Football od lat gościł na ekranach komputerów osobistych. Od czasów 8-bitowców do dziś bezustannie gramy w gry poświecone piłce nożnej. Microprose soccer, Sensible World of Soccer, kolejne FIFY, PESy, Championship Manager, Football Manager to tylko ważniejsze pozycje poświęcone łaciatej futbolówce. I w sumie nie ma się co temu dziwić. Bo sport ten od lat rozgrzewa serca i umysły milionów fanów. Nie bez kozery mistrzostwa świata w piłce nożnej są obchodzone niemal jak globalne święto, a połowa ludzkości wstrzymuje oddech obserwując zmagania Canarinhos i innych narodowych ekip.
Jak wiecie ostatnio dość intensywnie eksploatuje nadmienioną wyżej tematykę zagrywając się do upadłego w PESa i FM2007. Na fali jednak oddania się pewnej refleksji – w czasie ładowania save’a z FM2007 – zacząłem się zastanawiać jak owa dominacja piłki kopanej wpłynęła na świat gier sportowych. I dochodzę do przykrego wniosku, że wpłynęła negatywnie. Choć oczywiście mamy gry reprezentujące inne dyscypliny sportowe poczynając na koszykówce, przez hokej, golf, football amerykański na tenisie ziemnym i stołowym kończąc to jednak dyscypliny te są reprezentowane dość nielicznie.
Choć zagrywam się ostatnio na komputerze w „nogę” wcale wielkim fanem footballu nie jestem. Zdecydowanie bardziej wolę koszykówkę. Oczywiście, mam NBA. Jednak to nie zaspokaja w pełni moich potrzeb. Na fali grania ostatnio w FM2007 wróciłem do marzeń sprzed lat – JA CHCĘ MANAGERA KOSZYKÓWKI!
I przyznam szczerze, że od lat nie potrafię zrozumieć dlaczego nikt takiego nie wypuścił. Skoro stworzono kolarskiego menadżera (vide seria Cycling Manager) to dlaczego nie zrobiono tego samego z koszykówką? Głowę dałbym sobie uciąć, że fanów „kosza” jest zdecydowanie więcej niż pasjonatów Tour de Doping… ups przepraszam, …de France czy Vuelty. Trudno przecież odmówić koszykówce popularności skoro na kontynencie europejskim toczą się nawet rozgrywki Euroligi, nie mówiąc już zupełnie o popularności jaką cieszy się NBA w Stanach. Czy nie stanowi to zatem poważnej podstawy do zrobienia naprawdę świetnego menadżera koszykarskiego? Nie wiem jak wy, ale ja z wielką przyjemnością wcieliłbym się w rolę Phila Jacksona i poprowadził Chicago Bulls ponownie do tytułu mistrzowskiego. A może coś bardziej ambitnego i wygranie Euroligi Prokomem Treflem Sopot? Czemu nie.
Rozumiem, że gra w NBA Live daje sporo przyjemności, ale czy nie fajnie byłoby spojrzeć na ten sport właśnie z pozycji ławki trenerskiej? Wyjściowe piątki, przemyślane strategie i opracowywanie decydujących akcji na mrożące krew w żyłach końcówki meczy. Dla mnie miód. A jak dorzucić do tego jeszcze całą sferę transferową robi się z tego pomysł nie tyle atrakcyjny, co rewelacyjny. Może udałoby się nam wprowadzić więcej polskich nazwisk do prestiżowej NBA aby wesprzeć Gortata?
Niestety z nieznanych mi przyczyn twórcy gier uparcie trwają przy inwestowaniu w piłkę nożną, ewentualnie kolarstwo. Czy przypomną sobie kiedyś o nas – fanach koszykówki? Cały czas mam taką nadzieję…
Jest FIBA Basketball Manager, World Basketball Manager, plus jeden polski amatorski jakies pare lat temu, i moze cos jeszcze. . . Moze SI Games tez kiedys cos zrobi, w koncu managery hokeja i baseballa juz maja na swoim koncie. . .
dpg: tak polski wychodził w Komputer Świat: Niezbędnikbył Liga Polska Manager, a raz się pojawił Koszykówka Mager bodajże, składy do edytowania łatwe bo wszystko w bazac danych MS Access