Nintendo to bez dwóch zdań – firma wizjonerska i niepowtarzalna. Choć – jak każdemu – zdarzyło się jej kilka spektakularnych wpadek (taki na przykład GameCube nie był produktem oględnie mówiąc zbyt udanym), to fakt, że wciąż udaje jej się doskonale prosperować na rynku konsol i gier mówi sam za siebie. Osobiście uważam, że taki na przykład GameBoy był wynalazkiem niesamowitym i całkiem słusznie sprzedał się w trylionie egzemplarzy. Sam miałem trzy gejmboje (dwa zwykłe i jednego edwensa) i do dziś wspominam chwile spędzone przy nich z rozrzewnieniem.
Nintendo DS też świetnie sobie radzi na rynku (szczególnie od kilku dni, kiedy to wydane zostało Chinatown Wars), a Wii podbija domostwa na całym świecie i sprzedaje się doskonale. A skoro tak, to zacząłem sobie jakiś czas temu zadawać pytanie – dlaczego Wii jest tak słabo obecne w ‘mainstreamowych’ mediach branżowych? Dlaczego tak rzadko słyszymy o nowych hitach na Nintendo Wii, dlaczego najważniejsze tytuły i serie nie pojawiają się na tę – naprawdę bardzo popularną konsolę?
Pierwsza odpowiedź na to pytanie nasuwa się sama – Wii jest po prostu zbyt słabe pod względem technologicznym, żeby ‘uciągnąć’ najnowsze hity, nawet bardzo sprytnie skonwertowane. Eksperci twierdzą, że konsola Nintendo ma moc zbliżoną do pierwszego Xboxa i oczywiście nie mam powodu, aby te opinie podważać. Nie ma więc mowy, żeby wszystkie te doskonałe produkcje, które znamy z X360 i PlayStation 3 mogły zaistnieć (choćby i w okrojonej graficznie) wersji na Wii. Na konsolę Nintendo mamy więc dostępne przede wszystkim gry Nintendo – choćby doskonałego Mario Karta czy gry, wykorzystujące unikatowe „umiejętności” konsoli, takie jak Wii Fit.
Skoro jednak wciąż są produkowane tytuły na PlayStation 2, to czemu jakiś wielki koncern wydawniczy nie odważył się dotąd z ogromną pompą „wejść” na Nintendo Wii? Do tej pory dużych produkcji (nie mówiąc już o udanych, dużych produkcjach) było jak na lekarstwo. Skoro ilość posiadaczy sprzętu jest tak duża, to przecież wszystkim powinno zależeć na tym, żeby tworzyć dobre gry na tę platformę? Okazuje się, że jednak nie i zastanawiam się, czy samo Nintendo nie jest winne takiego stanu rzeczy. A raczej – czy Nintendo po prostu nie ‘olewa’ tematu, bo dużych koncernów wydawniczych na swojej działce zwyczajnie nie potrzebuje.
Japoński producent konsol chyba nie zabiega o to, żeby na jego platformie pojawił się taki Resident Evil 5 czy GTA IV. To oczywiste, że gry trzeba by było mocno przerabiać, okrajać i dostosowywać do możliwości konsoli. Ale przy odpowiedniej ilości pieniędzy i ogromnym potencjale sprzedażowym (a taki Wii niewątpliwie ma) można by podjąć taki eksperyment i zapewne zakończyłby się on powodzeniem.
Ale szefowie Nintendo wiedzą, kto jest ich klientem. Wiedzą, że nie muszą puszczać oka do nas, coraz bardziej starzejących się, growych hardcorowców. Że nie muszą prosić o konwersje Far Cry 2 i Need for Speeda na Nintendo Wii. Mogliby prosić i pewnie by sporo na tym zarobili, ale nie muszą. Paradoksalnie to sukces obsługiwanej WiiMotem konsoli powoduje, że na tę platformę pojawiają się tylko gry dla małych dzieci, nastoletnich dziewczyn i osób starszych. Bo oni płacą za te dziwaczne gierki i symulacje głaskania psa wystarczająco dużo, żeby nie trzeba już na Wii sprzedawać Hitmana i Maxa Payne.
Tak, to właśnie ogromny sukces Nintendo Wii spycha tę platformę na margines ‘prawdziwego grania’. I ja się nie dziwię, że zbyt wiele o tej konsoli i grach na nią napisać się nie da. Bo to nie jest platforma dla nas, growych wyjadaczy z potężnymi pecetami i konsolami. I bardzo dobrze. To pokazuje najlepiej, jak szybko nasza branża się rozrasta i jak zróżnicowana się staje. Brawo Wii. Ale więcej o tobie pisać już chyba nie będę.
bardzo jednostronnie. . . prawda jest taka, że mainstreamowe media zajmują się tą konsolą i to wcale w nie mniejszym stopniu jak takim iksem czy peesem. . . i nigdy nie skumam tego, jak można sobie uzurpować prawo do bycia „prawdziwym graczem”. jest to niemała paranoja i niech nikt nie mówi, że nie. mniejsza z tą paranoją, jest to po prostu durne! bo tu w zasadzie nie chodzi o konsolę, tylko o gry jakie się na niej pojawiają, ale widziałem, że przewinął się w tekście pecet. i teraz co? który gatunek jest dla prawdziwych graczy? to jest śmieszne. . . poza tym zawsze mnie dziwi, że najwięcej pretensji odnośnie tytułów ukazujących się na wii mają ludzie, którzy z tą konsolą nie mają nic wspólnego – w sensie nie są jej posiadaczami. i – wiem, że się powtarzam – co czyni gracza „prawdziwym”? granie w fps-y? granie w gry prawdziwe? a które są nieprawdziwe?!nie będę już przytaczał nazw gier, które nie są dla dzieci, bo mija się to celem. na zakończenie powiem tylko jedno: mimo iż to felieton, to mogłoby w nim zawitać ociupinkę więcej obiektywizmu. . .
Sądze że tu chodzi o to ze wii jest głównie dla casuali. Nie nazwiesz gospodyni domowej, emeryta czy małego dziecka „prawdziwym graczem”. Wii jest głównie dla nich, są oczywiście prawdziwi i ale w żadnym stopniu nie są wyjadaczami. Pewnie jak mój 4-miesięczny synek podrośnie to pierwszy kontakt będzie mięć najprawdopodobniej z wii
Wii nie jest alternatywą dla potencjalnego gracza. Jest za to alternatywą do grania dla ludzi, którzy z graniem nie mieli wcześniej styczności. To taki pseudopomost, który przyciąga „niedzielnych” graczy głównie swoim kontrolerem. Nie jest czymś co zainteresuje „typowego” gracza, który chętnie zagra w 80% produkcji, które wychodza na rynku. Wii jest jak rowerek na czterech kółkach, postawiony obok bolidów formuły 1. Czy może więc ów pojazd zainteresowac kierowcę F1?. Owszem, jako odskocznię by zrobić kilka kółek wokół skweru. Nie sądzę by coś więcej . 🙂
Wg mnie porównanie bardzo nietrafne, ale jak już chcesz się tak bawić to weź pod uwagę, że 99. 9999 populacji ludzkiej nie dało by rady przejechać nawet 1 okrążenia bolidem F1, natomiast jazdę na 4-kołowym rowerku większość ludzi wspomina jako dobrą zabawę.
Ja gram już od prawie 30 lat, posiadam wszystkie konsole obecnej generacji oprócz x360 i uważam, że osoby piszące o tym, iż Wii jest tylko dla dzieci, kobiet i emerytów jest jakimś wielkim nieporozumieniem. To zwykłe zaklinanie rzeczywistości wymyślone przez konkurencyjne koncerny, którym gul w gardle stoi kiedy patrzą na cotygodniowe rankingi sprzedaży. Każdy tzw „hardkorowy” gracz znajdzie na Wii sporo gier przy których nie może przejść obojętnie . . . a jeśli przechodzi obojętnie to nie zasługuje na miano „hardkorowca”. Zgadzam się ze stwierdzeniem z komentarza przem‚a, ze liczą się tylko i wyłącznie gry, a nie sprzęt na jaki powstały.
Ile razy trzeba powtarzać, że marginesem to są jakieś xklocki czy inne ps3, ludzie przeczytajcie statystyki sprzedaży. . . A że większość ludzi woli grać w cooking mamas to inna sprawa. I nic nie pomoże rozpływanie sie nad „świetnymi produkacjami” w stylu GTAIV – jakąś dziwną gierkę dla marginesu rynku sprzedaną w śladowym nakładzie, w porównaniu do przebojów na Wii. I tak zupełnie powaznie -naprawdę nie widze specjalnej różnicy w naciskaniu przycisków na padzie w celu zabicia iluś tam ninja, a machaniem wilotem, jedno i drugie to zwyczajnie zabawa, tyle że machanie wilotem ponoć zdrowsze 🙂
Wii jest przeznaczona dla innego targetu niż X360/PS3. Słaba sprzedaż MadWorlda jasno pokazuje, że znakomita większość posadaczy Wii nie chce tego, co właściciele X0/PS3 chętnie by łykneli. To inny świet i czytelnicy Valhalli w większości on nie interesuje. EDIT:Tekst autora oczywiście celowo prowokacyjny.
Pan Wojtek Prawdziwym Graczem jest i On wie, że na Wii to grają, dzieci, dziewczyny i staruszkowie. Przecież jest REDAKTOREM na V to się zna ;)Przydałby mu się też Dobry Prawdziwy Psycholog.
