięki której na PlayStation 3 możliwe ma być odtwarzanie gier na PlayStation 2 nie działa prawidłowo w przypadku wszystkich gier. Najczęstsze problemy to m.in. brak muzyki lub niedziałające tryby gry. Serwis IGN informuje, że problemy występują w przypadku tak znanych gier, jak Tekken 5, Gran Turismo 4 czy Devil May Cry.
Serwis Gizmodo z kolei informuje o problemach z rozczytaniem wielu pozycji, gdy konsola podłączona jest do dużych telewizorów HD. Czcionka i kolorystyka, zastosowane w firmowym oprogramowaniu są nieraz zbyt niewyraźne.
Problematyczna może okazać się również cena – w porównaniu do konkurencyjnych konsol, PlayStation 3 może być nawet dwukrotnie droższa. Planowana cena wersji Premium w Stanach Zjednoczonych to 600 dolarów. Co ciekawe, cena wacha się znacznie w zależności od regionu geograficznego – o ile w Tajwanie po przeliczeniu kosztuje zaledwie 542 dolary, o tyle już w Nowej Zelandii cena wyniesie około 700 dolarów. Spodziewana cena zestawu Premium w Europie to 599 Euro, czyli około 660 dolarów.
UPDATE: Agencja Reuters podaje, że w ciągu dwóch dni sprzedało się 88.400 sztuk PlayStation 3, z czago 62% (54.600 sztuk) stanowiły wersje premium.
a nie czasem 80000?
no nie ma edycji a to błąd imo – między 100000 a 80000 jest jednak różnica, to w końcu ile ich było?
Patrz do pierwszego akapitu – niektóre źródła mówia 100, inne 80.
Ale wszystkie źródła mówią, że było za mało. . .
Jakbym miał pieniądze to ustawił bym namiot na 3 dni przed premierą, jakbym. . .
W tej Japonii to dzicz noc więcej. szalony kraj. Ale niektóre pomysly mają naprawde dobre
A niech robia co chca. . . Osobiscie bardzo bym sie ucieszyl majac mozliwosc kozystania z internetu o przepustowosci 100mbit za cene naszej neo512 -_- Male zoltki maja potencjal tylko daja sie w trabe robic. . . A pies tracal te 2000 zl [o_O] za konsole. . . Ale wez i gry kupuj potem. . .
He he he ale Łosie rzucać się na pierwszą partię niedopracowanych konsol. Bez sensu. PS3 najlepiej wyłowić po półrocznej a najlepiej po rocznej premierze, wtedy to i gier będzie więcej. . . „ale cóż, że ze Szwecji” niesamowity, niezaspokojony popyt konsumentów 🙂 chyba każdy przedsiębiorca by sobie życzył takiego popytu na własny produkt w teorii ekonomicznej oznaczało by to „koniecznie zwiększyć produkcję i w miarę upływu czasu zmniejszyć koszty produktu”
LOL z kolesia z megafonem – usmialem sie. Przypomina mi to jazdy z promocjami w mediamarkcie gdzie ludzie sie tratowali coby wykupic sprzet z promocji. Przy starcie PS4 bedzie stac policja z ostra amunicja. Poza tym statystyka 0,98 gry na sprzedany system – nie zebym chcial sie powtarzac . . . – hmm . . . lol ? 😉