Zamieszania wokół Modern Warfare ciąg dalszy. Redakcja G4TV.com poinformowała wielbicieli gier o tym, że kolejni ważni pracownicy odeszli ze studia Infinity Ward. Ludzie ci postanowili przenieść się do studia Respawn Entertainment założonego przez pierwszych dwóch „dezerterów” – Jasona Westa i Vince’a Zampellę. Tym razem szeregi Infinity Ward opuścili lead designerzy (Todd Alderman i Mackey McCandlish), lead animatorzy (Mark Grisby oraz John Paul Messerly), lead environmental artist Chris Cherubini, software engineer Rayme Vinson oraz progrmista Jon Shiring. Z ich wpisów na Twitterze, Facebooku czy w serwisie LinkedIn dowiadujemy się, że Respawn Entertainment rozpocznie pracę pierwszego maja tego roku. W tej chwili nie wiadomo jednak nad czym będzie pracowała firma.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż pracownicy Activision w dość nietypowy sposób próbowali zachęcić ludzi z Infinity Ward do pozostania w studiu. Jeden z przedstawicieli wydawcy zdradził, że pieniądze, o które Zampella i West procesują się z korporacją (w sumie kilkadziesiąt milionów dolarów) zostaną wypłacone ludziom, którzy pracowali nad Modern Warfare 2. Oczywiście chodzi tu o tych, którzy nie opuszczą szeregów studia. Jednocześnie Activision dodało, że osoby, które zrezygnują ze swej dotychczasowej pracy jedynie uszczęśliwią tych, którzy w niej pozostaną – im mniej osób do dzielenia gotówki, tym więcej spłynie jej na konto poszczególnych pracowników. Jak widać tego typu wypowiedzi póki co nie działają zbyt dobrze.
I już na zakończenie musimy dodać, że głos w całej sprawie zabrał naczelny wróżbita naszej branży – analityk Michael Pachter. Twierdzi on, że przyszła produkcja studia Respawn wpłynie na obniżenie przychodów Activision – ilość pieniędzy, które spłyną na jej konto po wydaniu kolejnych części Call of Duty. O dziwo ten jeden raz możemy się nawet zgodzić z Pachterem.