Jasne Panie wyjadaczu, to jest przede wszystkim platforma dla tych którzy ją mają. Kłopot z tymi którzy mają dwie konsole. . . niby hardcorowiec z XboX’em ale gra też na Wii czyli pół Pół Prawdziwego Gracza 😉
Inne platformy też na to czekają z niecierpliwością. Faktycznie kryzys już nie tylko w świecie biznesu. . . Może jeszcze nasz jaśnie oświecony Wojtek poda definicję gracza hardcorowego. Gracz który nie ma Wii ? Na nic mądrzejszego bym nie liczył
demostenes dzieckiem jest i musi zawsze z ryjem wyskoczyć, kiedy o „jego ukochanym Wii” się pisze nie tak jakby sobie życzył.
Tobie też bo syndrom biją mnie i moje Wii jest aż za bardzo widoczny. Żona wie jak się brzydko w sieci bawisz?
A może coś napiszemy o 30+ letnim zblazowanym internaucie z Polski o mentalności 8 letniego dziecka? Co już nie fajnie? Emotikony nie wstawię bo tym właśnie w istocie jesteś.
Mnie też miło Cię usłyszeć kolego . . . w istocie :):):)
ej ty wyżej co swoimi komentarzykami obrażasz wielkiego Greka podpisując się per Demostenes potrafisz choć jedną linijkę napisać bez osobistego przytyku lub bez głupiej ironii charakteryzującej, tu ZK ma rację, zblazowanego 30 plus letniego pajaca?Miałem i Snesa i GC i kochałem Nintendo. Liczyłem na Wii, liczyłem na gry co przez te prawie 3 lata mamy? Wii Fity, Music Wii Sporty wszystko robione po najmniejszej linii oporu z oprawą graficzną obrażającą graczy. Tak ma wyglądać branża gier? Takie 30++ latki żłopiące piwo i chichoczące, skaczące przed ekranami TV? Znudzone grami chłopki-roztropki zabijające stres dnia powszedniego przed Wii,? Plus jeszcze dzieci, babcie i reszta każuali? Takie GÓWNO gry, które skomplikowaniem są na poziomie gier video Atari 2600 z końca lat 70?Nie dziękuję. naprawdę skaczą —–> http://www.valhalla.pl/user1034-demostenes.html
pomijając śmieci. . .
Kolejny Który Wie Najlepiej (prawie jak autor tego niby-artykułu) jak wyglądają miłośnicy Wii. Do dziewczyn, dzieci i staruszków dorzucił jeszcze piwożłopów.
Posiadanie Wii nie jest obowiązkowe. Jak nie potrafisz się bawić przy tych grach to możesz sobie kupić xboxa, ps3 lub grafe do pc i bawić się przy nich świetnie. Staraj się tylko nie wmawiać innym, że się nie znają na grach skoro grają w coś czego ty nie lubisz. Wystarczy już oszołomów w tym śmiesznym kraju którzy lepiej niż my wiedzą co dla nas dobre. A reszta Wikingów niech uważa jakie fotki wstawia do swojego profilu. . . bo jak wstawicie np. Darth Vadera to bystrzacha kornick pomyśli, że to faktycznie jego profil i ruszy do boju z ciemną stroną mocy 😉
myślałem kiedyś nad kupnem Wii (osobiście nieznoszę Japończyków), i teraz cieszę się że nie wyrzuciłem na nie kasy. . . Ludzie których bawi niezbyt realistyczne udawanie gry na instrumencie czy ćwiczenia przed ekranem, zamiast wyjścia na dwór, nie są raczej najbardziej wymagającą i rozwiniętą publiką. Ja nie jestem żadnym wyjadaczem, tym bardziej hardkorowcem (takie Left4Dead jest dla mnie zbyt ostre, duża wyobraźnia robi swoje ;P) ale od gier wymagam, już nawet nie grafiki, ale czegoś co wkręci mnie i przykuje do fotela na długie godziny. . . a tego Wii nie oferuje nawet w znikomym stopniu. Tak więc, demostenesie, zmień nick gdyż gdyby twój „imiennik” żył i korzystał z dobrodziejstw elektronicznej rozrywki, Wii obchodziłby szerokim łukiem 😀
Muszę przyznać, że źródła historyczne z których korzystasz robią wrażenie ;)Choć faktycznie. . . teraz to chyba widzę. Jak się tak dobrze wczytać w sławne „filipiki” demostenesa to faktycznie jasno widać, ze wolał Halo od Okami 🙂
demostenes może i przesadził z doborem słów, ale w istocie ma rację. . . i nie chcę tutaj bawić się w adwokata firmy nintendo, ale są zarzuty, a brak argumentów. podchwytując taki tok rozumowania mogę zacząć pisać, że na ps3 wychodzą tylko fps-y. . . litości. i nienawidzę, jak ktoś robi z siebie prawdziwego gracza. może i są to moje prywatne odczucia i nie mają nic do gadki, ale spytałem się i chciałbym, żeby ktoś mnie oświecił. co czyni gracza prawdziwym? z niecierpliwością wyczekuję odpowiedzi na to pytanie. . . a teraz przejdźmy do komentarza kornick’a. . . już sam jego styl wiele mówi o jego wartości merytorycznej. najłatwiej wymienić właśnie wii fit, wii music i takie tam, a i tak zdziwko, że nie pojawiła się tam gotująca mama. . . i mogę się zgodzić, że są „GÓWNO gry” na wii, ale na której konsoli ich nie ma? jakieś high sql mjuzikale i temu podobne. . . to też są gówno gry, ale jakoś nikt nie zwraca na nie większej uwagi, bo są inne, które są jej warte! a to że Ty wymieniasz tylko te, które wymieniasz, to już świadczy tylko o Tobie i o tym, że nie masz zbyt wiele do powiedzenia, bo jeśli już chciałeś zgnoić wii, to mogłeś sięgnąć po jakiś inny tytuł, a nie krzyczeć to, co krzyczą inni – żałosne. tym samym udowodniłeś, że nie masz pojęcia o grach, jakie są – obecnie – na wii, bo jakbyś wiedział, to nie omieszkałbyś wymienić ich tytułów. . . drodzy przeciwni wii w waszej nieustającej krucjacie. sami dobrze wiecie, że na wii są gry warte nawet najbardziej hardkorowych graczy – a jeśli nie wiecie to może pora się dowiedzieć. . . ? – więc po co cały czas mówicie o tych nieszczęsnych gotujących mamach, fitnessach na plastikowych podstawkach i temu podobnych?! a nawet jeśli pojawi się the conduit i, załóżmy, będzie świetny, to podniosą się kolejne krzyki: „i to ma być niby dobra grafika?!”. nie wiem, czy wszyscy jesteście tego świadomi, ale to najzwyklejsze fanbojowanie, tyle że w nieco odmienionej formie. . . żeby nie powiedzieć gównażeria, choć wiek wielu mówi zupełnie co innego. . .
Mnie śmieszy tylko jedno, że dorosły chłop się irytuje (lub udaje, że się irytuje) ilekroć jest jakakolwiek wzmianka o Wii. A co do języka jeszcze chwila i kilku panów wyleci z demostenesem na czele bo skoro mamy „pomijać śmieci” to chętnie wezmę kubeł i was wyniosę. Rozumiem też dlaczego „d” tak denerwuje ludzi – bo rzeczywiście jest zblazowanym 30+ latkiem który lubi was prowokować. Tak naprawdę on ma to wszystko głęboko w. . . siedzi w domu i się dobrze bawi (cóż dla nas to plus bo zawsze +1 odsłona za każdy komentarz)
Może dlatego, że gross newsów dotyczących Wii jest właśnie o takiej tematyce? Albo o (prawie) zabiciu psa wii lotem, albo tak jak dziś o tym, że 25 latek zszedł z tego świata bo grał na Wii Fit? Ewentualnie są jeszcze newsy o tym jak takie gry jak MadWorld się nie-sprzedają. Pytanie kornicka czy tak ma wyglądać rynek jest w gruncie rzeczy zasadne. Kilka miesięcy temu padło w UK pismo o tematyce Nintendo bo japońskiemu gigantowi WISI takie pismo (redakcja skarżyła, się że „N” w ogóle z nimi nie rozmawiało i nie przesyłało nawet informacji prasowych), a i „targetowi” jaki stworzył Wii też jest takie pismo obojętne. Bo niby na cholerę im pismo? Też byłem fanem Nintendo z kartridży od NESa , Snesa i N64 mógłbym sobie wytapetować ścianę i jak widzę te wszystkie gry, których kontynuacji NIE MA na Wii to nóż mi się w kieszeni otwiera. A czemu nie ma? Bo po co? I ja wcale nie chcę jakichś cholernych Gears of War Wii, Tekkenów czy Killzone2 Wii Edition! Na to Wii jest technologicznie za słabe. Chciałbym gier, które sprawiły, że NES, SNES, N64 i Gacuś były wyjątkowe. Zapewne wiesz o jakich tytułach mówię :)Piszesz o „hardkorowych” (cudzysłów zamierzony) tytułach na Wii. Lepiej porozmawiajmy jak się one sprzedają, a raczej jak się nie-sprzedają.
a propos tego, to wspominałem o wykrzykiwaniu tego co reszta. . .
lepiej porozmawiajmy o tych, którzy twierdzą, że ich nie ma. . . a chyba o to jest cały szum i od początku o tym toczy się dyskusja.
NPD January life to date numbersAnimal Crossing – 654k (game only), 161k (Wiispeak bundle)Blast Works – 31kCastle Shikigami 3 – 7,366Fantastic 4 – 76kMario & Sonic @ at the Olympics – 1. 99mNo More Heroes – 208kUltimate Duck Hunting – 49kUltimate Shooting Collection – 1,126Zack & Wiki – 117kOwszem są – gdzieś na marginesie kwili sobie No More Heroes i reszta paczki. O ironio Duck Hunt nie przypadł miłośnikom Wii do gustu. To są fakty z którymi się nie polemizuje po prostu.
