Witajcie w 202 wydaniu Weekendowego grania. Tydzień temu pisałem, że gram w Deus Ex: Bunt Ludzkości i jestem tą grą zauroczony. Z braku czasu jeszcze nie przeszedłem tego tytułu, ale dobrymi grami lubię się delektować powoli. Gram oczywiście w wersję na PC o czym mogliście się przekonać czytając nasz mini-test Deusa. A teraz uwaga! Postanowiłem zrobić mały eksperyment i przytaszczyłem stacjonarnego peceta do salonu gdzie podłączyłem go do 42 calowej plazmy (o tej) i… odpaliłem DX’a. Na Boga, ale ta gra się prezentowała na dużym ekranie. Teraz niestety mam dylemat ponieważ za rogiem czają się nieumarli z wyspy Banoi i sam już nie wiem, czy kontynuować zabawę z Adamem Jensenem, czy „wytrącić się z rytmu” i odpalić Dead Island? Ech, te problemy doczesne gracza! Pisałem też ostatnio, że bawię się Nintendo 3DS i nie jestem tą konsolką zachwycony. Cóż… od premiery Deus Exa „TrzyDe” kurzy się haniebnie na półce.
Tak więc ja gram w Deusa i może odpalę Dead Island. Weekend to także czas na lekturę. Sięgam więc zatem na półeczkę z książkami, a moim wyborem jest tym razem Maszyna różnicowa Gibsona i Sterlinga. Mówiąc krótko – naszła mnie ochota na steampunkowe klimaty.
A wy? W co zamierzacie zagrać i co ewentualnie przeczytać w ten weekend?
Poniżej materiał wideo z Dead Island. Chyba trafiliśmy na rozmodloną turystkę z Polski. W sumie się nie dziwię! Gdybym podczas turnusu na rajskiej wyspie spotkał Zombiaka to chyba też zacząłbym odmawiać jakieś zdrowaśki.
Też siekam w Deus Exa i przez dłuższy czas w nic innego chyba . tyle gier wychodzi, ale kaczuch jest goły i wesoły no cash niestety. Do czytania mam pisemko Uważam Rze nazywane też Uważam Łże. Chciałem zobaczyć to prawicowe ścierwo brukowe w dumpingowej cenie 2. 90zł. Po lekturze ledwie 3 stron już kaczuch się porzygał niemalże.
Ja DX-a ma już za soba,zajęło mi to 58h. Rzecz jasna przeczesywałem każdy zakamarek,każda szufladę itd. Jeśli czas pozwoli to jeszcze do niej wrócę żeby przejść ja tym razem cichaczem. A od dziś pykam w WH40k Space Marine. Demo mnie kupiło więc było oczywiste że gra zasili moja kolekcję. Wycinanie w pień kolejnych zastępów Zielonoskórych może sprawić naprawdę wielka frajdę.
Giercuję w Wii Sports i tyle na weekenda
U mnie szykuje się Dawn of War 1 z kumplem po sieci. Jak życie i czas pozwoli to dojdzie do tego jeszcze Battlefield 2, również na multi. Tomb Raidery skończyłem, więc tym razem nie będzie singla. Swoją drogą nawet niezłe, fabuła zakręcona jak słoik ogórków, ale skończyły się zdecydowanie za szybko. Na DX i DI muszę trochę poczekać, trzeba najpierw podreperować sobie budżet. Khedron, jak pograsz to napisz coś więcej o Space Marine. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu wszystkim.
No tak polska gra to musi być jakiś modlący się moher. Wiadomo. Ja kupiłem w końcu Deus Exa postawiłem na swoim na razie żona nie zauważyła :)Jest cudownie. Jest gierka a jutro obejrzę jak Kliczko spuszcza wpierdy bidulowi to zanczy dziś :)Tak khedron napisz czy warto w Spejs marinsa zagrać i na czym grasz PC/konsola?
