Do sądu trafił wniosek złożony przez Bethesdę przeciwko Interplayowi, któremu zarzucane jest naruszenie znaku towarowego. Chodzi o sprzedaż zestawu Fallout Trilogy, w skład którego wchodzą trzy gry: Fallout, Fallout 2 oraz Fallout Tactics. Druga z firm, choć posiadała zgodę na wznowienie wspomnianych tytułów, nie zapewniła odpowiednich opakowań, reklamy i materiałów informacyjnych.
Interplay oskarża się również o naruszenie umowy, które nastąpiło po wprowadzeniu gier do dystrybucji cyfrowej (w ramach takich serwisów, jak rodzimy GOG.com, Steam czy GameTap). Jeszcze istotniejszy jest dla fanów serii fakt, iż producent zobowiązał się do zebrania w przeciągu 24 miesięcy dokładnie 30 milionów dolarów, jakie miały zostać przeznaczone na produkcję Fallout MMO. Umowa nie została jednak dotrzymana, a przyszłość tajemniczego tytułu Project V13 rysuje się w jeszcze ciemniejszych barwach…
Bethesda żąda od sądu ostatecznego rozstrzygnięcia tematu praw autorskich do serii. Pojawił się też wniosek o zwrot przez Interplay wszystkich strat, jakie poniosła firma. Może to być trudne do zrealizowania, biorąc pod uwagę olbrzymie zadłużenie ojców oryginalnych Falloutów…
mysl mam jedna a ze juz ja rozwinalem to zacytuje siebie :P”a za kilka lat chlopaki z beth niczym. . . ekhm, przedstawiciele roznych panstw zmienia sobie historie i za wszelka cene beda chcieli z niej wymazac fallouta 1 i 2, tudziez zrobic z nich gry malutkie ktore nie zapowiadaly tego wielkiego przelomu w f3. a ze sile przebicia prawdopodobnie beda miec duza to istnieje spore prawdopodobienstwo ze byloby im sie to udalo, tym bardziej ze stara gwardia powoli przechodzi na emeryture, a mlodym mniej wiecej to wisi i powiewa, wcale bym sie nie zdziwil jesli przecietny nastoletni gracz juz teraz uwaza ze tworca fallouta byla beth. ta legenda moze zostac meczennikiem i to do tego zapomnianym :bag:mam nadzieje ze to tylko moje fobie, a beth jest firma uczciwa i przyzwoita i przenigdyby nie zrobila czegos tak obrzydliwego :lol:”
Kasa to kasa, nic się na to nie poradzi, że każdy sęp (czytaj współczesny wydawca) skubie każdego trupa jakiego napotka na swoje drodze. Doskonale to rozumiem, jednakże nie zmienia to mojego podejścia do praktycznie wszystkiego, w co maczała swoje szpony Beth. Od produkcji tandetnych gier począwszy, przez pazerne wyciąganie kasy poprzez jeszcze bardziej tandetne mikrosyfki (o przepraszam, mikrododatki), na wszelkich brudnych procesach sądowych kończąc. Beth to dno i tyle. Świat się zmienił, na całe szczęście istnieją niezależni developerzy, których to w swoje szpony nie dopadł jeszcze szmal. Na razie. . .
Sąd ostateczny ma ważniejsze sprawy na głowie 😛
A już się obawiałem, że nikt tej dwuznaczności nie wyłapie 😉
Bethesdzie się tak nie wydaje. . .