Zwykło się mówić, że nie ma na tym świecie niczego, co byłoby w stanie skutecznie opierać się działaniu czasu. Oczywiście, trudno się z tym nie zgodzić. Możemy jednak znaleźć rzeczy, które stawiają większy opór niż inne. Jedną z takich rzeczy jest… karta SIM. Swoją drogą, to naprawdę ciekawy paradoks. Mowa w końcu o elemencie współpracującym z telefonami, a te przecież już na przestrzeni kilku lat przechodzą ogromne zmiany. A co dopiero w ciągu kilkudziesięciu lat! Bo właśnie tyle liczy już sobie karta SIM.
„Ewolucja” karty SIM, czyli przede wszystkim rozmiar
Owszem, nie od dziś na rynku dostępne są wersje UMTS, mające znacznie większe możliwości od „tradycyjnej” karty (ich pamięć pozwala na przechowywanie większej liczby kontaktów, a nawet SMS-ów i MMS-ów). Sęk jednak w tym, że sieci komórkowe owe możliwości wykorzystują dość rzadko. To z kolei oznacza, że najbardziej istotnymi zmianami w „ewolucji” karty SIM wciąż pozostają te związane z jej rozmiarem.
A zaczęło się od… kart kredytowych
O ile bowiem w latach 80. karty SIM przybierały rozmiar… kart kredytowych (nie, to nie żart!), o tyle dzisiaj w porównaniu do pierwowzoru są niemalże miniaturowe. Najpierw poznaliśmy karty SIM 2FF, w 2010 roku upowszechniły się wersje 3FF (znane jako micro SIM), natomiast dwa lata później przyszła kolej na 4FF, czyli popularne nano SIM. Te ostatnie są nie tylko mniejsze od poprzedniczek, ale jednocześnie wyraźnie od nich cieńsze. Tym większy pojawia się więc problem…
Karta SIM najczęściej oznacza związek na lata
Wszystko dlatego, że karta SIM służy nam zazwyczaj wiele lat. Mało tego. Wśród swojej rodziny czy znajomych każdy z nas bez problemu znajdzie osoby, które telefonu komórkowego używają już od kilkunastu lat, a mimo to z ich kolejnymi urządzeniami pracuje dokładnie ta sama karta SIM. Ba, liczba takich osób z pewnością będzie rosnąć coraz szybciej, bo przecież dzisiaj wymiany karty nie wymaga już nawet zmiana operatora komórkowego – możemy dowolnie przenosić numer z jednej sieci do drugiej, zachowując tę samą kartę.
Wszystko OK. Aż nie zechcemy zmienić telefonu…
Tak naprawdę kłopot pojawia się zatem dopiero wówczas, kiedy zmieniamy telefon. A że przy obecnych cenach i ogromnym wyborze takich urządzeń wymieniamy je coraz częściej, to ze wspomnianym problemem ma do czynienia coraz więcej użytkowników. Trzeba bowiem wiedzieć, że dwa bardzo do siebie podobne modele telefonów mogą pracować na innych kartach SIM. Jeśli zatem decydujemy się na kupno iPhone’a albo Samsunga Galaxy S6, to przyjdzie nam zaprzyjaźnić się z kartą typu nano SIM. Konkurencyjny dla obydwu modeli LG G4 to już jednak karta micro SIM. Co więc zrobić? Przy wyborze nowego telefonu zawęzić swój krąg poszukiwań do tych, które korzystają z konkretnego rozmiaru karty SIM? Nie, to nie miałoby większego sensu. Skończyłoby się tym, że wiele osób nie mogłoby mieć telefonu, który sobie wymarzyły.
Operatorzy oferują nam bilet, ale tylko w jedną stronę
Trzeba przyznać, że pomóc starają się operatorzy komórkowi, którzy oferują klientom karty SIM i micro SIM w jednym. No dobrze, ale w takim razie co z nano SIM? Prawdą jest, że coraz więcej operatorów i na to ma sposób – proponują karty „3 w 1” – ale to tak, jakby… kupić bilet wyłącznie w jedną stronę. Ze zmniejszeniem rozmiaru karty nie będzie żadnego problemu (wystarczą nożyczki, odpowiedni szablon i kartę nano SIM możemy „wyciąć” nawet z największej wersji), tylko co wtedy, gdy zmieniliśmy telefon na taki, który obsługuje większy rozmiar karty niż nasza? Z oczywistych powodów powrót do wersji sprzed użycia nożyczek nie jest już możliwy. Czyli w grę wchodzą jedynie ponowne odwiedziny salonu operatora komórkowego i prośba o wymianę karty?
Rozwiązanie, które kosztuje tylko kilkanaście złotych
To oczywiście rozwiąże kłopot. Nie wszyscy wiedzą jednak, że na szczęście jest też inny sposób – adapter nano i micro SIM, czyli po prostu przejściówka. Co ważne, nie jest to wcale drogie przedsięwzięcie. W zależności od tego, jak dobrze poszukamy, będzie nas kosztowało kilkadziesiąt albo zaledwie kilkanaście złotych. Co natomiast otrzymamy w zamian? Możliwość błyskawicznego dopasowania karty nano SIM czy micro SIM do wymogów telefonu obsługującego większy rozmiar karty. Tym sposobem wizyta w salonie operatora nie będzie już potrzebna.
Sposób dla tych, którzy lubią zmiany
Komu zatem w pierwszej kolejności możemy polecić kupno takiego adaptera nano i micro SIM? Osobom, które… nie są przywiązane do swojego telefonu i stosunkowo często go wymieniają. Takim, które – trzymając się tych samych przykładów – dzisiaj korzystają z iPhone’a, ale za miesiąc być może postanowią wypróbować możliwości LG G4. Wtedy przejściówka sprawdzi się idealnie. Dzięki niej przy wymianie telefonu nie trzeba nawet zwracać uwagi na to, czy wykorzystuje on inny rozmiar karty niż nasze dotychczasowe urządzenie. To więc naprawdę wygodne rozwiązanie. Niejednej osobie pozwoli zaoszczędzić sporo czasu, który musiałaby przeznaczyć na wizytę w salonie operatora i wymianę karty.