Jak dozbieram kasę to jutro pobiegnę po Deusa. Na razie mam 80 zeta więc już prawie prawie. Jak jutro nie kupię obiadu to zagram. Gdyby nie to, ze musiałem zabulić za stłuczkę auta ech szkoda gadać to już bym grał. miłego weekendu życzę i skrobnijcie coś o Dead Island i heeej gdzie recenzja Deusa w mordę jeżozwierza?
Się robi nie bijcie 🙁
kolabi – Walka Kliczko-Adamek to z całą pewnością gwóźdź tego weekendu. Śledzę drogę Adamka od długich lat i uważam go za jednego z największych polskich sportowców. Dzisiejsza gala to zwieńczenie jego marzeń (i moich). Niestety bracia Kliczko to maszyny do wygrywania, nieprawdopodobni bokserzy o nieprawdopodobnych warunkach i umiejętnościach. Wytrzymali, szybcy jak cholera i przede wszystkim posiadający pierdolnięcie jak ruski T34. Dodatkowo to bardzo doświadczeni w ringu i zrównoważeni bokserzy. Nie sądzę jednak, aby walka skończyła się nokautem. Wydaje mi się, że Adamek przegra na punkty. Niestety. Cholernie pragnę wygranej Tomka, ale rzeczywistość to rzeczywistość. Z Kliczkami się nie dyskutuje, z Kliczkami się po prostu przegrywa. Jeżeli jednak stanie się cud, i dzięki swoim umiejętnością oraz uporowi Góral jednak wygra, oficjalnie ślubuję wypicie 3 półlitrówek czekających specjalnie na tę okazję w spiżarni. Wtedy to pewnie pojawię się dopiero na następnym Weekendowym. . . . :)Co go grania to oczywiście męczę Zew Prypcia. Włóczę się po Zonie, zaglądając w każdą dziurę i szukając najbardziej unikalnych artefaktów. Nawet nie staram się specjalnie posuwać fabuły do przodu. Świat Stalkera jest tak wspaniały i wciągający, że do dobrej zabawy jak na razie wystarczy mi samo pławienie się w radioaktywnej rzeczywistości. To wszystko. Pozdrowienia dla wszystkich na pokładzie i pamiętajcie, dziś wieczorem wszyscy głośno skandujemy Tooomek, Tooomek, Tooomek, Tooomek, aż nam struny odmówią posłuszeństwa!!!
d_c no ja też bym chciał żeby wygrał, ale raczej złudzeń nie mam 🙁 Uf fjestem po nocy grania w Deusa i dopiero po pierwszej misji jestem damn!
Trzeba to wideo zamieścić na forum Frondy to prawdziwi katolicy przylecą i zrobią aferkę. zielonykaczuch URze jest monotematyczne. Bez napierd. . . w tekstach na Wyborczą, Lisowskie WPROST itd żyć nie mogą. Ultranacjonalistyczne bydło znalazło sobie tygodnik opinii.
u mnie w tygodniu tylko World of Tanks (jak ja nienawidzę tej gry. . . niedawno pękło 100h. . . 🙂 W weekend pewnie pogram w Deusa, w ciągu tygodnia nie siadam nawet do niego. Z takimi grami lubię obcować więcej niż 30 min, a w tygodniu to niezwykle trudne, bo albo nie mam po prostu czasu, albo mam go późno wieczorem kiedy jestem ledwo żywy po całym dniu zapieprzania więc zero przyjemności i możliwości skupienia na DX. W weekend zatem może nieco nadrobię. Choć niestety w WoT akcja pt Operation Avalanche czyli zdublowane doświadczenie załóg i 5x exp za pierwsze zwycięstwo w ciągu dnia. Nie można przegapić takiej okazji żeby nieco przyspieszyć rozwój załóg i maszyn. . . :DPozdrawiam wszystkich wikingów i życzę miłego grania!
Czy kupię Dead Island? Nie wiem poczekam na reckę. Kasy szkoda przy takim nawale gier. Gram oczywiście w Deusa, ale teraz wyganiają mnie na zimnice żeby konie nakarmić. U was też tak zimno?