Z ogromną przyjemnością, a i pewnie reszta świata również napisałbym o czymś innym niż o Reginaldzie Fils- Aime tarzającym się w zielonych banknotach i piejącym jak to Wii Sports się sprzedało itd – wolałbym napisać, że będzie nowa Zelda, Metroid itd. Zamiast tego mam wideo z Miyamoto wydymającym policzki do udawanej gry na flecie to jest na wii Mote i tak dalej.
widzę, że każdy z nas ma swoje zdanie na ten temat i ta dyskusja końca mieć nie będzie, to i ja w tym momencie mówię po prostu pas, bo ciągnięcie tego w nieskończoność nie ma najmniejszego sensu. jest to kwestia sporna i taką chyba pozostanie, gdziekolwiek ta racja by się nie znajdywała, a z reguły jest pomiędzy. a co do reginalda – to niestety święta prawda. no i bym chciał się dowiedzieć czegoś o tej prawdziwości, bo to już poboczny temat. 😉
OSIO:
Moim zdaniem ilość sprzedanych egzemplarzy danej gry nie ma wpływu na to jak dobrze się przy nich bawię. Jeżeli sądzisz inaczej to może czas zmienić zajęcie ?No i właściwie dlaczego mam grać w HC (cokolwiek to jest). Czy jeśli wolę simsy, cookingmamy, i jakie tam jeszcze wam wiimusici przyjdą do głowy to jestem gorszy? Aaaa jasne jasne, czarnobiały twardziel z mad world jest taki poważny i groźny jak każdy hardcorowiec. A tylko dzieciaki chcą grać wesołym hydraulikiem w czerwonej czapeczce ;)I nie narzekaj Osio, że nie ma gier na Wii dla ciebie. Nie ma to nie, graj sobie w co tam chcesz. Nie zamierzam ci pisać, że jesteś mniej prawdziwym graczem bo wolisz stareńkie gry z GC. Czy tak trudno jest pojąć, że nie wszyscy muszą lubić to co ty ? I, że jeśli wolą coś innego to nie są „mniej prawdziwi” ?
demostenes kończ waść, wstydu oszczędź. Jeśli masz dzieci napewno są poważniejsze od ciebie.
Tak trochę trudno mi połączyć „hardcore” i zbieranie grzybków w Mario czy „hardcorowe” gotowanie w Cooking Mama. Choć patrząc z drugiej strony. . . jest to jakiś „hardcore”. Edyta:Nasz kolega Demostenes ale raczej z „Gry Endera” niż ze starozytności. Wczoraj kupiłem SNES’a. I zamierzam dobrze się bawić ale to raczej odskocznia zmęczonego człowieka.
To przy czym Ty się bawisz nie ma przecież żadnego znaczenia dla ogólnego rynku, targetu konsoli Wii i wniosków dotyczących sprzedaży. Normalne gry – czytaj „normalne” czyli w sensie takie jakie mieliśmy do tej pory na tej konsoli sprzedają się źle. Nie ma tu znaczenia, podkreślę raz jeszcze przy czym się bawisz. Wii zrobiło coś czego innym się nie udało – sprzedaje sprzęt, który z kilkoma grami dla nie-gracza jest samowystarczalną maszyną do postawienia w salonie i już! Duża grupa ludzi nie musi już nic robić – ani czytać serwisów o grach (po co?) kupować pism o grach (bo i po co) i z mojego punktu widzenia jest to horror i katastrofa. Ile jest MILIONÓW Wii i jak to koresponduje z wynikami sprzedaży gier jakie wcześniej podałem? Kim jest target, który kupił DZIESIĄT milionów Wii, a jednocześnie kupił ledwo 200 tysięcy No More Heroes i 50 tys Duck Hunt? Tutaj chyba proporcje są jakby zachwiane. Napiszę Ci tak z ręką na sercu jak to wygląda z mojego punktu widzenia – Wii to coś co powinno zniknąć z horyzontu jak najszybciej i mówię tak mimo szacunku dla „N” za sukces, którego reszta może tylko pozazdrościć, o czym zresztą pisałem nie raz i nie dwa. Jeśli branża gier miałaby wyglądać jak rynek Wii to = no future. Bo, żeby na konsoli, która ma już prawie 50 milionów sprzedanych sztuk nie znalazła się grupa, która kupowałaby gry pokroju MadWorld,NMH to jest coś w tym paranoidalnego. A ostatnio? House of the Dead premiera? 45 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. COŚ TU SIĘ NIE KALKULUJE. Przy takiej WIELOMILIONOWEJ masie najgorszy SYF powinien sprzedawać się w setkach tysięcy egzemplarzy ot tak – jak pstryknięcie palcem. Czy niektórzy naprawdę nie widzą tych dziwnych proporcji? Tu jest dla mnie pies pogrzebany – te 50 milionów (a przynajmniej ogromna jej większość) posiadaczy Wii jest poza nurtem elektronicznej rozrywki, którą zajmuję się ja, tamci ludzie z pisma co zdechło (no jak to 50 baniek konsol i pismo zdechło?) i tak dalej. Kiedyś, na początku Wii (ale już widać było sukces) wielu naiwnych w tym także osoby z V sądziły, że Wii ROZSZERZY rynek. I rozszerzył, ale NIE TAK jakby sobie tego życzyła szeroko pojęta branża gier. Wii po prostu wlazło w PRZEOGROMNĄ niszę z której NIC nie wypełznie. Osoba, która ma już inne konsole i kupiła Wii (obojętnie z jakich powodów) z oczywistych względów nie rozszerza branży. Babcia Stasia i pani Jola kupujące Wii Fit również NIE rozszerzają rynku tylko. . . po prostu kupiły sobie zestaw do ćwiczeń. Bardzo mnie też intryguje CO PO WII? Czy N zrobi woltę i wyda „normalną” konsolę? Czy zostanie przy tej polityce? Osobiście nie wierzę, że Ci, którzy kupili Wii szybko pobiegną po ewentualne Wii 2. Kolega Wojtek 🙂 napisał słusznie, że branża traktuje Wii po macoszemu. A jak ma ją traktować na litość boską? Czy Nintendo DAŁO SZANSĘ aby się traktować inaczej? Przecież oni SAMI LEJĄ na tych, którzy chcą nową Zeldę Metroida i tak dalej. Jasno pokazali to na wielu ostatnich imprezach i targach – ja nie widzę żadnego powodu żeby bić im za to brawo tylko dlatego, że Wujek Zenek kupił Wii dla Wii Fit. Nie bardzo też wiem co wzbudziło w Tobie agresję skoro w felietonie jest tylko i wyłącznie prawda – napisał Wojtek, że Wii jest technologicznie za słabe, ale nie na tyle, żeby niektóre gry nie mogłyby powstać? Napisał! Ktoś przy zdrowych zmysłach się z tym nie zgodzi? Zadał retoryczne pytanie (bo odpowiedź wszyscy znamy) czemu Nintendo nie zabiega o gry już nazwijmy je dla porządku per hardkorowe – no zapytał! Czy to nie prawda? Pokaz Nintendo na E3 JASNO to pokazał. Napisał wreszcie, cytując klasyka oczywistą oczywistość, że Nintendo NIC nie musi robić bo i tak zarabia? No napisał. Coś się nie zgadza? Czy ten sukces „kazualowy”, który NIE potrzebuje wachlarza gier, z których od 20 lat słynęło Nintendo nie jest faktem? Jest. Wiec naprawdę nie wiem skąd ta agresja.
Daruj sobie bo to właśnie taka, ta twoja nonszalancja z Bóg raczy wiedzieć czego wynikająca jak widać wkurza tu niektórych ludzi. Mnie tylko rozbawia.
To kolejny przykład, że tak naprawdę robisz sobie jaja pisząc komentarze i tylko doprowadzasz ludzi do białej gorączki tak jak dziś bo to sobie powinieneś ten „gładki i słuszny” cytat zadedykować zanim napisałeś komentarz numer 8
Przecież ja się z tym zgadzam. To, że Wii jest technologicznie sporo za next-genami to jasne i chyba nikt w to nie wątpi. Martwi mnie natomiast pisanie takich bzdur jak te:
Po prostu ręce opadają jak się czyta taki bełkot.
Prawdziwego, czyli jakiego ? Może jakaś definicja ? Inna niż zaproponowana przez mnie w na końcu komentarza nr8
Na pewno czytałeś komentarz nr 8 ?
A ile to normalnych gier się pojawiło w ostatnim czasie na Wii? Tak na tle PS3 i X360? Pewnie całe zatrzęsienie? Teraz gry Segi się jak słusznie przytoczono nie sprzedadzą i koło się zamyka. Ile demostenesie kupiłeś gier na Wii w ostatnim półroczu? Jakieś hiciory? Strzelanki, wyścigi, gry przygodowo-zręcznościowe? Roleplay jakiś? TPP/FPP?Nie lubię casulowych gier Nintendo nie dlatego, że są casualowe tylko dlatego że są prymitywne tak w formie jak i treści. A reszta widząc ten prymitywizm idzie za forsą i myśli sobie po co się męczyć? Ja też podziękuję za taką rozrywkę. Czy taki Virtua Tennis w generalnych założeniach różni się czymś od tej gry-szmaty jak to ładnie napisał ktoś z zestawu Sport? Nie, ale nikt nie nazwie tej sportowej gry prymitywną. Ciekawe ile się sprzeda VT2009 jak wyjdzie? Jeśli to będzie hit to sam się zdegraduję do szeregowego ale obaw nie ma osoby z Wii nie kupią Virtua Tennis 2009 bo na co im to?
