Oznacza to, że wszystkie tytuły, które za chwilę wymienimy, powinny działać bez problemu na komputerach, wykorzystujących systemy Windows. Na dodatek będziemy w nich mogli zdobywać punkty gracza, odblokowywać osiągnięcia, które zostaną zapisane na naszym Gamertagu. To nie wszystkie zalety pozycji wydawanych jako Games for Windows. Dla nas najważniejsze są jednak same gry i to na nich się skupimy. Oto lista tytułów, których pudełka już na pewno ozdobi ładny, biały pasek z logiem „Okienek”: Sins of a Solar Empire, Alone in the Dark, Age of Conan: Hyborian Adventures, LEGO Indiana Jones, Tomb Raider Underworld, Borderlands, Bionic Commando, Space Siege, The Club, Conflict: Denied Ops, Frontlines: Fuel of War, Empire: Total War, Microsoft Train Simulator 2 i Fallout 3.
Jednocześnie gigant z Redmond zapewnia, że w dalszym ciągu będzie działał na rzecz rozwoju rynku gier pecetowych. Przedstawiciele firmy podkreślają, że Games for Windows jeszcze nie raz zaskoczy graczy. Już w tej chwili mimo niezbyt pokaźnej biblioteki tytułów 20% całkowitej sprzedaży pecetowych pozycji w USA to gry dla Windows (dane z listopada zeszłego roku). Ciekawe co teraz powiedzą ci, którzy co jakiś czas krzyczą „gry na pecetach umierają!”.
Wszystko fajnie, dobra inicjatywa, ale te „nowe” gry poza oczywiście wyjątkami to nic szczególnego.
zawsze się zdarza że „nowe gry poza wyjątkami to nic szczególnego”. już dawno minęły czasy (jeśli takie kiedykolwiek były) że wszystkie gry były wypasione
Jeśli „Games for Windows” ma tak zaskakiwać graczy jak np. Halo 2 to ja dziękuję . . .
W tym kontekście trochę martwi mnie obecność Fallouta 3 na liście. Niby jest w dobrych rękach ale kiedy w okolicy pojawia się nazwa MS, czuję się jakoś nieswojo. Z drugiej strony może Games For Windows zmieni się w tytuł „honorowy”, ot taki znak jakości, lub kto wie, w konkurenta Steam?