Kolejna odsłona popularnego symulatora Ace Combat 6 zmierza na Xbox’a 360. Do tej pory byliśmy karmieni soczystymi screenami i filmikami, które tylko podgrzewają atmosferę przed premierą gry, która wypada na 30 grudnia bieżącego roku. Tym razem Namco Bandai zaprezentowało edycję kolekcjonerską, w której wejdzie gra Ace Combat 6: Fires of Liberation, oraz specjalny joystick Ace-Edge Flightstick. Za cały zestaw przyjdzie nam zapłacić 149.99$ (w zaokrągleniu 420 zł), co nie jest wygórowaną ceną biorąc pod uwagę wartość samej gry. Warto dodać, że jest to pierwszy joystick przystosowany do symulatorów lotniczych na Xbox’a 360.
Wyżej wspomniana edycja kolekcjonerska pojawi się na terenie Japonii. Na temat europejskiej premiery niestety jeszcze nic nie wiadomo.
Hihi. I po co komu flightstick do hiper-arcade’owej gry? Jeszcze jak patrze na te cene, to juz w ogole pusty smiech mnie ogarnia ;]
Ace Comabat nie jest całkowicie arcade’owy choć symulatorem nie nazwałbym go nawet po wymyślnych torturach:). Nie widzę żadnego sensu w kupowaniu edycji kolekcjonerskiej tylko po to aby móc polatać sobie przy pomocy „profesjonalnego” joy’a. Wspomniana wyżej gra to bardziej zręcznościówka niż symulator z krwi i kości więc tego typu „bajer” wydaje mi się bezsensowny . Jeżeli chodzi o AC to pozostaję przy padzie. . .
Jest calkowicie arcade’owych. Seria Ace Combat to najzwyklejsza w swiecie zrecznosciowka i nie zmiania tego zadne flightisticki i edycje kolekcjonerskie. Ta gra nie ma nic wspolnego ze sterowaniem samolotem i w tej kwestii nie ma sie nawet co oszukiwac 🙂
sukces. . . możliwe, ale napewno nie w Polsce
Jestem fanem tej serii i jak tylko będę mógł to sobie sprawie takie coś. Myślę że to fantastyczna sprawa pośmigać w przestworzach wypuszczając tonę rakiet w przeciągu kilku sekund i jeszcze bardziej utożsamiać się z ulubioną grą za pomocą tego flighsticka. I nieważne czy to symulator czy też arcade. Taki Flighstick miał też Ace Combat 5 w wersji amerykańskiej, widziałem go na jednym ze światowych serwisów aukcyjnych.