Co mnie to obchodzi ? I jak mam ci je policzyć skoro tylko ty wiesz które są NORMALNE. Bawię się świetnie przy tych kilkunastu które mam i szczerze mówiąc mało mnie interesuje które uważasz za normalne.
Guzik mnie obchodzi czy hiciory (w sensie ilości sprzedanych sztuk, czy też widzimisie majora) ale bawię się przy nich świetnie: Fifa09, Okami, No More Heroes, Star Wars Force Unleashed,Mało? A ile powinienem? Przepraszam, że mało ścigałek ale stary MarioKart (on-line rządzi) mi w zupełności wystarcza. Tylko po co ci te informacje?? Co chcesz udowodnić? Jakbym miał samo Wii Sports i świetnie się przy nim bawił to by był dowód na to, że Wii jest do niczego ? A mi się podoba, bo ma Wii Sports i świetnie się przy tym bawię.
Brak słów kur. . . specjalista od Wii się znalazł . . . setki godzin, dziesiątki tytułów przetestował i wie co jest dobre a co złe i kto przy czym ma się bawić. Dla jednych gra-szmata to wii sports dla innych Assasin’s Creed albo Crysis albo i Cywilizacja. Czy ja rwę szaty, że ktoś lubi Simsy na PC ? Niech sobie lubi. Gracz jakich wielu tylko gra w inne gry niż ja i tyle. Jego sprawa. I po co te zakłady o to ile czego się sprzeda, jak się spodoba ludziom to kupią a jak nie to będzie klapa i tyle. Ważne jest to, że jak mi się spodoba to sobie kupię i prawdopodobnie dobrze się będę bawił.
wow Okami i No More Heroes jesteś w promilu tych co kupili to na Wii gratuluje, ale jak widzisz w promilu i to jest ten główny problem :DA jak można inaczej nazwać Wii Sport jak nie prymitywna? Prymitywna grafika którą zawstydzają gry z N64 i prymitywny gameplay
W Posce Wii jest bardzo ale to bardzo mało popularne. Zawsze jak jestem w Empiku to jest wystawiony Xbox 360 oraz Ps3 ,a Wii nigdy nie ma. Stan magazynowy też jest bardzo ubogi ,ale nie ma co się dziwić ,w naszym kraju większość ludzi gra na nextgernach a gry casulowe ich nie interesują. Jednak jest to bardzo dziwne bo w innych krajach na punkcie Wii wszyscy dostają fioła ,a w dodatku Wii sprzedaje się lepiej niż świeże bułeczki. Przykładem jest Wielka Brytania Anglia Japonia i wiele innych państw.
haha! to ja się wezmę i pochwalę, bo też mam okami. i wolę być w promilu, szczerze mówiąc, bo co za dużo to nie zdrowo, jak mawia stare porzekadło. ;)nie będzie mi się przyjemniej grało z myślą, że prócz mnie jest 49 999 999 graczy, którzy malują obwódkę wokół wiśni. jedyny minus jest taki, że im mniej tych graczy, tym większe szanse na to, że więcej takich gier nie będzie. . . i to jest coś za co kopnąłbym wielkie N w jego wielkie D. ale póki co śpię spokojnie, bo konsolę posiadam od niedawna i mam jeszcze sporo zaległości do nadrobienia, także tych lepszych tytułów mi nie zabraknie przez najbliższe miesiące, a i może znajdzie się coś hardkorowego. 😉
a czy przypadkiem anglia to nie część wielkiej brytanii? ;p
Ta. . . przyszli ci co zwykle, zwyzywali kogo trzeba i tylko się smutno robi, jak sie na to patrzy. Bo po przeczytaniu kilku postów tej błazenady o kontynuowaniu czytania nie ma mowy. Ja sie tylko dziwie, że tego typu nic nie wnoszące prócz niesmaku „dyskusje” nie są tłumione u ich początku. Bo rzeczywiście warto dla +1 odsłony?
MAJOR:Co za różnica czy jestem w promilu czy w przytłaczającej większości kupujących? Albo mi się ta gra podoba albo nie i tyle. I żadne statystyki tego nie zmienią.
W sumie to masz rację, że grafika jest prymitywna. . choć moim zdaniem całkiem miła w odbiorze i w zupełności wystarczająca. Jedni przykładają większą wagę do grafiki a inni mniejszą. I nie ma co nikogo przekonywać. Niech sobie ludzie grają w kulki, DSJ czy inne WoldOfGoo. Czy te gry mają sensowną grafikę ? Raczej nie, a wielu ludzi świetnie się przy nich bawi – czy to oznacza, że nie są prawdziwymi graczami?Za to jeśli chodzi o gameplay WiiSports to uważam, że jest świetny. W multi ta gra na prawdę wciąga i daje wiele frajdy – polecam tenis i boks 🙂 – odezwij się jak będziesz w trójmieście to się przekonasz :):):)To tyle, idę potłuc rosjan w RedOrchestra – kontuzja łokcia przy tenisie – takim zwykłym, nie na Wii 🙂 – uniemożliwia mi póki co, dalszą walkę w lidze mistrzów Arką Gdynia (fifa09)
A jednak udało mi się wymyślić. Gracz hardcorowy to ja ;)A tak na serio – cieszę się, że tak zażarcie walczysz o Wii, ale jeśli bycie casualem, posiadanie Wii albo „nie bycie hardkorowcem” to dla Ciebie obraza to też już kiedyś o tym pisałem. Nic w tym złego, że ktoś ma Wii i że gry na Wii mu wystarczą. Ale mam swoje zdanie i jego będę się trzymał – Wii z pewnych względów odstaje od głównego nurtu i nie idzie w kierunku, do którego się przyzwyczailiśmy. Temu, że na Wii nie ma Residenta 5, Killzone ani Gears of War (i to nie ze względów prestiżowo-licencyjnych) raczej nie zaprzeczysz. Powiem nawet, że wydawało mi się, że w swoim tekście chwalę Nintendo i gratuluję im sukcesu, ale Ty potrafisz tylko wyjeżdżać z psychologiem. Cóż.
Faktycznie nie ma (szczególnie szkoda RE5) ale wygląda na to, że większość graczy (oczywiście tych nieprawdziwych) ma to gdzieś i kupuje Wii z WiiFit’em . . . trzeba by się chyba zastanowić co jest teraz głównym nurtem a co odstaje :)Ale w sumie jednak nie ma to żadnego znaczenia, najgorszy jest ten brak definicji HARDCORE 🙂 Człowiek nie wie w ilu % jest HC a w ilu CASUAL. A wy jak sądzicie ?RE 5 jest hardcore ? obstawiam ze tak ale nie grałem więc zdaję się na Was :)Tomb Raider ? no chyba nie . . . StarWars TFU ? jak dla mnie zdecydowanie nieNFS któryśtam? casual jak marioFable 2 zdecydowanie nie – lżejsze niż partyjka golfa w WiiSports :)Eee w ten sposób do niczego nie dojdziemy. . . :)Może wydawcy powinni się zastanowić czy nie umieszczać odpowiednich oznaczeń na pudełkach? Gry hardcore mogliby kupować tylko Prawdziwi Gracze (weryfikacja na podstawie dostarczonych save’ów z Silent Hunter lub Sturmovika) :)Malacar dawaj porządną definicję HC, żebym mógł z dumą nazwać się 100% casualem 🙂
to ja teraz zabawię się w oświeconego i zapodam linka nawet dwukrotnie, bo jednego takiego http://www.gamefocus. ca/?nav=new&nid=4705 a drugiego znajdziecie po kliknięciu na ten pierwszy! wierzycie, nie wierzycie?