Skończyłem epizody Liberty City – cóż, moim zdaniem obydwa lepsze od podstawki, ale Gay Tony to było mistrzostwo!Co teraz? Jakoś nie mam siły zaczynać Red Dead Redemption, więc zostanę przy NBA 2K11 oraz Gran Turismo 5. Może ktoś ma ochotę? Jeszcze nigdy nikogo z V nie udało mi się nakłonić do wspólnego grania, ale może kiedyś. . . Steam – iakupPSN- JakupW
Podobnie do poprzedniego tygodnia, tym razem też nie będę grał zbyt dużo. Z tego powodu, że po tym gdy przeszedłem nowego Deus Ex nie mam zbyt dużo gier, które by mnie zainteresowały tak bardzo, aby w nie zagrać. Tym bardziej, że rozpoczynają się Mistrzostwa Europy w siatkówce, które z pewnością będę oglądał. Byłoby bardziej emocjonująco, gdyby nie zawodnicy, zbyt niedoświadczeni i nieograni na tym poziomie, aby próbować grać o podium. W przypadku poprzedniego komentarza byłem gdzieś w połowie nowego Deus Ex. Teraz, po tym gdy zobaczyłem zakończenie, nie zmieniłem zdania. To byłaby bardzo dobra gra, gdyby nie zbyt mało rozmów, „monotonii pomieszczeń” (wnętrza budynków korporacji są bardzo podobne, bywało tak, że zmieniała się głównie kolorystyka), a także tego, że w pewnych przypadkach nie można zrezygnować z zabicia jednego z głównych przeciwników. Problemem było również to, że zbyt późno poznaje się niektórych bohaterów, aby próbować zrozumieć ich przekonania. Brakuje rozmów, ewentualnie zadań, które by ich przybliżałyby/pogłębiałyby tak, aby utrudnić wybory gracza. Poza tym, patrząc na to, że podobno w grze zabrało trzech dużych lokacji (w tym np. Montrealu) i pewnych fragmentów (np. tych, które teraz będą wypełniane w formie dodatków), byłem pod wrażeniem rozmiarów gry. Potrzebowałem około 30-35, aby zobaczyć zakończenie. I były to godziny naprawdę dobrej zabawy. Życzę spokojnego wolnego wszystkim użytkownikom 🙂
Udało się wygrzebałem zaskórniaki i właśnie wróciłem do domku z Deusikiem. YAHHH zaraz instaluję
Wróciłem z partyjki bilarda i nie wiem w co zagrać. Na razie leżę jak zwierzę i czilałtuję się z kompem na brzuchu
No i ukraiński traktor rozjechał górala jak dzieciaka ale warto było obejrzeć
No, fakt. Walec z Kirgistanu przejechał się po naszym góralu tam i z powrotem. Cóż, nie ma co mieć jakichkolwiek złudzeń, Kliczko jest najlepszym bokserem świata w swojej kategorii i chyba nie ma obecnie zawodnika, który byłby w stanie odebrać mu pas. Facet ma sztuczne kości biodrowe, pokonał raka, wrócił na ring i dalej nikt nawet nie jest mu w stanie podskoczyć. Czapki z głów.
Znaczy się że rak pokonał jego ojca? Witalij (odpukać) nie miał/nie ma raka. Przynajmniej nic o tym nie wiadomo.
Z tego co kiedyś zasłyszałem miał raka wargi. Jeżeli dobrze pamiętam, to nawet wspominano o tym w studio na wczorajszej walce. Co do całej jazdy z transmisją w systemie PPV (czyt. Wybul Dodatkowe 40 Zeta, Nawet Jeśli Płacisz Abonament Za Kanały Sportowe) podczas tak ważnej walki polaka, to jakaś kpina. Ale czego można się spodziewać. Kapitalistyczno korporacyjne plugastwo wdarło się do sportu już dawno temu, podobnie jak wdziera się w każdy aspekt naszego życia. Ja osobiście obejrzałem walkę na internecie i jakoś wcale nie czuję się z tego powodu winny. Są pewne granice przyzwoitości, jeżeli bulę co miesiąc za oglądanie sportu i to wcale nie mało, to powinienem móc obejrzeć tą walkę w ramach świadczonego abonamentu. Kropka.
