Na tę wiadomość czekaliśmy z zapartym tchem. Pierwsze sklepy w Zjednoczonym Królestwie podały cenę gry DJ Hero. W pudełku oprócz tego tytułu znajdziemy oczywiście niewielki gramofon umożliwiający nam wcielenie się w DJ’a. Niestety pozycja ta raczej nie odniesie wielkiego sukcesu w naszym kraju. Brytyjski ShopTo twierdzi, że jej sugerowana cena detaliczna to 107,99 funtów (którą sklep obniżył do 94,85). Podobnie dzieło Activision wycenił HMV. W jego przypadku grę ze sklepu wyniesiemy po zapłaceniu 99,99 funtów, choć i w tym przypadku DJ Hero sprzedawany jest w „promocyjnej” cenie.
W komfortowej sytuacji znaleźli się (jak zawsze) gracze z Ameryki Północnej. Gamestop będzie sprzedawał grę muzyczną za jedyne 120 dolarów (trochę ponad 70 funtów). Tym samym DJ Hero stał się jedną z najdroższych pozycji w historii elektronicznej rozrywki. Wolimy się nawet nie zastanawiać ile będziemy musieli za nią zapłacić w Polsce.
Niech zrobią Micrososft Hero czyli symulator robienia mega kasy. Warunek – należy kupić zestaw z płytą plus mała firemka idealna do rozwoju. Oczywiście dołączana jest specjalnie przygotowana plastikowa konsoleta, stylisowana na komputery z lat 70-tych by zachować klimat tamtych czasów. Boshe. A na serio mówiąc zbiera mi się na wymioty jak widzę ten sucharskie gry w których banda ludzi wciska przyciski na plastikowej gitarze i udaje, że gra sobie (o przepraszam masteruje) jakiś tam prawdziwy utwór. Ostatnio oglądałem odcinek South Parku, w którym wspaniale wyśmiano gatunek reprezentowany przez twory pokroju Guitar Hero i Rockband. Dobrze, że są na tym świecie normalni ludzie widzący jaką głupotą są takie gry.
Dlatego lepiej nabyć mixer, 2 Vestaxy i lecimy w Real DJ, a nie tam. . . na plastikowym gramofoniku ;PGooralesko – A pamiętasz tą scenę kiedy siedzieli w kawiarni pod parasolami i koleś zaczął grać akustycznie 🙂 Reakcja ludzi była niesamowita.
Nie podoba sie – wypad , nie graj, i tyle 😉
Ehh gooralesko nie łapiesz klimatu tych produkcji, więc przestań „solić” a m,nie zbiera na wymioty jak ktoś próbuje zrobić z siebie niewiadomo co. Chyba nie widziałeś co może spowodować zestaw „rock band” na zakrapianej imprezie.
i to jest właśnie fun, nikt do tego poważnie nie podchodzi, to jedna z wielu form zabawy jaką dają gry.
normalni ludzie z South Parku, taaa cała banda na czele z Cartmanem to normalni ludzie. Brawo jest lato „wyjdźże hopie na dwór:D” i zostaw swoich żywych kumpli w telewizorze:P
Chłopie ja widzę, że pojechałem po twoim ulubionym gatunku gier więc próbowałeś się odgryść takim komentarzem. Ale na litość boską jak można pomyśleć, że sformuowanie „normalnie ludzie” tyczy się bohaterów kreskówki? Przecież mówiłem (a przynajmniej to miałem na myśli) o ludziach, którzy napisali ten odcinek. Ewidentnie się pośmiali z takich ludzi jak ty (chyba ty – fragment o imprezach z plastikową gitarą o tym świadczy). I dlatego o tej kreskówce sobie przypomnialem bo idealnie oddaje to co myślę o Rockbandach i innych DJheroł. Bez urazy stary ale nie czuję tych klimatów. Nic na to nie poradzę :PPS: A South park dopiero poznaję. Oglądam go czasem wieczorem na comedy central. Niby kreskówka ale ironii i wyśmiewania ludzi z różnych kręgów czy zachowań społecznych jest multum. Nawet mi się spodobał ten serial.
To samo można powiedzieć o każdym gatunku gier, które coś „symulują”. No bo zamiast wciskać przyciski na plastikowej kierownicy i udawać, że się jedzie samochodem, można sobie pojdeździć prawdziwym samochodem.