Widzę, że nadal nie rozumiesz. . . Trochę to dziwne, bo Osio tłumaczył jak krowie na rowie, ale cóż, widać niektórym trzeba po stokroć i do skutku. Otóż JEST różnica. Problem z Wii polega na tym, że kupiło je mnóstwo ludzi, ale tylko promil tak naprawdę kupuje SOFTWARE na ten system. Co to zmienia? Ano zmienia wszystko. Wii nie jest konsolą do gier. Rynkowo bardziej przypomina ruchomą bieżnię albo rower treningowy. Kupujesz i masz. Nie potrzebujesz kupować już nic więcej, bo sam sprzęt jako taki i to, co dostałeś w bundle’u ci wystarcza. Czy jest w tym coś złego? Z niewyobrażalnie krótkowzrocznej konsumenckiej perspektywy „mi się podoba i jestem zadowolony” nie. A bądź Ty zadowolony, proszę Ciebie bardzo. Ale z perspektywy rynku jest to całkowita katastrofa. Nintendo nie ma zwyczajnie potrzeby dbać o ten system, co oznacza, między innymi, że nie muszą interesować się jakością wydawanych na Wii tytułów i ogólnie całą otoczką sprzętu. W zasadzie muszą tylko dbać o to, żeby bundle były ciekawe, i to ciekawe dla statystycznej babci. Oczywiście za chwilę wyłapiesz ten fragment, wyskakując na mnie z pyskiem jakbym Ci co najmniej z plaskacza przywalił, więc od razu wyjaśniam – określenie „statystyczna babcia” oznacza człowieka, który nie patrzy na to, co kupuje, jako na konsolę do gier, tylko jak na rozszerzenie funkcjonalności telewizora o Wii Sports/WiiFit/u_name_it. Co jest złego w celowaniu w taki target? Ano to, że „babcia” NIE DOKUPI NICZEGO (a już szczególnie gier) DO TEJ KONSOLI, gdyż bardzo możliwe, że albo nie będzie zdawać sobie sprawy z takiej możliwości, albo nie będzie zainteresowana, bo ona „się dobrze bawi tym co jest i jakieś inne gry jej nie interesują, bo ona kupiła Wii tylko żeby uprawiać wirtualną jogę”. Taki rozwój sytuacji to absolutna tragedia. Wii jest pod tym względem o niebo gorsze od Simsów. Simsy co prawda również odbijają nam się czkawką, ale przynajmniej poszerzyły rynek o ludzi, którzy rozumieją pojęcie „gry komputerowej”. Wii natomiast poszerza go o tych, którzy tego pojęcia nie znają, nie rozumieją i, co najgorsze, nie są zainteresowani jego zrozumieniem. Bo dla nich liczy się wyłącznie sprzęt i dołączona do niego decha, a nie to, co powinno takiego człowieka interesować, żeby można go było nazwać graczem – czyli GRY. I to, że Ty i reszta promila macie do tej konsoli inne podejście NICZEGO NIE ZMIENIA. Na wolnym rynku, niestety, większość ma rację. Gdyby cały przemysł poszedł za Wii to zasadniczo czekałby nas zgon gier jako takich. I nie boję się tego powiedzieć – liczby nie kłamią. A wbrew krótkowzrocznym, ignoranckim i nierozsądnym opiniom tych, którym nie przeszkadza bycie promilem – mają na dłuższą metę GIGANTYCZNE znaczenie. Z bardzo prostego powodu – miliony ludzi, którzy kupili Wii nie są targetem dla gier na Wii – oni byli jedynie targetem dla sprzętu (a wielu z nich nawet nie, bo, choć to już tylko moje przypuszczenia, jestem niemal pewny, że u większości sprzęt, kupiony na fali trendu, najzwyczajniej stoi i się kurzy – po trzech partyjkach w WiiSports w pierwszym tygodniu po zakupie). I to jest główny paradoks Wii – konsola do gier, na którą NIE MA SENSU robić gier.
a jednak gry się tworzy i w piątce najlepiej się sprzedających w roku 2008 znajdziemy dwie gry, jakiekolwiek by one nie były, ale jednak są! a liderem tego rankingu jest nie co innego jak mario kart! a na 4 miejscu ssbb. a to że na drugim jest wii fit, to nieporozumienie, bo to nie powinno być uznawane za grę, ale o to trzeba mieć pretensje do ludzi tworzących rankingi. 🙂 czyli jednak jest sens wydawać gry na wii. . . mario kart sięgnął prawie 9milionów, ssbb ponad 6. może i mało jak na 50mln posiadaczy – no i jakby nie było to gry z marianem, ale co z tego?! – bo jednak ktoś te gry kupuje, a nie są one o głaskaniu pieska. a że w takiego mario kart może grać praktycznie każdy, to chyba działa na plus dla rynku. . . 😉
przem – ale Wii Fit, SSBB i Mario Kart to gry Nintendo
Zaklinania rzeczywistości ciąg dalszy. Czułem, że w końcu pojawi się Super Smash Bros. Brawl i Mario Kart. Piszę to chyba drugi raz w podobnym temacie, ale trudno – obydwa tytuły są wyjątkami MEGA grami, które swoją pozycję budowały przez lata – w szczególności mowa tu o Smash Bros, która np. w USA jest pozycją kultową od dawien dawna. Są nawet turnieje smash brosa na GC. Warto o tym pamiętać zanim się użyje tych tytułów jako argumentu „pro Wii”
Rozumiem, że podane gdzieś wyżej wyniki sprzedaży gier nie docierają do świadomości?Wystarczy zdjąć różowe okulary i sprawdzić jak się sprzedają gry od deweloperów third-party, żeby odpowiedź była jasna. Wystarczy 10 sekund z googlem żeby znaleźć kwilenia producentów gier zawiedzionych sprzedażą ich gier na Wii, albo teksty w stylu „Tylko gry od Nintendo się sprzedają” i tak dalej. Też czekam z ogromną ciekawością na moment kiedy rynek nasyci się samym hardwarem, a taki moment w końcu nastąpi takie są proste i niezmienne prawa ekonomii i wtedy zobaczymy co zrobi Nintendo z traktowanym po macoszemu działem software. Od 20 lat wiadomo, że w ostatecznym rozrachunku liczy się oprogramowanie, a nie konsola, a biorąc pod uwagę, że technologicznie Wii nie może konkurować z X360 i PS3 to Nintendo powinno o tę sferę dbać. Nie dba bo na razie zbija kokosy na sprzedaży samej konsoli.
Poza wszystkim, trzy gry sprzedające się w jako takiej ilości to i tak żadna rewelacja (jak to się mówi, jedna jaskółka wiosny nie czyni), szczególnie w sytuacji, kiedy reszta po prostu się nie sprzedaje. Po drugie zaś – nawet 9 milionów egzemplarzy to jest stosunkowo mało przy takiej ilości sprzedanych konsol. XBoksów 360 sprzedało się zdecydowanie mniej niż Wii, a jednak Halo3 nie odstaje specjalnie od tego wyniku z, o ile dobrze kojarzę, około 8 milionami sprzedanych sztuk. Jeśli się o milion czy dwa w tę czy tamtą stronę pomyliłem to niech mnie ktoś poprawi (przyznam, że nie śledzę tego dokładnie i na bieżąco), ale jednak proporcje widać wyraźnie. . .
Cooper my się chyba jednak gdzieś ciągle mijamy :)Guzik mnie obchodzi rynek, statystyki, promile – sprzedaży oczywiście 🙂 Niech sobie ludzie kupują co tam chcą na Wii, niech siedzą tygodniami w Wowie czy grają na Wiiboardzie. A ty śmiało dalej biegaj im po domach i sprawdzaj czy aby na pewno grają regularnie i czy mają kurz na Wiilotach, a potem nie zapomnij nam o tym napisać :)Ja mam konsolę na której mam gry w które lubię grać i dziwi mnie, że ktoś kto ma inną konsolę i lubi (przynajmniej w części) inne gry niż ja, ma o to halo i gniewa się na producentów którzy dają mi tyle frajdy. Jak na Wii przestaną wychodzić interesujące mnie gry to je sprzedam i kupię coś co mi dostarczy zabawy. Co to za obsesja liczenia ile konsol się sprzedało, czy tytułów ? To jakieś zawody ? Zakłady tam sobie w redakcji robicie czy jak ? Co przeciętnego gracza to obchodzi ? Albo są fajne gry na mojej konsoli i sobie radośnie w nie gram, albo ich nie ma i szukam czegoś innego. Wybieram te które lubię i w du. . . mam czy są hard, soft, casual czy jaką tam bzdurę sobie jeszcze wymyślicie. Ja rozumiem, że takie zwykłe „po prostu granie” to dla Was troszkę za mało i trzeba do tego dorobić jakąś potężną ideologię ale ktoś kto ma w nosie tę całą szopkę wokoło jest takim samym graczem jak wy . . . może tylko trochę mniej nawiedzonym 🙂
A gdyby wszyscy zaczęli jeść tylko ziemniaki to zasadniczo czekałby nas. . A gdyby wszyscy zaczęli kupować tylko w biedronce to zasadniczo czekałby nas. . – Tak mówicie? A gdyby tutaj staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu wczoraj by jeszcze nie było, a dzisiaj już by był. To wy byście staruszkę przejechali, tak? A to być może wasza matka!!! – Jak ja mogę przejechać matkę na szosie, jak moja matka siedzi z tyłu? 🙂 opamiętania mili koledzy, opamiętania życzę 🙂
to po ***** nędzę był ten twój chamsko-ironiczny wypad do autora blogu? Skoro teraz tak propagujesz czillaut i politykę miłości?
poniosło mnie 🙂 FLOWER POWERwszystko offtopic oczywiście 🙂
Dobra, widzę, że przeczytanie ze zrozumieniem tekstu dłuższego niż jedno zdanie sprawia Ci problem, więc postaram się napisać tak, żebyś pojął:Przy takiej sprzedaży gier na Wii NIKT (poza Ninny, a to też okazjonalnie – w celu promowania nowej przystawki do kontrolera) nie będzie gier na Wii tworzył, bo nikomu się to nie będzie opłacać. A wtedy zostaniesz faktycznie z tym co masz, i będziesz mógł co najwyżej przez resztę życia Twojej konsoli pykać ciągle w jedno i to samo Mario Kart, bo nic nowego w sklepach nie znajdziesz. Oczywiście możesz, jak sam stwierdziłeś, sprzedać konsolę (o ile ktoś ją odkupi) i kupić inną, ale my tu rozmawiamy o kondycji Wii, więc nie wiem co ma do tego Twoje prawo do zmiany konsoli – to dwa różne tematy. Tutaj sednem sprawy jest to, co napisał Kot – kiedy rynek faktycznie nasyci się Wii to Ninny przywali w ścianę, bo na tej konsoli nie będzie się już dało zarabiać, a wymyślenie nowej, na której się znowu da (czyt. która skłoni kompletnie niezainteresowany GRANIEM target Wii do kupna. . . nazwijmy to, Wii 2), będzie nie lada wyzwaniem.
A jednak, jakbyś się nie kłócił i nie udowadniał, że Tobie coś wisi, ktoś kto nie kupuje gier NIE jest graczem – jest posiadaczem dodatku do telewizora. Kropka.
