Ubisoft postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i wejść z przytupem na rynek kinematografii. „Adaptacje filmowe gier często są strasznie uproszczone w stosunku do pierwowzorów” – twierdzi rzecznik Ubisoftu Emmanuel Carré. Między innymi z tego powodu zarząd firmy postanowił nie sprzedawać już więcej licencji na swoje hity, a zamiast tego zacząć produkować filmy w wewnętrznych studiach.
Assassin’s Creed w formie gry nie ma jeszcze daty wydania, ale wizja średniowiecza spod igły Ubisoftu narobiła swoimi prezentacjami sporo szumu, stając się automatycznie jednym z najbardziej intrygujących projektów tego roku. Póki co nie wiadomo czym ma być film – bezpośrednią adaptacją historii z gry, czy raczej spin-offem, bazującym tylko na jej uniwersum i postaciach. Z drugiej strony pojawiły się plotki, że będzie to jedynie krótka, kilkuminutowa wprawka Ubisoftu przed poważniejszymi projektami.
Producenci gier mają być blisko zaangażowani w powstawanie obrazu filmowego. „Chcemy, żeby twórcy gry byli stale obecni przy produkcji filmu Assassin’s Creed i pilnowali, żeby wszystko współgrało z ich pierwotną wizją” – zdradza Emmanuel Carré. Kiedy pierwszy klaps? Jeszcze nie wiadomo.
Fajny pomysl, zycze powodzenia i 3mam kciuki !
pomysl brzmi niesamowicie. ciekawe jak bedzie z realizacja. szkoda, ze Ubisoft juz sprzedalo prawa do filmu Splinter Cell, bo komu innemu moze wyjsc z tego kaszana. a szkoda by bylo.
Ciekaw wlasnie jak im sie uda ten filmik. Wkonuc robią to „u siebie”.
jestem za, może tym razem pokarzą klasę i wyjdzie z tego filmu poważny hicior :]
Trzymam kciuki za ten film, no i oczywiście za samą gre