Wiele nocy spędziłem zagrywając się w Operation Flashpoint. Zrozumiałe jest zatem, że od momentu ukończenia tej świetnej gry, czyli od 2001 roku, czekałem na część kolejną. Perypetie producenta i wydawcy sprawiły jednak, że ta w moje ręce trafiła dopiero teraz. Co prawda pod inną nazwą, ale wreszcie jest…

Z Combat Mission jest jak z szachami – Ci, którzy w nie grają, twierdzą, że to najlepsza gra pod słońcem. Ci, którzy w nie nie grają, uważają że siedzenie nad drewnianymi figurkami, tudzież nad ohydnie zaprojektowanymi modelami czołgów to jakaś piramidalna bzdura. Jednak wyniki sprzedaży mówią same za siebie, a spece z Battlefront.com przygotowują nas na totalną rewolucję – Combat Mission: Shock Force.A właściwie dwie totalne rewolucje. Pierwszą z nich jest zupełnie nowy silnik graficzny, który ma zbić z nóg przynajmniej tych, którzy grali w CM do tej pory. Żegnajcie krzywi żołnierze Waffen-SS i niedopracowane czołgi. Silnik pięknie nazwany CMx2 przenosi nas do niezwykle dokładnie odwzorowanej Syrii, a lokacje, modele sprzętu wojskowego oraz animacje żołnierzy mają stać na niezwykle wysokim poziomie.Druga rewolucja to całkowita odmiana realiów – wszystkie części Combat Mission rozgrywały się do tej pory w trakcie drugiej wojny światowej. Tym razem chodzi o rok 2007 i bliski wschód. Oto prezydent Assad został obalony, co dało Amerykanom erm… prawo do wkroczenia do Syrii, aby zapobiec wojnie domowej. Tak zwana brygada Stryker jest najnowszym osiągnięciem taktyków US Army – niezwykle mobilna, szybka i posiadająca wsparcie z powietrza i artyleryjskie. My oczywiście będziemy dowodzić Strykerem, zgodnie z najlepszymi tradycjami Combat Mission mając wpływ na każdy niemal elementy decydujący o zwycięstwie lub porażce w bitwie.Premiera gry w tej chwili nie została zapowiedziana, ale odwiedzajcie www.battlefront.com – na pewno warto!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here