Nie wiem czym kierował się wydawca, gdy decydował, że to dopiero od trzeciej części serii PC-towcy będą mogli zabawić się w uśmiercanie demonicznych zastępów Genmy. Można to w sumie przeboleć, gdyż opowiedziana historia stanowi pewną zamkniętą całość, a znajomość uniwersum klanów Oni i Genma nie jest niezbędna, by się połapać o co w tym wszystkim chodzi.
Samuraj Reno
Założenie gry jest cokolwiek intrygujące. Potężny samuraj Samanosuke, zawodowy pogromca demonów, w wyniku eksperymentów demonicznego naukowca Guildensterna zostaje przeniesiony w czasie do współczesnej Francji. Jego miejsce w średniowiecznej Japonii zajmuje Jacques Blanc. Grana przez Jeana Reno postać jest członkiem francuskich oddziałów specjalnych policji. Tandem ten porozumiewa się dzięki czarnoskrzydlatemu duszkowi Ako.
Zadaniem obu herosów jest przywrócenie normalnego stanu rzeczy, czyli powrót do swych czasów oraz odesłanie do domu hord demonów, które zaatakowały Paryż i jego okolice oraz pokonanie złego Lorda Genma o dźwięcznym imieniu Nobunaga Oda. Tak, to na wskroś japońska historia.
Nie myśl, tnij
Onimusha 3 to ciągła akcja i bezmózgie katowanie klawiatury.
Gameplay sprowadza się do beztroskiego wymachiwania katanami, toporami, batami i innymi ostrymi przedmiotami. Obaj bohaterowie posiadają rękawice Oni, służące im do zbierania dusz pozostawionych po pokonanych wrogach. Dusze te następnie można wykorzystać do polepszania swych broni, zbrój, rękawic oraz wykonywania magicznych ataków. Jeżeli chodzi o samą mechanikę to postaci mogą jedynie przeć przed siebie i wykonywać efektowne combosy. O skokach i wspinaczce nie ma mowy. Nie zmienia to faktu, że gra się całkiem przyjemnie. Monotonię wciskania klawisza ataku troszeczkę rozbijają łamigłówki porozmieszczane w najróżniejszych częściach mapy.
PC-towcy mają gorzej
Po prostu Jean.
A skoro mowa o klawiszologii to jest to chyba dobry moment na kolejny wątek. Onimusha 3 jest dokładną kopią wersji z PlayStation 2. Żaden chyba element nie został zmieniony w stosunku do oryginału. Gra nawet odwołuje się do oznaczeń z konsoli. Zamiast „U” (czyli klawisz użycia) proszeni jesteśmy o wciśnięcie „X”.
Nie są to rzeczy nie do przeskoczenia, a klawisze są opisane w instrukcji, ale mimo wszystko troszeczkę z tym zachodu jest. Samo sterowanie postacią też jest iście konsolowe, a przeciętny użytkownik „pieca” może mieć z tym odrobinę problemów. Na szczęście gdy już się wszystko opanuje, nic nie stoi na przeszkodzie w ratowaniu świata. A można to robić aż w dwóch językach. Cenega wydała u nas grę w dwóch wersjach językowych – polskiej i angielskiej.
Całkiem przyzwoita grywalność, świetna muzyka i Jean Reno
Kolejna rzecz, która może stanowić pewną bolączkę to fakt, że Onimusha 3 po raz pierwszy ukazała się w roku 2004. Wersja na PC wcale jednak nie wydaje się być młodsza. Z grafiką bywa różnie. Efekty świetlne są całkiem całkiem, ale z tym akurat PlayStation 2 nigdy nie miał problemów. Animacja postaci również stoi na wysokim poziomie.
Nie da się natomiast powiedzieć zbyt wiele dobrego w kwestii tekstur. Nad wyraz często trafia się tu na rozmazane placki i niewyraźne plamy. Wersja PC została wzbogacona o możliwość zmiany rozdzielczości, ale nie zauważyłem drastycznych różnic w jakości. Co więcej, gra potrafi się poważnie zacinać. Mam wrażenie, że nie powinno to mieć miejsca, gdyż moja maszynka do najsłabszych nie należy.
keidy stanieje pewnei sie skusze na ta grę:P
hmmm może dlatego, że Jean Reno grał w Wasabi?
dlaczego CAPCOM zrobił tą konwersję ??? ;/ heh . . . groza !!!
Troche dzwine nie? Takie „Goście, goście” tyle, że z demonami itd. :D:P