Na temat potencjalnych zmian pisze dziennik Daily Mirror. Powołuje się przy tej okazji na słowa Gordona Browna, który powiedział: „Rodzice są zaniepokojeni tym czy ich dzieci nie są zbytnio narażone na szkodliwe, brutalne i epatujące seksem obrazy w grach i Internecie. Rozpoczynamy więc konsultacje z sądem a jednocześnie zaglądamy do zebranych informacji na temat wpływu tego typu treści. Chcemy wiedzieć czy potrzebujemy nowych przepisów dotyczących reklamy i sprzedaży tego typu produktów dzieciom i młodym ludziom”.
Szkoda, że przy takich okazjach nigdy nie pojawia się wzmianka na temat brutalnych filmów. Pan Brown najwyraźniej nie widział albo nie interesują go produkcje typu Piła czy Hostel. Całemu złu świata winne są gry. To oczywiste.
[Głosów:0 Średnia:0/5]
wydaje mi sie ze to rodzice powinni wychowywac swoje dzieci, a nie panstwo. . dla mnie ingerencja panstwa w sprawy wychowania, to powrot do sredniowiecza.
Powiem krótko – krew mnie zalewa jak czytam takie rzeczy. Kolejne państwo stwierdza „nasi obywatele to banda debili, których należy czym prędzej ubezwłasnowolnić – musimy ich chronić przed nimi samymi”. . . Przykre i śmieszne za razem.
Niestety ale poziom swiadomosci jest tak zalosny, ze takie dzialania moim zdaniem powinny byc podjete. Zaostrzenie jak najbardziej, z tym ze nie zakazanie sprzedazy czegokolwiek. Juz kiedys mowilem, ze system dawno zostal stworzony – teraz powinno sie tylko egzekfowac przepisy (tutaj mam na mysli oznaczenia ESRB/PEGI, ktore przeciez jasna okreslaja co jest dla doroslych a co mozna dac dziecku).
Ale co to da ? Te zaostrzenie ? . . . . ludzie zdążyli się oswoić już z pc-tem i z internetem , zwłaszcza młodsze pokolenie . Jeżeli ktoś będzie chciał tą gre to i tak ją będzie mieć i żadne prawo mu jak narazie nieprzeszkodzi 😐 . A wystarczy nawet marny program do ściągania jak emule lime wire i inne :/ .
ostatni akapit. . . świeta prawda. . .