Ach, co to był za tydzień! Katmay kończy swą podróż po Indiach, Osio dzielnie walczy ze znikającym internetem (ponoć w Krajach Trzeciego Świata działa lepiej…), a ja w dniu dzisiejszym zostałem sam na warcie. Nie da się ukryć, że mamy obecnie okres szumnie zwany ogórkowym. Zauważacie to Wy, my odczuwamy to jeszcze bardziej. Twórcy zalewają nas pojedynczymi, niewielkimi dawkami materiałów, a wiele z pojawiających się informacji to odgrzewane kotlety, wzbogacane o komentarze (choć i to nie zawsze…). Jeszcze kilka dni, choćby do startu BlizzConu, i na rynku powinno zacząć dziać się więcej.
Co w planach na ten weekend? Prawdopodobnie dziś jeszcze czeka mnie przechadzka na seans Załogi G – nowego filmu ze stajni Disneya. Miałem okazję uczestniczyć w nagraniach dubbingu do niego, mam więc ogólny obraz tego, co się zapowiada. Mam nadzieję, że nie zawiodę się, tym bardziej, że już na dniach przyjdzie mi zagrać i zrecenzować „egranizację” tej produkcji. By odpocząć po trudach tygodnia planuję też powrócić na dłużej do pierwszej części Gears of War. Powody są dwa. Przede wszystkim potrzebuje chwili oderwania od codzienności, a bezmózgie strzelanie do wszystkiego co się rusza na najwyższym poziomie trudności jest jednym z najlepszych sposobów. Poza tym czeka na mnie jeszcze 12 COG Tagów, których nie zebrałem w pierwszym podejściu…
Nie zabraknie też lektur i innych zajęć. Ostatnio rozpocząłem czytanie dwóch powieści z serii „Pies i klecha”, autorstwa duetu Orbitowski & Urbaniuk. Autorów kojarzę dobrze z opowiadań wydawanych w SFFH i od dawna miałem zamiar przeczytać obydwie pozycje. W planach mam też dalsze zwiedzanie warszawskiej Pragi, której zła opinia bardzo mnie zaskakuje. A Wy, drodzy Wikingowie, co też planujecie?
Na koniec dodatek muzyczny – „Whisky” Dżemu wraz z fragmentem filmu „Skazany na Bluesa”:
A ja się zagłębiam w Trackmanie!Szerokości:P
Przechodzę Theme Hospital. Gra jak kiedyś wciągała jak bagno tak wciąga dalej. Siadam na 15 minut i mijają dwie godziny. Nie ma to jak porządna starsza produkcja!
Ja bawię się świeżo zakupionym Xboxem360 w komplecie z Mass Effect i za punkt honoru postawiłem sobie wyciągnięcie 1000G dlatego od razu włączyłem najwyższy poziom trudności i wygląda na to że weekend mam z głowy, chociaż ostatnio zakupiona książka „Anubis” może być w stanie mnie odciągnąć od „Efektu Masy” – ewidentnie ta historia pochłonęła mnie jak kilkanaście lat temu Star Wars. Pozdrawiam:)
Men of War! Produkcje naszych wschodnich sąsiadów zaczynają bić na głowę konkurencję. Ta gra jest niesamowita. Nikt już nie wydaje symulatorów bo wie że ze Sturmovikiem (i następcami) i tak nie ma szans a niedługo tak samo będzie z drugowojennymi RTSami.
Ja raczej przez weekend nie pogram ,żona dorwała pada i gra w Viva Piniata . W domu cisza jak makiem zasiał 😉
Ja przez ostatni tydzień nie miałem nawet chwilki żeby sobie w coś zagrać, a to za sprawą Glena Cook’a i jego detektywa Garreta. Wciągnęły mnie skurczybyki dwa w objęcia miasta TunFaire i za chiny nie chcę wypuścić. Chyba na całego wróciłem do dawnego nałogu czytania. A tak właśnie sobie myślałem, żeby nie kupować za jednym zamachem całej serii. . . Jeżeli jednak uda mi się wygospodarować trochę czasu, to na pewno na stół pójdzie Trine. Takiej frajdy dawno nie miałem z grania w cokolwiek, a może po prostu tak brakuje mi czegoś innego niż wszędobylskie FPS’y, TPP, itd ? Chyba jednak tak. Jak zwykle miłego, elektroniczno-celulozowego weekendu wszystkim życzę.
