Łatwo byłoby napisać o tym, że policjanci (tudzież: wąsy) znów się czepiają i zacząć się obśmiewać na całego. Ale poczytajmy jeszcze chwilę. Oto przedstawiciel australijskiej policji ostrzegł społeczeństwo przed korzystaniem z iPoda w trakcie podróżowania. Coraz częściej młodzi (i nie tylko) ludzie zakładają białe, applowskie słuchawki (oraz inne ich warianty) w trakcie podróżowania – samochodem bądź rowerem.
W efekcie trudno im odbierać wrażenia słuchowe w trakcie uczestniczenia w ruchu, co może przyczynić się do wypadku. Coś takiego wydarzyło się w Londynie – 32 letnia Australijka została zrzucona z roweru i przejechana przez samochód, gdyż nie słyszała zbliżającego się odgłosu silnika. Jak stwierdził jeden z jej przyjaciół w wypowiedzi dla gazety London’s Evening Standard, być może wciąż by żyła, gdyby nie iPodowskie słuchawki na uszach. Ponoć przenośne odtwarzacze muzyki są tym bardziej niebezpieczne (???), że można na nie nagrać 400 do 500 piosenek, przez co nigdy się nie nudzą. No dobrze, to ostatnie to chyba przesada.
W każdym razie policja już pracuje nad specjalnym rozporządzeniem, uznającym słuchanie iPodów za niebezpieczną czynność w trakcie jazdy. Tym samym dołączyłoby ono do długiej listy – w tej chwili nie wolno jadąc samochodem czy rowerem: wysyłać smsów, palić papierosów, słuchać głośno muzyki ani odtwarzać DVD.
A więc panie i panowie – uwaga na muzykę!
