Pasażerowie liniowego lotu z Ottawy do Winnipeg mogli zaobserwować dość osobliwą scenę – pilot ich samolotu nie mógł dostać się do kabiny maszyny.
Chwilę wcześniej kapitan wyszedł z kabiny, aby skorzystać z toalety. Za sterami pozostawił drugiego pilota. Gdy okazało się, że drzwi się zacięły, jedyną metodą komunikacji między kapitanem a jego podwładnym stał się telefon pokładowy. Zmagania załogi z zaniepokojeniem obserwowało 50 pasażerów.
Zdecydowany na wszystko kapitan zadecydował w końcu, że załoga wyłamie drzwi. Nie jest to takie proste, gdyż po zamachach z 11 września 2001 roku, większość samolotów posiada specjalnie zabezpieczane drzwi, które uniemożliwić ma ich wyłamanie. Po krótkotrwałej szamotaninie oporne drzwi usunięto z drogi.
Niepocieszeni pasażerowie zaraz po wylądowaniu rzucili się do telefonów, zaś palącą krytykę z elementami dramatu opublikował lokalny Ottawa Citizen. Przedstawiciel linii lotniczych Jazz, do których należał samolot, powiedział, że reakcja gazety była „lekko przesadzona” i „nikomu ani przez chwilę nie groziło żadne niebezpieczeństwo”.
:OGdbybym był na miejscu tych pasażerów. . . Brrrrr. Musieli przeżyć prawdziwy Horror!
a ja niedlugo lece samolotem, cale szczescie nie po Kanadzie. YO!
Tyle że im na prawde nie groziło niebezpieczeństwo. Drugi pilot był w kabinie i mógł wylądowac bez pomocy kapitana. Na ich miejscu darowałbym sobie wyłamywanie drzwi. Przecierz samolot nie był uszkodzony i mógł normalnie dotrzeć do lotniska. A teraz po pierwsze mechanicy na ziemi zamiast zatrzśnietego zamka mają do naprawy całe drzwi. Po drugie pasażerowie mieli niezłe i niepotrzebe przedstaienie. BO gdyby kapitan po próbach otwarcia drzwi po prostu usiadł na fotelu pasażera i z uśmiechem na ustach powiedział ” nie ma problemu. mam wolen do końca lotu a mój kolega wyladuje” to nie byłoby sensacji. I po trzecie w końcu to marne te zabepieczenia drzwi w samolotach wprowadzone po 11 września skoro załoga bez narzedzi zdołała je szybko wyłamać.
Omg, jaki horror? Co to jeden pilot sobie nie poradzi? xP
„Nie jest to takie proste, gdyż po zamachach z 11 września 2001 roku, większość samolotów posiada specjalnie zabezpieczane drzwi, które uniemożliwić ma ich wyłamanie. „No to fajne te zabezpieczenia jak weszli ^^
ale czym zawinił pilot? raczej firma, która wyprodukowała samolot z taką usterką, bo przecież zajrzeć do króla rzecz ludzka 🙂
Ja to bym sie bardziej zastanowil co to za zabezpieczenia jak drzwi wywalili 😉
„Czy leci z nami pilot ?” – buhahahaha ;]
raczej ‚nieoczekiwana zamiana miejsc’ 😀
Pasażerowie się bali że pilot wewnątrz otworzy drzwi 😀 LOL
Są twardzi. Bez trzymanki i na czołówkę;)
I dlatego wole samochody.