Przez Was oglądałem pierwszy raz w życiu walkę bokserską, bo kompletnie mnie ten sport nie podnieca. . . No, powiem tak – dysproporcja taka, że sam nie wiem, czy a) szacun dla Adamka, że wytrzymał do 10 rundy, czy b) szacun dla Kliczko, że nie znokautował go w drugiej. W sumie sam fakt, że oglądam walkę na mistrzowskim poziomie, rozgrywaną we Wrocławiu, na niemieckim RTL ze szwajcarskimi reklamami, między Ukraińcem a Polakiem, na japońskim telewizorze z czeskim piwem w łapie, słuchając zapowiadającego w języku angielskim. . . Nie; no tak naprawdę nie wiem, co ten fakt mi mówi, ale ogólnie, zasadniczo, dziwię się, że dożyłem takich czasów 🙂 A jeśli chodzi o granie, pomęczę Deusa jak uda mi się znaleźć trochę czasu; więcej niż godzinę, bo to nie jest gra na chwilę. W sumie, brakuje mi czegoś takiego na 20 minut. Gdy maniaczyłem w WoWa, wpadałem na szybki battleground, sprawdzałem aukcje, robiłem jakieś codzienne questy, czytaj grind – tak w przerywnikach pracy, zamiast papierosa, których nie palę. A teraz jakoś nie mogę nic takiego sobie znaleźć. Ech.
Ależ lanie. Strach było patrzeć i Góral ma za co dziękować sędziemu, że przerwał te walkę. Bo inaczej by ringu o własnych siłach nie opuścił. Ale wielki szacun za serce i ambicję. Niestety, na Kliczkę to jedna sporo za mało. Nie wiem czy będzie jutro czas w coś pograć, a jak już się wolna chwila znajdzie, to pewnie przeznaczę ją na oglądanie Gry o Tron. Specjalnie książkę dla tego serialu przeczytałem, o jednym i drugim się nasłuchałem mnóstwo pozytywnych opinii, czas je zweryfikować. Serialu obejrzałem dopiero pilot, więc jeszcze nie komentuję, ale książka na pewno przereklamowana. Nie słaba, ale też daleka od poziomu, który niektórzy jej przypisują. Przede wszystkim – nierówna jak cholera. Są momenty świetne, ale są też słabiutkie i mało wiarygodne. Nie rozumiem natomiast skąd Martin zyskał opinię kreatora ciekawych charakterów. Za wyjątkiem 2, może 3 postaci, jego bohaterowie są tak drętwi i schematyczni, że aż zęby bolą.
siergiej, przeczytaj Nawałnicę Mieczy, drugą część cyklu. GoT to właściwie długi wstęp, rozstawienie pionków na planszy. Pojawiają się rozdziały z Jaime (eee. . . nie wiem, jak odmienić), Davosem, a te z Tyrionem to już wisienka na torcie.
Box to syf. Dziwka sportów walki
Box glorian, to jedna z najstarszych dyscyplin sportowych. Walki bokserskie i zapasy były jednymi z głównych atrakcji na antycznych igrzyskach olimpijskich. To piękny sport, ojciec wszystkich dyscyplin spośród sportów walki. Określanie go mianem dziwki jest mocno niesprawiedliwe. Fakt, gaże dla zawodników sięgające 10 mln euro są mocnym przegięciem, ale w gruncie rzeczy sam sport pozostaje sportem. Wina leży po stronie tych chciwych pijawek ze stacji telewizyjnych, organizatorów walk, menadżerów, oraz całej reszty, która w tej pięknej dyscyplinie widzi jedynie własny zysk.
