Assassin’s Creed to na dzień dzisiejszy jeden z najgorętszych tytułów zapowiadanych na rok 2007. Pojawił się znikąd. Zaatakował po cichu. I z miejsca ściągnął na siebie uwagę całego świata.
Ubisoft Montreal, to jeden z najzdolniejszych zespołów developerskich na planecie Ziemia. To spod ich ręki wyszły kamienie milowe elektronicznej rozrywki- nowe wcielenie Prince of Persia, czy Sprinter Cell. Ale oba te projekty bledną przy tym, co zapowiada sobą Assassin’s Creed.
Jerozolima, rok 1191
Assassin’s Creed masowej publice zostało pokazane tylko w formie trailera na targach E3 2006 w Los Angeles. Ubisoft zarzeka się, że finalna gra nie będzie odbiegać od tego, co wtedy zobaczyliśmy. Jeżeli szukacie next-genowej jakości- przestańcie. Przenieście się wyobraźnią do Jerozolimy 1191 roku, epoki Trzeciej Wyprawy Krzyżowej i dajcie się porwać magii Ubisoftu.
Na krótkim filmiku widać Altaira (imię bohatera po arabsku znaczy „Orzeł”), należącego do klanu zabójców, jak patrzy z dzwonnicy na zatłoczony rynek Jerozolimy. Spokojnie, bez emocji obserwuje jednego z rycerzy, którzy zebrali się obok szubienicy. Oto nowy cel. Altair obmyśla plan działania i drogę ucieczki. Wystarczy chwila, żeby znalazł się pośród tłumu i skierował kroki w stronę nieświadomej ofiary…
Wtopienie się w tłum to podstawa.
Assassin’s Creed ma zręcznie mieszać kilka gatunków gier. W projekcie kanadyjskiego oddziału Ubisoftu znajdzie się miejsce na skradanie i przemykanie w cieniu, zupełnie jak w Splinter Cellu. Altair może wykonywać akrobacje, których nie powstydziłby Książe Persji. Natomiast otwarte miasta od razu przywodzą na myśl serię Grand Theft Auto. Tyle, że w średniowiecznym klimacie.
Altair dostanie nawet własnego wierzchowca.
Klimat buduje między innymi świetna grafika. Nad ulicami unoszą się drobinki kurzu, tekstury są obłożone normal i bumb-mappingami. Drzewa uginają się pod własnym ciężarem, a ubrania Altaira i mieszkańców poruszają się na wietrze. Wszystko robi naprawdę dobre wrażenie.
Tytułowy zabójca porusza się jak żywy człowiek
Większość zachwytów nad oprawą pochodzi z trailera, więc może się okazać, że finalna wersja gry nie będzie się prezentować aż tak dobrze. Jednak naoczni świadkowie potwierdzają, że w akcji tytuł już wygląda niewiele gorzej niż film promocyjny, a przed twórcami jeszcze prawie rok na usprawnienia.
Jak to się rusza!
Wszystkie starania developera w budowaniu klimatu poszłyby na nic, gdyby nie porażająca animacja świata ożywionego. Producenci zrezygnowali z techniki motion-capture, każdy ruch Altaira został zaprojektowany ręcznie, przez artystów z Kanady.
Dzięki nowatorskiej technologii tytułowy zabójca zachowuje się niemal jak żywy człowiek. Wspinając się po murze, wyszukuje ręką kolejnych szczelin na palce. Przechodząc przez tłum odpycha przechodniów stających mu na drodze. I walczy jak szatan.
Podoba mi się klimat tej giery. DObrze by bylo jakby zrobili ja rowniez na PC 🙂
Wszystkie gry, w ktore z mila checia bym zagral NIE sa tworzone na PC’ty. . .
zmiana 🙂 jednak rowniez na PC 🙂 i nie tylko 😉
jak wyjdzie rowno z „Wiedzminem” to nie wiem w co bede gral 😛
w obie?!:D
Wiedźmin i AC to są dwie różne gry więc można grać w obie ^^
Wypas Wypas i jescze raz wypas trzeba czekać
Czy ktos moze wie, co to za muzyczka, ktora leci w tle traileru Assassin’s Creed??? Z gory dziekuje za pomoc. Moj mail to yennefer021@wp.pl