Nie lubimy pisać tego typu wiadomości. Zazwyczaj oznaczają one, że nawet na wysokim poziomie trudności, wybrana gra nie będzie od nas wymagała ani myślenia, ani popisywania się małpią zręcznością. Niestety nie jesteśmy w stanie zmienić tego, że twórcy Battlefield: Bad Company 2 postanowi ułatwić nam zabijanie wirtualnych przeciwników.
Zdaniem przedstawicieli studia DiCE, w pierwszej części gry musieliśmy zbyt długo do nich strzelać, by w końcu padli. Sprawiało to, że mordowanie było trudne, a rytm gry ulegał zaburzeniu. W drugiej odsłonie BBC broń zadawać ma więcej obrażeń, dzięki czemu gracze będą mogli mordować rosyjskich żołnierzy w ekspresowym tempie. Zabieg ten sprawi również, że tempo, o którym pisaliśmy przed chwilą, cały czas będzie podkręcone na “turbo”. Krótko mówiąc Bad Company 2 na pewno spodoba się teraz osobom, które uwielbiają dwie części Serious Sama.
No to teraz chyba zrobią dwumetrowe hitbox’y. W pierwszym BC, nawet taki stary, padowy łamaga jak j,a nie miał specjalnych trudności w celowaniu. 😉
Już mi starczy MW2, gdzie biega się, a kule tylko świszczą. . . B:BC było idealne jeśli chodzi o szybkość zabijania przeciwników, zresztą ostatnio przechodzę je jeszcze raz 😛
Tu chodzi chyba bardziej o realizm niż o dłuższe zabijanie przeciwników.
Jak dla mnie bomba. Battlefieldy omijałem dotąd szerokim łukiem, ale najbardziej denerwują mnie FPP, w których przy podkręcaniu poziomu trudności jedyne, co się zmienia, to liczba HP przeciwników (vide Quake IV, gdzie aż dwa strzały z Railguna w głowę, by zabić standardowych chłopków odbierały całą radość grania). A co z realizmem? Jeśli tylko na najtrudniejszym poziomie będzie tak łatwo zginąć jak zabić, jestem wniebowzięty.
requiemourn Powiem ci że straciłeś troszke bo bf2 po necie to masakra. Jak dla mnie kozak giera kilka precyzyjnych strzałow sciaga gościa. Gra jest trudna i dla tego wiele osob sie do niej zraziło. Co do BF bad company 2 to boje się jednego oby nie było tak jak w bad company 1 że sub mashinguny będą najlepsza bronia bo będzie lipa.