Jak duże przeobrażenia przechodzą poszczególne produkcje wiedzą chyba tylko ich twórcy. Ekipa Irrational Games opublikowała właśnie dokument składający się z dziewięciu stron, na których opisano wstępny zarys pierwszego BioShocka. Dowiadujemy się z niego, że gra miała opowiadać o Carlosie Cuello wysłanym na odosobnioną wyspę, gdzie ten miałby odnaleźć bogatą kobietę i wyrwać ją ze szponów podłego kultu. Planowano by fabuła miała miejsce współcześnie (za wskazówkę robią tu zbierane przez bohatera pliki MP3) na Isla de Salvacion. W produkcji znalazłoby się też miejsce dla podwodnego miasta, bardzo przypominającego Rapture. W ramach genetycznych modyfikacji zamiast plazmidów mieliśmy otrzymać genotypy, pozwalające na modyfikacje wyglądu i możliwości Cuello. Zamiana w trującego gluta to ciekawa perspektywa…
Dużą rolę miały odgrywać dwie rzeczy: przerabianie ekwipunku oraz wpływanie na otoczenie. Dzięki modyfikacjom broni moglibyśmy otrzymać chociażby shotguna strzelającego trzeba nabojami czy snajperkę z zatrutymi pociskami i namierzaniem laserowym. Wyspa miała reagować na nasze poczynania – systemy ochrony mogłyby być hakowane, a zwiększenie ilości tlenu w danej komorze czyniłoby wybuchy bardziej niszczycielskimi. Na dokładkę planowano tryb multiplayer z deathmatchem charakteryzującym się mocnym wątkiem fabularnym. Jak na ironię rezygnacja z tak wielu ciekawie zapowiadających się elementów sprawiła, że gra do dziś znajduje się w czołówce najlepszych tytułów w historii branży…
Pełną wersję dokumentu znajdziecie w tym miejscu.
Uff, odetchnąłem z ulgą czytając te rewelacje, które miały być pierwotnie w tej grze :)Dobrze, że porzucili te sztampowe pomysły i zaryzykowali stawiając ściśle na fabułę. Zapamiętam ją na zawsze jako przewrotną w niespodziewanym momencie (a wtedy wydawało się, że to będzie koniec, he he!). Pięknie się w nią grało 🙂