Japońska firma Zeus Computers w swoim katalogu produktów umieściła dwa dość nietypowe komputery osobiste. Co w nich takiego niecodziennego? Zacząć powinniśmy od ceny. Za najtańszy z nich zapłacicie ponad pół miliona dolarów. Najdroższy kosztuje 750 tysięcy „martwych prezydentów”. Szaleństwo? Nie, to Sparta. Tfu, to też zła odpowiedź.
Wracamy więc do tematu. W obudowie prawdopodobnie najdroższych pecetów na świecie nie znajdziemy podzespołów z kosmosu. Ot procesor Intel Core 2 Duo 3 GHz, 2GB RAM, napęd CD/DVD/Blu-ray do wyboru i zintegrowana karta muzyczna, wbudowana na płytę ASUS P5KPL MATX i karta graficzna nVidia GeForce 8400GS. Konfigurację można oczywiście zmieniać do woli, ale to jest przykładowy zestaw. Skąd więc cena? Płacimy za obudowę. Ta w tańszej wersji wykonana jest z czystego złota a w droższej z platyny. Na dodatek całość wysadzana jest diamentami.
Jeśli wygraliście w totolotka albo po prostu dostajecie dużo kieszonkowego to udajcie się na stronę domową Zeus Computers i już teraz złóżcie zamówienie na nową maszynę. Po jej nabyciu żaden fanboj wam nie podskoczy.
Kup nowego peceta od Zeus Computers
za takie pieniądze już bym wolał kupić sobie serwerownię
O mamo, to juz mogli 8800 w sli wsadzic, cena znaczaco by nie wzrosla a wydajnosc tak:)Ale ja tam nigdy nie rozumialem azjatow i bardzo bogatych ludzi. .
ale niestety kilku durniów kupi
Szpan. Czysty szpan. Zamiast kupić badziewie w obudowie, kupił bym sprzęcior, zainwestował, zarobił . . . ehhh
Crysis będzie skakał
Wiecie co skoro taka firma sprzedaje tak drogie komputery, to muszą być snobistyczni idioci, którzy są gotowi to coś kupić. Przeraża mnie że ktoś nie dość że jest snobem i idiotą to jeszcze ma kasę, a kasa to władza nad ludźmi.
Bill Gates może kupić swojim pracownikom. . .