@kotjeśli już przytaczasz czyjeś słowa – w tym wypadku moje – to rób to w taki sposób by zmieniać sensu całego zdania. . . napisałem, że są to gry z marianem, ale co z tego?! co z tego, że te gry wydaje nintendo?! no co?! kilka komentarzy wyżej osio napisał, że nintendo nie dba o graczy Przecież oni SAMI LEJĄ na tych, którzy chcą nową Zeldę Metroida i tak dalej. no to jak? leją czy nie? poza tym cała dyskusja już z kilka razy przechodziła na inny temat! umiejętne wywijanie kota ogonem. nic więcej! bo najpierw mowa o tym, że na wii nie wychodzą gry i że nintendo nie wydaje kontynuacji kultowych serii, ale jak przytoczyć mario kart i ssbb, to nagle wybucha skowyt: „bo to się nie liczy. . . „, to że te tytuły są kultowe, to wie nawet przedszkolak, ale czy metroid i zelda też takie nie są? czy one też nie są od nintendo? one też by się nie liczyły, bo są od nintendo?
Brawo brawo! No ale przynajmniej jest wesoło :)Wiemy już z sekretnych źródeł coopera, że podstępni Wii-Gracze wykorzystują konsolę do hodowania kurzu. A teraz kolejny kwiatek – okazuje się granie w gry nie oznacza, że się jest graczem. Żeby być graczem trzeba gry kupować :):):) A ile, jeśli można spytać ? (na pewno więcej niż jedną bo w tą jedną kupioną ciągle przecież tłucze ten Nie-Gracz)I czy jedna na kwartał wystarczy ? No i czy taka poniżej 50pln też się liczy ?A w ogóle to czy koniecznie trzeba grać żeby być graczem ? Może wystarczy dużo kupować ? średnik i nawiasWiem major że miało być pacyfistycznie ale (przez tę troskę o rynek gier i kondycję biedniutkiego N bez perspektyw) przesadził 🙂
Ja bym prosił, żebyś jednak zwracał uwagę na to, co piszesz ponieważ jedną z nielicznych osób, które w tym wątku przesadzają jesteś właśnie Ty. Dyskutujcie sobie o łi i graczach i nie graczach byle kulturalnie. Ok?
Problem polega na tym, że bez tych dwóch tytułów nie byłoby czego przytaczać i tak jak napsiał kot SSBB jest fenomenem i naprawdę nie wiem czemu się tak kurczowo trzymasz tych dwóch tytułów ja nawet dodam do tego z jeszcze 3-4 hity i co? Ile mamy gier HICIORÓW koemrcyjnej sprzedaży na Wii? Żałośnie mało. Ja bym chciał np zapytać Boga w niebiesiach dlaczego sprzedało się tylko 45 tysięcy Duck Hunt? ;)Powiem szczerze – masz Wii i widzę jak bardzo lubisz tę konsolę to normalne, każdy broni swego, ale zignorowałeś przytoczone przeze mnie wyniki sprzedaży. Wyniki wstydliwe i żenujące dla konsoli która się sprzedała w 50 milionowym nakładzie. Wyniki, które powinny zaalarmować każdego, ale nie Nintendo bo „N” zmieniło politykę i target.
Osio, copper. Wy na sprawe chyba patrzycie z „zawodowego” punktu widzenia. Ja myślę, że demostenes wyjaśnił już kilkukrotnie, że jego spojrzenie jest inne. Gra i sie dobrze bawi. Jak przestanie się dobrze bawić, to zmieni sprzęt. Ja to tak rozumiem. I nie widze sensu przekonywac go wynikami sprzedaży, prawami rynku etc, bo to nic nie zmieni. Tyle jeśli chodzi o wtrącanie się : )
W tym momencie wkleiłym taki popularny obrazeczek, na którym dużo różnych znanych i mniej znanych postaci łapie sie za głowe. No sorry, ale ten tekst jest mocarny ; ). Mam nadzieje, że nie na poważnie?
Po pierwsze – ja nie przekręcam Twojego nicku i tego samego oczekuję od Ciebie. Po drugie – to nie są żadne „sekretne źródła” tylko dane widniejące w tym wątku, a przytoczone przez Osia. Po trzecie – jakim magicznym cudem Twoim zdaniem można grać nie kupując gier (przy założeniu, że się nie piraci naturalnie)? Moim zdaniem ktoś, kto ma w posiadaniu trzy czy cztery gry (z czego jedna z bundle’a) i na nich kończy się jego przygoda z graniem nie jest graczem. Tak samo jak ktoś, kto napisał w życiu „hello world” nie jest programistą, a gość mający na koncie zbudowanie karmnika nie jest architektem. Jeśli ktoś katuje w jednego tylko Mario Kart godzinkę (krakowskim targiem, niech będą i trzy) dziennie po pracy celem zrelaksowania się przed spaniem i nie jest zainteresowany jakąkolwiek inną grą to nie jest graczem. Nie jest targetem dla gier. A co za tym idzie nikt dla niego gier nie będzie robił, bo on tych gier nie kupi. I tylko o to chodzi.
twilitekid:Jednak to było na poważnie :):):)I jeszcze poprawił!Chyba faktycznie wiosna idzie 🙂
to tak jakby zawodowym kierowcą nazwać dziadka co w garażu poleruje starego Fiata 125 :DBo ja wiem dla mnie „gracz” (nie żebym jakoś wynosił pod niebiosa samą instytucję ekhem grania 😉 ani tym bardziej robił z tego subkulturę itd. ) to osoba, która1 – kupuje gry (nawet jak ma Mario Smasha i Karty to trochę za mało)2 – interesuje się rynkiem/branżą gier choćby w minimalnym stopniuZnakomita większość z tej 50 milionowej rzeszy posiadaczy Wii się do tej grupy nie zalicza i nie jest to jakieś moje widzimisie tylko mówią o tym A – wyniki sprzedaży gierB – upadek pisma o Nintendo (o czym już pisałem, a na co nikt nie raczył zwrócić uwagi,a to nie jest byle co)i dodam jeszcze C – czy takie Wii FIT kupuje się dla GRANIA czy dla aerobiku czy co oni tam robią w bardziej atrakcyjnej, nowocześniejszej formie niż dotychczas?
Prawdziwe gry to tylko na PC. Konsole do piachóóó ;P
osio ale kierowcą go MOŻNA nazwać bo ma prawo jazdy (czasem niestety), tak jak ja je mam i wielu innych, hardkorowcem byłby jakby był kierowcą rajdowym chyba ? bo zawodowym w tej analogii to zdaje się Ty jesteś, dowolne kombinacje są możliwe ale zawsze to będzie kierowca. nie rozumiem bicia piany obu stron, wszyscy macie rację, ja jestem świetnym przykładem casualowców, prawie nie gram, wii słuzy mi do rozrywki i odmóżdżenia, nie wiem, może pożałuję jak mi się gry skończą że nie kupiłem x czy ps, jak pożałuję to kupię inną konsole i dalej będę casualowcem ale ginąć za to? denerwować się z tego powodu? eee mam inne zmartwienia. . . (może tak właśnie mówią nie-hardkorowcy ;] )Jak dla mnie artykuł jest ewidentnie prowokacyjny, co zresztą widać po komentarzach 🙂
Nie mam dziś za dużo czasu, więc krótko. Jutro dokładnie przeczytam wszystkie komentarze i napiszę coś więcej. Na poczatek chciałem zwrócić uwagę, że ten felieton nie opiera się na faktach. Większość tez jest tak niemiłosiernie naciąganych, że momentami chciało mi się śmiać. Panowie nie łykajcie wszystkiego co piszą, czasem trzeba pomyśleć i sami zauważycie, w którym momencie się Wami sprytnie manipuluje 🙂 Druga sprawa dotyczy sprzedaży gier dla tzw. hardkorowych graczy, które na innych konsolach sprzedawałyby się według niektórych lepiej niż na Wii. Radzę poszukać w ilu egzemplarzach sprzedało się wspominane tutaj Okami na „hardkorowym” PS2 a w ilu na Wii. Zdziwieni?
Mało było hardocorowców i casuali. Teraz jeszcze rozróżnia się następujące rodzaje graczy:gracze zawodowi – mający więcej niż SSBB i MKnie-gracze – mający SSBB i MK lub mniej. Tylko mam pytanko czy jak ktoś nieopatrzenie nie kupił Wii i nie ma SSBB i MK ale ma za to dużo innych gier to też może być takim super graczem zawodowym ? :):):)Może daj po prostu listę tytułów obowiązkowych przy egzaminach na gracza zawodowego. Ja rozumiem, że to jest TWOJA propozycja definicji gracza ale czym się kierowałeś przy ustalaniu tych kryteriów ?Wg ciebie na prawdę trzeba się interesować rynkiem/branżą żeby być graczem ?Ale tak . . . na trzeźwo . . . I jak ty wyczytałeś bardzo między wierszami w wynikach sprzedaży gier (potwornie ważnych wynikach oczywiście) że większość wii-graczy ma najwyżej SSBB i MK ?No i upadek pisma . . . :):):) – to chyba coppertop ci podpowiedział :)Pismo padło, wii-gracze się nie interesują branżą i właśnie dlatego są Nie-graczami :)Rozmowa nabiera rumieńców :):):)Co stoi na przeszkodzie, że normalnie, po ludzku, graczami byli ci którzy grają w gry ??? Boicie się, że graczem będzie dziewczynka przy simsach, staruszka przy wii-sports i tym samym określeniem nazwą WAS z Waszą Superwypasioną Konsolą/PC ? Wielkie Ego się odzywa ?
