Do sklepów na świecie wjechał właśnie z łoskotem i smrodem spalin najnowszy dodatek do Battlefielda 2, o tytule, który zdaje się mówić wszystko – Pancerny Atak. W boosterze znajdują się trzy mapy, w których nacisk położono właśnie na operacje z przeważającym udziałem czołgów. Niby producent obiecuje, że to nie tak, i że są miejsca dla piechoty (do chowania), i że są samoloty szturmowe, m.in. A-10, które stanowią przeciwwagę (ale słabą, bo są wolne, a wyrzutni Z-P ci tutaj dostatek), ale wszyscy i tak wiedzą, o co chodzi.
Plansze dostępne w dodatku to port na Alasce, lasy, pola i doły Pensylwanii oraz Węzeł komunikacyjne „gdzież w Ameryce”. Nowe mapy to przyjemna zmiana dla oka – żadna z nich nie rozgrywa się na pustyni, a i ani jednej pagody tu nie uświadczysz.
Ponadto Pancerny Atak daje możliwość jazdy pojazdami cywilnymi, aczkolwiek dość dziwnymi – ciężarówką i muscle carem.
Nowy dodatek do Battlefielda 2 nie wprowadza zmian do samej rozgrywki. Gracze od dawna narzekają na błędy w kodowaniu i niezbalansowaną rozgrywkę. Producent gry, firma DICE, nie pomagała, wydając ciągle nowe patce, które więcej psuły, niż dodawały.
To z pewnością ostatnio dodatek do Battlefield 2. Firma pracuje obecnie nad kolejną, futurystyczną grą z serii – Battlefield 2142.