@ kaplus Singiel jest bardzo fajny,dynamiczny i wciagajacy. Fabuła jest konkretna i nie jest tylko pretekstem do nawalanki,potrafi zaskoczyć. Do tego świetna grafika dobrze oddajaca klimat świata. Irytuja bugi graficzne w postaci niewidocznych barier przez co czasem trudno trafić np. ze snajpy. Egzekucja jako pomysł na odzyskiwanie zdrowia jest dobry ale za długo to wszystko trwa przez co łatwo zginać. Nie zgadzam się z opiniami że walka po czacie staje się monotonna. To samo można by powiedzieć o BF czy COD,w końcu tylko cię strzela. Co do MP to porażka,tylko dwa tryby,odpowiedniki TDM i CTF,do tego kilka mapek. Gra ma problemy z zapamiętywaniem zmian w wyposażeniu i wygladzie postaci. To samo do tyczy się nie zapisywania wszystkich osiagnięć przez co trudno odblokować nowy ekwipunek. Do tego dłuugie czasy między kolejnymi rundami i brak możliwości wyciszenia graczy co jet wyjatkowo irytujace gdy gra się z idiotami nie potrafiacymi cię zachować. I nie dotyczy to tylko Polaków. Reasumując,gierka to solidny średniak z dobrym singlem i słabym multi. Mam nadzieję że jeśli kiedyś powstanie kontynuacja to będzie zdecydowanie lepsza. Warto kupić dla kampanii. Ocena 8/10.
Wujo – a druga część to czasem nie Starcie Królów? Pewnie niedługo po to sięgnę, ale to też coś, co mnie troszkę zdenerwowało. Kiedy biorę do ręki powieść, oczekuję, że odkładając ją, będę miał za sobą lekturę zamkniętej całości. Nawet w wielotomowych cyklach, które muszą zostawiać furtki dla kontynuacji, musi być IMO pewne kompletność opowieści. Gra o Tron tego nie ma. Fabuła urywa się w momencie, kiedy zaczyna się robić naprawdę ciekawie i właściwie żaden wątek nie zostaje ostatecznie rozwiązany.
ajć, my bad. Oczywiście Starcie, przeczytałem je krótko po sobie i mi się ciągle miesza :)Fakt, tomy nie mają kompozycji typowej powieści, ale: Tolkienowi tego nikt nie wypomina 😉 Źle robisz sądząc, że to odrębne w jakikolwiek sposób opowieści. To jedna, olbrzymia historia podzielona na 7 książek. Niekiedy dlatego, że drukarnia nie może wyprodukować tak grubych tomów 🙂 Nie ma porządnego zakończenia, bo właściwie niewiele się zaczęło. Opowieść jest na tyle złożona, że jeśli utnie się jakiś wątek, to na jego miejsce wejdą dwa następne. Rany, jeszcze trochę, i nie powstrzymam się przed kupieniem Uczty. . .
Wczoraj poszedłem do kina na nowego Allena a wróciłem z PS3 pod pachą : ). Filmik bardzo przyjemny, chyba najlepszy z jego ostatnich.
Uuu, chłopaki, patrzcie na to. Mam murowanego kandydata do tegorocznej nagrody „Najbardziej bełkotliwy artykuł o grach”. http://www.filmweb.pl/article/REGU%C5%81Y+GRY+. . . ilmy-77692Szczególnie polecam fragment o Canabalt. Mnie jeszcze twarz boli od przecierania oczu ze zdumienia. Quo vadis, Filmwebie?
@siergiej, bo to przecież objawienie tej branży – Krzysiu Gonciarz pisał ;D. Poczytaj fragmenty tej jego pięknej książki w necie.
siergiej jesteś okrutny dawaj adnotację 18+ do takich linków bo to umysłowa pornografia.