Wyścigów tez za bardzo nie lubię więc. . . Zresztą nie każdy rodzaj gier to naśladowanie czegoś co można robić w rzeczywistości. Ten wynalazek zwany grami muzycznymi jest dla mnie tak samo idiotycznym pomysłem jak wykorzystywanie wiilota jako dildo w „grze” traktującej o sikaniu do sedesu (Wyobraźcie sobie, że jest takie coś). Motylanoga – wiem tyle, że czujesz się obrażony gdy czytasz krytykę „gier muzycznych”. Nie jest mi potrzebna wiedza na temat tego w co jeszcze grasz by stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że Guitar Hero czy rockband sa grami które lubisz.
To samo mógłbym napisać o tobie. Głupi tekst o South Parku, kórym próbowałes mnie ośmieszyć tylko dlatego, że skrytykowałem plastikową atrapę gitary. Nie moja wina, że ty i tysiące innych ludzi lubią sobie poszarpać na takich gitarkach. Ale to nie powód by ośmieszać llub wyzywać kogoś kto podważa sens istnienia tego gatunku gier. Ja jestem zobligowany do nie obrażania innych użytkowników, więc ty również sie do tych zasad dostosuj i następnym razem użyj kontrargumentów (jeżeli takowe będziesz posiadał).
Twilitekid świetnie podsumował. Nic dodać nić ująć. gooralesko–> świadomie napisałem to w ten sposób, a tak poza tym to nic o mnie nie wiesz a tym bardziej jakim jestem człowiekiem i jakie gatunki gier mi pasują. Więc przestań wróżyć z fusów i przestań „sucharzyć”.
gooralesko–>No i co z tego, że podobają mi sie te produkcje, masz cos do ludzi którym te gry sprawiają odrobinę przyjemności? Nie mam też żadnych uprzedzeń co do wiilota i jego zastosowania jak to delikatnie ująłeś
to jeszcze nic przy tym co kiedyś wyczytałem w jednym magazynie odnośnie inności japończyków. Wyobraż sobie automat z wielką rekawica, która posiada wyprostowany tylko palec wsakzujący. Umieszcza się go tam gdzie słońce nie dochodzi. Jednych to bawi innych nie, trudno ja takie coś akceptuje a nie obrzucam ludzi których takie rzeczy powiedzmy bawią. Moją swiadomą ripostą było napisanie czegoś odnośnie South Parku. Ja nie szufladkuje ludzi, ze względu na to co ich bawi ani też w jaki rodzaj gier lubią grać. Piszesz o normalnych ludziach jako tych których nie kręca plastikowe gitary. no i jeszcze to:
Pięknie zobligowany jesteś do nie obrażania innych użytkoników a
i o czym tutaj rozmawiać szanowny kolego. Słuchaj nie wiem od kiedy to prześliśmy na „ty” a skoro tak to nie pozostaje mi nic innego jak zakończyć z Tobą tą dyskusje bo do niczego dobrego to nie będzie prowadzić. Każdy z nas ma inne zdanie, a ja wiem jedno, że kiedy czegoś nie akceptujesz to po prostu po tym jedziesz. Szanuje Twoją opinie ale nie zgadzam się z nią. Na koniec chciałbym Cię poinformować szanowny gooralesko, że w żaden sposób nie poczułem się urażony przez Ciebie. Bo niby czym. . . Skoro już tyle na skrobałem to może odniose się w końcu do ceny urządzenia. 70 a 100 Funciaków to duża różnica, z która nam europejczykom żyję się od dawien dawna. Przelicznik zawsze jest takim, że zmienia się tylko symbol waluty a nie jej rzeczywista wartość jaką płacimy za dana gre. Fanem gier muzycznych jestem od dawien dawna. Pierwszy tytuł „PaRappa the Rapper”, potem jego koleżanka po fachu „UmJammer Lammy”, nastepnie „Frequency” i „Amplitude”, genialne „Lumines” czy też przefachowe „REZ”. . . naturalną koleją rzeczy było to, że dam szanse takim grom jak GH czy RB, zpoczątku wydawało mi się to trochę infatylne, stary koń ściskający kawałek plastiku. . . ehh po 10 min nie czułem wstydu tylko radość. . . Odkąd dowiedziałem się, że przy produkcji DJ Hero macza palce sam DJ Shadow (którego uwielbiam)+kilku innych DJ’ów, dałem tej grze status „muszę spróbować”. . . nie wiem tylko kiedy to nastapi. A przechodząc do meritum to TAK cena jest wysoka.
Musiało ci się coś mocno pomylić jeżeli uważasz, że będę tobie mówił per Pan w internecie.