Zgodnie z wcześniejszą obietnicą, francuski Ubisoft opublikował wersję demonstracyjną najnowszej odsłony serii Splinter Cell. Próbka możliwości gry pojawiła się w usłudze sieciowej Xbox Live, więc już teraz możemy wcielić się w przeciętnego mieszkańca Zjednoczonego Królestwa czy Północnej Ameryki, by pobrać ją na dysk konsoli. Niestety wydawca tego tytułu nie zdradził ile konkretnie waży demo i co w nim umieszczono. Musimy to sprawdzić sami.
Informacji tej towarzyszy też inna, smutna wiadomość. Ubisoft zdradził, że na pecetach nie pojawi się wersja demonstracyjna gry. Nie powiedziano jednak dlaczego podjęto taką a nie inną decyzję. Jeśli jednak nie wiadomo o co chodzi, to zapewne chodzi o piratów i przedziwne zabezpieczenia utrudniające życie osobom „grającym legalnie”.
Mam demo już pobrałem i ograłem. Jednym słowem szykuje się WIELKI HIT na XO. Grafika na bardzo wysokim poziomie. Brawo
całe zło to przez PIRACTWO. Taka jest prawdaWystarczy że BARAN jeden z drugim pomyślał to by mógł zostać legalnym graczem. Ale nie po co !!!!!!! jak można ukraść z sieci . By poczekał i po premierce gre z 2 ręki kupił za śrubki itp. I jestem ciekaw czy ma czas na granie we wszystkie gry co UKRADNIE z sieci Pozdrawiam prawdziwych graczy a PIRATOM pokazuje ŚRODKOWY PALEC.
Co za matoły nie wypuszczając dema tylko nakręcają piractwo. Co ktoś ma kupować w ciemno? Sprawdzanie na podstawie demo , czy gra śmiga na danym PC to podstawa, a ich zabezpieczenia są kij warte. Z ciekawostek napiszę, że od początku marca torrenty gier z X360 przegoniły PC (za sprawą ffxiii metro2033 RE5 GE pewnie) i szczerze wątpię , ze ktoś nagle wydał emulator tej konsoli że taka sytuacja zaistniała. Panowie z ubisoftu za dużo czasu spędzili przy grach i teraz im się powaliło ,świat wyimaginowany i rzeczywisty.
@ross666,zapomniałeś jeszcze cyklistach i starszych braciach w wierze. . .
Demo to bardzo wazna rzecz. Tak naprawde to dziwie sie ludziom ktorzy kupuja gry bez sprawdzenia. No ale moze jestem jakis inny, bo gram w to co mi sie podoba, a nie w to co mi serwuja. . .