coppertop„Otóż JEST różnica. Problem z Wii polega na tym, że kupiło je mnóstwo ludzi, ale tylko promil tak naprawdę kupuje SOFTWARE na ten system. Co to zmienia? Ano zmienia wszystko. ”Wybacz ale na GDC 2009 Shigeru Miyamoto, ogłosił iż najwięcej 3rd-party softwar’u sprzedano właśnie na wii w 2008r. „Gdyby cały przemysł poszedł za Wii to zasadniczo czekałby nas zgon gier jako takich. I nie boję się tego powiedzieć – liczby nie kłamią”Jakie liczby?? Konkrety??„Nintendo nie ma zwyczajnie potrzeby dbać o ten system, co oznacza, między innymi, że nie muszą interesować się jakością wydawanych na Wii tytułów i ogólnie całą otoczką sprzętu. W zasadzie muszą tylko dbać o to, żeby bundle były ciekawe, i to ciekawe dla statystycznej babci. ”Jakie to bundle oprócz pakowanego wii sports wyszły na rynek????„Poza wszystkim, trzy gry sprzedające się w jako takiej ilości to i tak żadna rewelacja (jak to się mówi, jedna jaskółka wiosny nie czyni), szczególnie w sytuacji, kiedy reszta po prostu się nie sprzedaje. ”Wspaniałomyślny chłopcze mam nadzieje ze ty policzyłeś także bundle tej gry, bo tak lubisz zarzucać ze wii ciągle wychodzi z bundlami . Na X360 też znajdziesz 3 perełki które się świetnie sprzedają reszta znacznie gorzej 😉 „Dobra, widzę, że przeczytanie ze zrozumieniem tekstu dłuższego niż jedno zdanie sprawia Ci problem, więc postaram się napisać tak, żebyś pojął:”Widzę że tobie też Argumentum ad personam jest bliski, ludzie nauczcie się dyskutowac nie obrażając drugiej osoby, rozumiem że czasem jeżeli nie mamy nic do powiedzenia to wolimy napisać ty „głupolu” „A wtedy zostaniesz faktycznie z tym co masz, i będziesz mógł co najwyżej przez resztę życia Twojej konsoli pykać ciągle w jedno i to samo Mario Kart, bo nic nowego w sklepach nie znajdziesz”Jest kilka dobrych gier a także wspaniałych zapowiedzi na tą konsole, więc szybko w cień się nie usunie zwłaszcza że zainteresowali się wydawcy pokroju Sega, EA, SE, wydajac swoje największe Hity na wii: Dragon Quest X. , Monster Hunter 3(capcom), MadWorld, House of dead i itp. Kot„Też czekam z ogromną ciekawością na moment kiedy rynek nasyci się samym hardwarem, a taki moment w końcu nastąpi takie są proste i niezmienne prawa ekonomii i wtedy zobaczymy co zrobi Nintendo z traktowanym po macoszemu działem software. Od 20 lat wiadomo, że w ostatecznym rozrachunku liczy się oprogramowanie, a nie konsola, a biorąc pod uwagę, że technologicznie Wii nie może konkurować z X360 i PS3 to Nintendo powinno o tę sferę dbać. Nie dba bo na razie zbija kokosy na sprzedaży samej konsoli. ”Myślę, że jednak w tych kokosach spory udział mają gry na wii, nintendo wydało i sprzedało 150milionów gier na wii ,to prawie tyle ile przez 5 lat sprzedało się łącznie gier na PSP zarówno od first jak i third party.
Najbardziej mi sie podobał komentarz osio i całkowicie sie z nim zgodze. Wiadomo każdy będzie bronił platformy na jaką posiada. Pewnie większość graczy na Wii nie przesiaduje przy niej po kilka godzin. To też wpływa na to czy jesteś „prawdziwym graczem”. W takim razie każdy kto gra w pasjansa no kompie by mógł nim być:)
skąd ty wiesz ile przy konosli przesiadują dani gracze??
Że tak się uzewnętrznie jeszcze, zawodowy – taki ktory zarabia graniem (redaktorzy, testerzy itp), casualowy – taki ktory gra żeby się rozerwać i nie przejmuje się na czy byleby fajne było, hardkorowy – taki który przychodzi do domu, zapomina o obiedzie, i tłucze jakies stfory w WoW czy inne Madworld czy Q]I[ do upadłego na swoim fotelu (i ma minimum 50 gier). w/g tej definicji, która wynika z obserwacji komentarzy brakuje czegoś posredniego chyba, caskor, hardlowy, taki który jak sobie wygospodaruje chwile wolną po szkole czy od swej Białoglowej to tłucze biedne hipki ile wlezie, interesuje sie tematyką ale nie wie kim jest prezes EA czy kto zrobił silnik Tech5 i ile trojkątów może wyświetlic naraz ale wie że jest ok a EA „robi” C&C a Blizard ma wypuścić starcrafta na jego maszynę. chyba że coś pomyliłem?
Gdybym nie wiedział jak podchodzić do twoich „komentarzy” (czytaj – robisz sobie jaja z nudów) pewnie bym się zirytował. I choć generalnie zasługujesz na odpowiedz w stylu podobnym do twojego (czytaj wygłupy z męczącą ironią na poziomie podstawówki) to odpowiem normalnie -nie o upadku pisma było w oświadczeniu redakcji tego magazynu. Pisałem o tym w newsie dawno temu. No, ale rozumiem, że dla Ciebie to nie jest ważna przesłanka, więc się nie krępuj i wstawiaj te swoje emotikonki pod strzelistymi wnioskami wziętymi z przysłowiowej pupy.
Nie błaznuj ty pomijąc fakt niewyparzonego języka i olewający stosunek do wszystkiego nie jesteś typowym Wii-graczem zdaje się, że masz też Xbox360? A może targetem pisma była ta nisza osób kupująca Wii dla Wii Fit? Tu chyba teraz ja powinienem wstawić „mordkę”
Nie pochlebiaj sobie bo naprawdę zrobię to co obiecałem na początku i wtedy to ja wstawię emotikonkę 🙂
patryks92:Moim zdaniem gracz w pasjansa też jest graczem i to wcale nie sztucznym. Co za różnica czy mario czy pasjans, smimsy czy GOW. Wszyscy jesteśmy graczami i tyle. Śmieszne jest tylko to, jak część chce być tymi lepszymi, najprawdziwszymi graczami a nie jakimś tam motłochem który gra a nawet się na branży nie zna 🙂
demostenes byłeś chyba proszony już dawno o zmianę formy wypowiedzi następnym razem skasuję ci konto. Bydła twojego pokroju tolerować nie będę, a twoje hocki-klocki nie robią na mnie wrażenia. Już dawno powinienem cię stąd wywalić jeśli już mam być szczery. Chcesz pajacować idź na onet bo to żałosne widzieć 35 latka zachowującego się jak gnojek – masz niemiłą cechę jak doktor Jeckyll i Mister Hyde, czasem obrażasz ludzi niemiłosiernie, 5 sekund później piszesz spolegliwe komentarzyki wszyscy jesteśmy graczami, którym można jedynie przyklasnąć. Ot ciekawostka. Moim zdaniem gracz w pasjansa też jest graczem i to wcale nie sztucznym. Co za różnica czy mario czy pasjans, smimsy czy GOW. Po tych komentarzach jakie czytałem powyżej ten fragment to czysta Błazenada. Kiedy w końcu ludzie sobie uświadomią, że ty chyba naprawdę wypisujesz te bzdury dla śmiechu/z nudów/braku innego zajęcia/dla zrobienia draki. Potem ludzie wchodzą pyskują ci a ty masz radochę jak głupawy troll. Nie będę tego tolerować.
To może najpierw na temat. . . ja również nie rozumiem tego podziału na graczy „hardkorowych” i „nie hardkorowych” czy tam prawdziwych czy nieprawdziwych. . . w końcu posiadacze Wii i ich konsole oraz gry są prawdziwe. . . istnieją materialnie. . . i nie ważne jaka ilość tych gier czy konsol się sprzedała. . . Każdy gra na tym na czym chce. . i w co chce. I teraz dalej. . .
To jest właśnie przykład traktowania ludzi o odmiennych poglądach w tym serwisie. . . albo tych którzy ośmieli się skrytykować jakiś post na V. . . Pan który to napisał no jak by to powiedzieć delikatnie. . . nie popisał się. Pokazał swoją małostkowość i „że może usunąć konto”. . . Naprawdę „żenada”. Znam ludzi, którzy są grafikami komputerowymi, informatykami, fotografami mają 30+ lat i uwaga . . . . grają na Wii . . . I CO Z TEGO. Czy to czyni nich „nieprawdziwymi”. . . bez przesady. Ja też do najmłodszych nie należę i załamuje mnie „styl” pracy moderatorów na tym forum.. . czy Pan demostenes obraził kogoś, czy użył jakieś inwektywy, czy napisał jakieś „brzydkie słowa”? Nie, użył lekko ironizującego stylu w pierwszym poście. . . i ośmielił się w swej niewiedzy skrytykować o wielkiego autora z V. . . Ja też raz użyłem takiego tonu i moje konto zostało skasowane. . . Pan moderator pokazał że ma „pałer”. . . heh. . brawo.
Panowie – znowu dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi. Ja akurat mam Wii a powód jest prozaiczny – nie umiem grać padem; przedtem chciałem kupić PS3 ale się zraziłem do pada 🙂
a kimże to jesteś droga rybko pokrzywdzona jaki to nick miałeś? Ujawnij się.