Po samych fragmentach dostałem beki ze śmiechu
o żesz kurwa Gonciarz Krzysiu nadal pie*** bzdety? Umysłowy bękart Olafa Szewczyka i Forresta Gumpa znowu straszy Złotymi Myślami?Ja rozumiem, że o grach można, a nawet należy pisać na poważnie, umieszczać je w jakimś kontekście kulturowym i tak dalej. Ba! Sam często tak czynię w moich reckach co czasem jest irytujące co kilak osób mi wytyka. Tylko, że niektórzy robią to na siłę, a do tematu nie dorstają jak GOlowy Krzysiu i nagle robi się straszno i śmieszno. twilitekid książeczka K. G to istna beczka śmiechu. Koleś grami zaczął się interesować tak w okolicach premiery PS2 i to widać na każdym kroku, a to tylko najmniejsza wada. . .
Obczaiłem sobie jego blogaska i tam się niektórzy spuszczają nad tym jego dziełem niewiarygodnie – (post o tym, że gość jest jak polski Satoru Iwata zniszczył mi psychikę). Zgroza. Obawiam się, że na co dzień jestem zbyt trzeźwy żeby to czytać, jeśli jest utrzymane w tym samym tonie co powyżej zlinkowany tekst.
Ale trzeba znać umiar. Pseudonaukowy bełkot to nie jest język, którym należy publicznie rozprawiać o grach. Bo, z całym szacunkiem dla Gonciarza, wychodzi się przez to na kompletnego idiotę, który nie ma nic ciekawego do napisania, ale na zajęciach z filozofii usłyszał ostatnio kilka fajnych słówek i chce je „umiejętnie” wpleść w swój nowy artykuł. A szkoda, bo temat narracji w grach, jeszcze w kontekście filmów, jest bardzo ciekawy. Ale tylko, kiedy pisze się o nim „normalnie”, nie siląc się na robienie z gier XI muzy. Pewne tematy brzmią śmiesznie podnoszone do zbyt wysokiej rangi nawet w uniwersyteckich salach, a co dopiero an FilmWebie 😉
siergiej masz Aczika „Brain-dead” za tego linka :)twilitekid no kolego napisałeś, że wróciłeś do domu z PS3 pod pachą i nie dzielisz się wrażeniami pierwszymi no? jakie gierki masz podoba ci się PSN no i wogóle nooo gadaj 🙂
ano święta prawda dlatego napisałem, że jest straszno i śmieszno zarazem
@kloperfield, gierek mi się nazbierało wcześniej kilka, ale teraz wróciłem ze sklepu z GT5, każdą poprzednią konsolę Sony kupowałem z Gran Turismo :). Teraz gram sobie w GT, ale Prolog. No i czuję się jakbym był 10 lat młodszy, te gry się nie zmieniają :)Mam jeszcze oba Uncharted na półce w kolejce i Demon’s Souls. A wrażenia? XMB jest jakieś przedpotopowe. Tak jak PS Store. Masakra, żebym ja musiał oglądać paski postępu przy synchronizacji trofeów? Rzeczy oczywiste, które działy się niejako z automatu na X360, tutaj trzeba przeklikać. . .
Dżezuu. . . i jeszcze instalowanie wszystkiego co się pobierze z PSN. Porażka. . . żeby to się chociaż w tle robiło, ale nie. Muszę się gapić w ten pasek postępu. Na X360 jak sobie coś ściągnę to od razu gram.
A mnie dziś zatkało w gdańskim Carrefourze jest jakaś promocja w ogóle na sprzęt RTV/AGD i PS3 160GB kosztuje 899 pln. Niestety nie mam wolnej forsy w tej chwili bo od razu bym kupił psia kość!
Ja w empiku własnie za 899 kupiłem.
A 1000zł za PS3 slim 250GB w zestawie z Uncharted 2, Wipeout i bodaj Ratchet to dobra cena?
kafar chyba tak, ale równo tysiak? Czy 999 bo nigdzie takic hcen nie widziałem, żeby tysiąc 😀
899 złotych za PS3? Ale to wersja gruba czy nowa?