Aplikacja, o której właśnie zaczynacie czytać nazywa się StreamMyGame. Umożliwia ona przesyłanie gier przez Internet. Dokładnie rzecz biorąc możemy odpalić grę na słabym pececie i podesłać ją na mocniejszy sprzęt kolegi. Odpowiednio szybkie łącze umożliwić ma zabawę dowolnym tytułem na jakimkolwiek komputerze podłączonym do sieci. Brzmi bardzo fajnie. Nie wiemy jednak jak sprawdza się w praktyce. Zastanawia nas również czy nie łatwiej po prostu przynieść płytę z grą i zainstalować ją u kolegi czy koleżanki.
Autorzy programu twierdzą, że prędkość działania pozycji przesyłanej przez Internet będzie „prawie identyczna” jak na komputerze, na którym zainstalowana jest gra. W tej chwili aplikacja działa niestety jedynie w sieciach LAN. Mówi się jednak, że wkrótce obsłuży również łącza szerokopasmowe. W dalszych planach przewiduje się nawet współpracę z Linuksem. Być może za jakiś czas będziemy mogli oglądać pozycje pecetowe na Playstation 3.
Więcej na temat tego dość innowacyjnego programu przeczytacie na oficjalnej stronie producenta. Link do niej znajdziecie pod tekstem. Ciekawi nas czy wierzycie w możliwości możliwości StreamMyGame i czy chcielibyście sprawdzić je na własnych komputerach. Nie bądźcie bierni. Wypowiedzcie się w komentarzach.
Nie powiem skorzystał bym z czegoś takiego, ale do tego potrzeba pewnie piekielnie szybkie łącze.
Nic w tym wielce niesamowitego. Przede wszystkim niezłe łącze. Już teraz jest np. streaming HD, to czemu nie można przesyłać klatek gry i wciśniętych klawiszy?W Uniksach (dzięki X Window) można zdalnie okienkami sterować (tak w skrócie). Czytałem też na blogu jakiegoś kolesia, że na swoim palmtopie odpalił klienta X, na swoim komputerze postawił serwer X i dzięki temu przeglądał Internet i oglądał flashe Firefoxem i przeróżne filmy w mplayerze.
Podobne, a nawet bliższe, rozwiązanie jest już od jakiegoś czasu zarówno w w Windowsach (pulpit zdalny, czy jakoś tak) jak i w Linuxach (ot choćby dedykowany dla KDE kfrb) i działa całkiem znośnie (zasadniczo można ustawić np. ilość kolorów – przy 256-kolorowym obrazie wcale nie trzeba mieć jakiegoś potężnego łącza). Świetnie, że ktoś wreszcie pomyślał o czymś takim dla gier. . .
Uruchamiać na słabszym kompie by móc grać na mocniejszym ? Coś chyba ktoś albo źle przetłumaczył albo mu się klepki przestawiły . . . . To miałoby sens w odwrotną stronę, to jest urchamiać grę na mocniejszym kompie i przesyłać ją na słabszy, np. takiego crisisa na 4 Ghz odpalić z super GFX i strumieniować na kompa z 1Ghz i kiepską grafiką
W drugą też. Nie możesz u siebie odpalić to przesyłasz do kolegi, który ma odpowiedni sprzęt. Może goście z StreamMyGame wiedzą o czymś, czego my nie wiem. W tekście zaznaczyłem, że w sumie lepiej po prostu przenieść płytę do kumpla i zainstalować grę, ale jeśli normą staną się zabezpieczenia takie jak w Bioshock to raczej nie będzie takiej opcji.
Brzmi to trochę jak akcja „Pajacyk: podziel się posiłkiem” Tylko kto będzie chciał udostępnić swój drogi sprzęt, żeby sąsiad z 5 piętra mógł sobie pograć bez inwestycji w lepszy sprzęt. Dziwne to to zobaczymy. . .
Może być, ja się podłączam. . . Wejście „tego czegoś” w życie to prawdopodobnie kwestia 5-6 lat. obawiam się, że software może zawieść. . . jak w przypadku emulacji konsol na kompie.
problemem będzie sprzęt i softbo gry pod Winde nie odpalisz inaczej, wiec wychodzi, ze na kazdy komputer klienta trzeba jednego komputera w firmie postawić . . . a to jest strasznie obciążające, nawet w przypadku wirtualizacji systemów