Od jakiegoś czasu twórcy kontrowersyjnego tytułu tajemniczo milczą na jej temat. Nie widzimy żadnych nowych screenshotów ani materiałów wideo z gry. Tymczasem podczas imprezy PlayStation Holiday Preview Event Rockstar miał zapowiedzieć, że trwają prace nad dołączeniem trybu multiplayer dla szesnastu osób do GTA IV. Do tej pory w oficjalnym wydaniu gry widzieliśmy go tylko na Sony PSP. Z całą pewnością jego pojawienie się na konsolach stacjonarnych byłoby bardzo miłym prezentem.
Jednocześnie Rockstar zdradził, że sprawdza w działaniu różne podejścia do świata gry i poszczególnych misji. Firma zastanawia się nawet czy dobrym posunięciem będzie odblokowanie całego miasta już na samym początku przygody. W przeciwieństwie do plotki na temat trybu sieciowego akurat to rozwiązanie jakoś nam się niezbyt podoba. Czekamy jednak na kolejne, równie dobre wieści ze świata Grand Theft Auto IV.
Oby! Kolejne czesci Grand Theft Auto sa fajnie, roznorodne i zabawne, ale dosc szybko sie nudza i przestaja dawac przyjemnosc z gry. A wlasnie tryb multiplayer, tymbardziej dla szesnastu osob, moglby to diametralnie zmienic dodac czwartej odslonie tej serii nieco kolorytu 🙂
Mów za siebie! Mi się nie nudziły szybko 😛
eee tam jak ktos skonczyl swoja przygode na gta 2 to zakup czwartej odslony napewno przyniesie mu duzo zabawy i radosci (oby) nawet bez trybu multi, chodz wiecej nie zawsze znaczy gorzej.
Trochę jestem zdziwiony, bo na innych portalach pisze ze rockstar games potwierdził to na Holiday Preview w Toronto oficjalnie że będzie multiplayer na 16 osób.
kanon na innych portalach jet napisane? 😛 Jezeli to prawda to bardzo sie ciesze bo multi napewno zrobilby grze dobrze.
A grał ktoś w pierwsze GTA (jeszcze nie 3D) w multiplayer?Kiedyś z kumplem katowaliśmy to na uczelni i zabawa była nieprawdopodobna. :] Szybko okazało się, że strzelanie do siebie nie ma większego sensu (zanim „przestrzeliło” się samochód, było sie już mokrą plamą), zaś szukanie rakietnicy zajmowało za dużo czasu. Potem był radosny etap trykania się, czyli szukania możliwie szybkiego i zwrotnego samochodu, a następnie klasyczny pościg ulicami miasta. Ciekawym epizodem były też Pojedynki Dinozaurów, czyli zmagania np. wozu strażackiego vs autobus szkolny. 😉 Najfajniej się zrobiło, kiedy nabraliśmy wprawy – zawsze było tak, że ktoś miał słabszy samochód i kiedy ten zaczynał się palić, gracz wysiadał ratując życie i natychmiast był rozjeżdżany przez przeciwnika. Jednakże w GTA można było ślizgać się po masce samochodu, więc przy odrobinie szczęścia można było uniknąć rozjechania tak od razu, zaś kiedy przeciwnik zawracał lub w coś przydzwonił, można było podbiec do samochodu, wyciągnąć z niego przeciwnika, po czym rozjechać go jego własnym autem. 😀 Pod koniec zdarzało się, że jeden samochód zmieniał właściciela kilka razy pod rząd, zaś śmiechom i klątwom nie było końca. ;)Jak widać, sam otwarty model gry GTA ma ogromny potencjał w multiplayerze, jeśli twórcy nic nie skopią, to gra może być genialna. :]
bebe – Zupełnie jak bym to sam napisał. Aż się łezka w oku kręci :)Pamiętam jak właśnie pierwsze GTA dorwaliśmy z bratem i zabawą o jakich piszesz nie było końca. Zarwane nocki itp. W końcu doszliśmy do porozumienia, że można się tylko przejechać samochodem bez użycia broni 🙂 A więc najpierw dobijanie samochodu drugim a potem, jak ten drugi się „katapultował”, próba rozjechania go na placek (swoją drogą brzmi jak wyznania seryjnego mordercy). Dzięki ślizganiu się po samochodzie nie było to takie proste ;)A co do multi do nowszych wersji ten do GTA:SA (nieoficjalny) też był calkiem fajny ale typowy deathmatch szybko się nudził. Co innego gdyby wspólnie przechodzić misje 🙂 Zobaczymy co Rockstar wymyśli.