Pierwsza część ‚Pies i Klecha: Przeciwko wszystkim’ to konkretna książka. Polecam ją wszystkim miłośnikom niekonwencjonalnego horroru, jak i tym, dla których ‚każdy’ horror to chleb powszedni. Też muszę sobie zakupić drugą część ‚Pies i klecha: Tancerz’, ale co chwile coś innego zaprząta moją głowę. Z growych rzeczy to chyba niewiele dam rady, bo jutro melanż u kumpla, a w niedziele poprawiny. Bania będzie za to gibać się na wszystkie strony i to nie tylko ze względu na bit w głośnikach. Alkoholowo-growo pozdrawiam wszystkich! 😉
MTW2 z modem Stainless Steel 6. 0 . Dodatkowo dzisiajpierwsza sesja z Klanarchii będziemy sieć i rąbać wilkołaki , zapowiada się krwista sobota , zobaczymy czy mój żerca taki mocny jak na papierze wygląda 😉
zostalo mi jakies 15-20h do lvlcapa moim nowym altem-nabytkiem w eq2 🙂 a potem juz tylko pelen raidowy set fabledow i mythicali, zamkniecie 30 heritage questow, dorobienie sie tytulu barona. . . a najlepsze ze polacy znowu zaczynaja mocno grac w te gre, royal legion sie nie odrodzi ale na ‚naszym’ kanale spory ruch i nawet zaporponowano mi wrogie przejecie mojej osoby do polskiej gildii 😉
A ja pogrywam w Mario Kart i jest całkiem dobrze:p
Jestem w domu rodzinnym a tu pod tv jedynie zostawiłem Dreamcasta i PSone więc pewnie w coś pogram w nocy, może Resident 2 albo Code Veronica ; ). A jutro wieczorkiem wracam do X360 i Obliviona. O dziwo mnie – przeciwnika wszelakiej maści fantasy, elfów, skrzatów i innego tatałajstwa – ta gra mocno wciągnęła, nawet swoim klimatem! Zaczynam żałować, że kiedyś byłem takim antyfanem cRPGów, tyle dobrego mnie ominęło. Dzisiaj nie ma czasu na nadrabianie. Aczkolwiek Anachronox zerka na mnie z półki od kilku miesięcy już. . . A niedawno też ukazała się kolekcja Legendy RPG, też smakowity kąsek i okazja żeby zobaczyć tego wychwalanego Tormenta ; ).
Parę lat temu zmarnowałem wiele dni przy Tormentcie, a ostatnio sprawiłem sobie Legendy RPG celem przypomnienia sobie tego giganta i. . . odrzuciło mnie :). Cóż, ludzie i gusta się zmieniają.
Nie tyle gusta, co widziales lepsze rzeczy, to ciezko ci zaakceptowac cos archaicznego. Dokladnie tak samo jest z filmami. Raczej ciezko sie oglada horrory z gumowymi potworami 😛 Teraz to nawet w kultowego Fallouta juz grac nie moge, bo wyglada po prostu tragicznie (szczegolnei na monitorze panoramicznym), a interfejs jak na dzisiejsze czasy jest mega toporny i dziwnie powolny. AvP2 ktory przyprawial mnie o zawal serca dzis tez jest juz raczej nuzacy i pusty, z mega liniowa rozgrywka i smieszna grafika. Ostatnia gra ktora naprawde wysoko oceniam jest Wiedzmin, glownie za sprawa przyzwoitej fabuly i czesto dosc luzackich tekstow. Ale np. taki Fallout 3 to porazka. Nudna i ktorka strzelanina, a dodatki to jakis zart. Obecnie gram w Dead Space i gdyby nie irytujace sterowanie, to gra by byla naprawde fajna. Dodatkowo vsync trzeba wylaczac bo inaczej gra sie cappuje na 30fps i strasznie lagguje mysz. Co prawda historia nie jest jakas odkrywcza, ale dla milosnikow klimatow rodem z Event Horizon moze byc dosc atrakcyjna.
Jest mod zmieniajacy rozdzielczosc w Falloucie i osmielilbym sie powiedziec, ze po jego zaaplikowaniu jest calkiem ladnie. Z reszta ostatnio cos podobnego wyszlo tez do Diablo 2- moze w koncu w to pogram, bo tez mnie zniesmaczyl wyglad jak probowalem jakies 2 lata temu. . .
Tak, wiem o tym modzie, nawet sprawdzalem. Mimo wszystko tu juz nie dla mnie. Nie trzymam sie kurczowo przeszlosci. Gdy gra sie pojawila to duzo w nia pykalem i starczy. Jak sie pojawi cos nowego i ciekawego, to znow popykam i tyle. Mam zbyt wiele zainteresowan by cale zycie zmarnowac na jedna gre 😉
ja zaliczylem dzis demo Batman Arkham Asylum – gra prezentuje sie znakomicie i juz nie moge sie doczekac premiery. Wreszcie cos co wyglada ze potrafi byc grywalne, dynamiczne i niekoniecznie totalnie bezmyslne. A przy okazji z naprawde niezlym klimatem. Poza demem Batmana (ktore niestety jest krotkie) wrocilem do Fallouta 3 i postanowilem go wreszcie skonczyc, bo tak przechodze go na raty juz pewnie z pol roku i przejsc nie moge, a zatrzymalem sie tuz przed koncem. Trzeba sie z tym szybko uporac, tym bardziej ze na celowniku mam juz Orange Box, ktory jak sie domyslam skutecznie zagospodaruje mi wolny czas na pewien okres 🙂 a poza tym oczywiscie eRepublik, ktore mnie niezle wciagnelo. Gra nabiera rumiencow tym bardziej ze juz moge byc aktywny politycznie i gospodarczo. ePolsko Blue Moose nadchodzi!!!
Wczoraj skonczylem pierwszy tom trylogii czarngo maga, dzis zaczynam drugi tom – „Nowicjusza”(szke?). Z gier to wzialem sie za Draksenanga i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl, swietny RPG w Baldurowym stylu. Do tego BF:1943 na oderwanie a jak bedzie dobra oferta to pewnie kupie cos nowego na BluRayu, jakosc niektorych pozycji w nowym standardzie sprawia, ze te same filmy odbiera sie w zupelnie inny sposob (najlepszy do tej pory przyklad to Blade Runner – szok co udalo im sie osiagnac). a. . . no i wlasnie sie sciaga wspomnane demo Batman Arkham Asylum
boro666-> No dokładnie, założę się, iż autorzy czerpali garściami z Event Horizon. Niektóre motywy w grze są praktycznie żywcem zaczerpnięte z filmu.