Poglądach? Nie obchodzą mnie poglądy demostenesa tylko chamski ton jego wypowiedzi wyzierający z niemal każdego komentarza i prowokowanie osób trzecich wiec sobie daruj ten elaborat o „małostkowości” względem trolowych wpisów.
Błagam bez takich tekstów. Konta w tym serwisie mają skasowane łącznie 3-4 osoby za totalne chamstwo więc patrz wyżej: jaki to nick miałeś i co przeskrobałeś że konto ci zabrano.
Zacytuj chociaż jeden jego chamski post. . . w tym wątku. Ja znalazłem kilka. . ale nie demostenesa . . . np dwa, które wytykają mu wiek. . . Mój były nick to b4sh. razem z kontem poleciały moje komentarze. Przynajmniej po usunięciu konta nie widziałem już ich.
katmay bądźmy poważni. . . tekst demostenesa „pomijając śmieci” odnosił się do komentarzy a właściwie jednego w którym został obrażony. . . dla mnie to logiczne. . . Ja nie użyłem żadnego „bluzga”. . . napisałem tylko krytykujący post w tonie podobnym do demostenesa „per Panie redaktorze” i widać takie coś podnosi ciśnienie Panom Redaktorom. . .
@65Konta kasowane są w ostateczności – głównie za bluzgi nigdy zaś za to, że nie zgadasz się z moderatorem. Jak widzisz Demostenes wciąż jest z nami i ma się dobrze. Czy obraził kogoś? Najwyraźniej nie miałeś czasu przejrzeć jego poprzednich wpisów pod tym wątkiem albo uważasz, że wyzywanie ludzi od śmieci to nie obrażanie.
Ciekawe że chamstwo Internetowe ma teraz z definicji inne określenie czytaj są odmiennym poglądem 😛 A to dobry żarcik
Powinien po prostu usunąć konto domestosa i byłoby po sprawie
Błędem taktycznym było to, że się przyznałeś do bana. Twoja wiarygodność legła w gruzach. A moderacja na tym forum jest nadzwyczaj łagodna dla ludzi. Nie wiem dlaczego. początek komentarza #45 i inne wypowiedzi demo. Ty deostenes masz problem jakiś naprawdę z dozowaniem szyderstwa podszytego oceanem chamstwa, które się pojawi zawsze kiedy temat schodzi na Wii. W każdym newsie o Wii demostenes rozwiera paszczę i automatycznie pyskuje ad personam. Wszystkim bez wyjątku. A kiedy przegnie to sypie uśmieszkami i wszystko bagatelizuje.
Zawsze niewinni :)wszystkie komentarze demostenesa które ja czytałem a te są na ogół pod tematami Wii są nacechowane chamstwem, szyderstwem lub na ślepo wymierzoną maleńką agresją. Wystarczy cokolwiek napisać o Wii co nie zgadza się z widzimisie tego pana i to wystarczy.
te jazdy personalne z komentarza numer 8 nazywasz krytyką? W takim razie słusznie Cię zbanowano,a twój mandat do bycia moralną busolą jest jakiśtaki no słabieńki :D. Fakt, że po przyznaniu się jeszcze tu jesteś świadczy jak źle działa tu moderacja. Na każdym innym forum dostałbyś bana z automatu.
Taka sama prośba. . . zacytuj jakiś albo podaj link. . . Ja nie lubię ogólników tylko konkrety. Łatwo się chować za ogólnikami, konkret się liczy. . . tak jak w życiu. Zacytuj chociaż jeden post demostenesa z tego wątku, który był „chamski” . . . Ja mogę zacytować inne zdecydowanie nie na poziomie. . . i to jeden od człowieka, który może usuwać tutaj konta. . . bo ma uprawnienia moderatora.
Nie drąż tematu bo chyba jasno napisałem, że demostenes jest ogólnie niemiły i bardzo często chamski. Nasz w myszce kółeczko? to sobie pokręć znajdziesz przykłady w sposobie artykułowania myśli przez tego pana. Jaśniej moich odczuć co do komentarzy tego człowieka wyartukuować ci nie mogę. Ja rozumiem, że masz uraz do moderacji i jesteś święcie oburzony jak każdy pimpuś sadełko po forumowej aborcji, ale nie tędy droga.
I powinien usunąć ci jeszcze raz Coś tym fragmentem chciałeś wyrazić? Jakiś niemy krzyk protestu, że cię niesprawiedliwość spotkała? Sorka ale nie jestem adresatem takich kwileń. I dlaczego ktoś kto dostał kopa z konta pisze teraz pod drugim nickiem o jakimś „poziomie”? Absurd.
Mam kółeczko i sobie pokręciłem właśnie. . . i zobaczyłem ze ten człowiek ma po prostu inne zdanie od całego towarzystwa tutaj. Tylko tyle – i nie zauważyłem żadnego chamstwa z jego strony. Ty dalej ogólnikami a ja prosiłem o KONKRETY, takie, które rzeczywiście dawałyby podstawy do usunięcia konta. . . Ja nie drążę tylko próbuję dyskutować, bo po to jest forum.. . ty nie wnosisz do dyskusji żadnych argumentów tylko próbujesz mnie atakować. . . Nie mam urazu do moderatora, bo to nie mój problem. To on moim zdaniem ma problemy z zachowaniem zimnej krwi w momentach, w których ktoś krytykuje jego posty. Taki jest Internet. Jeżeli coś w nim piszemy musimy liczyć się z tym, że ktoś inny może mieć inne zdanie, i może je wyrazić w sposób „per panie Redaktorze” bo tak mu się podoba. . . A za co powinien mi usunąć? Możesz podać racjonalny powód? Próba dyskusji z wysuwaniem konkretnych argumentów bez obrażania kogokolwiek jest powodem do kasowania konta?
Lubię Valhalle. Jak żaden inny portal – jest to kopalnia nowych inwektyw. pimpuś sadełko – zapisze to sobie.
Ja też lubię 🙂 userów bo to nie tylko kopalnia to wręcz rzesza ociekających śluzem niemiluchów z wydumanymi pretensjami lub moralistów, jak ten wyżej , który ma swoje 5 minut i jęczy nad swoją dolą bo został zbanowany. Chcecie to wam powiem tak naprawdę nie lubię ludzi z tego forum, ale lubię was czytać jak rzadko gdzie! Na żadnym innym forum nie ma tylu oślizgłych gadów, którzy zapominają, że w ostatecznym rozrachunku są tu gośćmi. Nigdzie nie ma tylu świniopasów udających w komentarzach kulturalnego, ale fałszywego księcia Poza tym już o podobnych kwestiach gadaliśmy i nie zmieniam zdania, które wyraziłem w kom. numer 43 w tym blogu 😀 Też Wojtka 😀 http://www.valhalla.pl/news11507-Aj-gafa.html
Nie bidulo wcale nie masz urazu tylko od kilku postów o tym buczysz a teraz na 5 linijek się uzewnętrzniasz. Wzruszyła mnie twoja histeria naprawdę. Z pewnością moderacja nadal duma nad moralnymi aspektami zbanowania jakiegoś kolesia co to ksywy nawet wymówić nie sposób 😀 T
Nie obchodzi mnie moderacja, chciałem pokazać heroiczną moderację, która chce kasować konta za krytykę a nie widzi jak kolesia wszyscy bluzgają za odmienne zdanie i styl wypowiedzi. Jak byś miał trochę wyobraźni i 4 zamienił na znak A (stosowane w Internecie) wymówił byś tego nicka. . . to powłoka systemów uniksowych. . . Ja skończyłem w tym topiku, bo już powiedziałem co miałem powiedzieć, reszta przeczyta i na pewno jakieś wnioski wyciągnie. @coppertop: no po prostu wyraził swoje zdanie, w mniej lub bardziej kulturalny sposób, zamiast uzywać inwektyw wyraził to inaczej. . . ad personam? z tym też się trzeba liczyć pisząc w Internecie – takie to już jest interaktywne medium. . .
@Blowfish
Pierwszy post Demostenesa w tym wątku. Tak sobie pozwolił na wstępie, ale to oczywiście nie jest przytyk i chamstwo – on ma po prostu takie zdanie. A teksty ad personam zacząłem tu naturalnie ja. Normalnie alleluja i do przodu.
login twój śmieszny minus jako reakcja na ogólny trend panujący tutaj wśród userów o którym jako jedyny piszę otwarcie o tylko potwierdza, że mam rację. Dziękuję uprzejmie. Zresztą same minusy służące do bezkarnego przyflekowania zastępujące quotowanie są jednym z powodów tego stanu. O tym też już pisałem patrz–> link w mojej poprzedniej wypowiedzi. A skoro się nie czujesz to czemu bierzesz to do siebie?
pozabijajcie się i będzie po sprawie. ewentualnie zwyzywajcie sobie matki. . . chyba lekko polecieliście. sam w tym brałem udział, ale nie do takiego stopnia.
Aż parsknąłem śmiechem. Oj tak major ma niestety 99,9% racji
Nie ma chyba sensu tego komentować. . . Moim zdaniem wypowiedź roku, a przynajmniej miesiąca. Najpierw ad personam jest złe, teraz trzeba się z nim liczyć. Najpierw nikogo nie obrażał, teraz „mniej lub bardziej kulturalny sposób”. No fantastycznie. A co do wypowiedzi Majorazupy – wstyd mi, że kiedyś się z nim w tej kwestii nie zgadzałem.
Miałem nie pisać ale chcę do końca zrozumieć punkt widzenia. . . co rozumiesz pod pojęciem „ad personam” i w jakim kontekście? Bo może mówimy o różnych rzeczach. . . Może sprostuję, mi chodziło o zwracanie się bezpośrednio do osoby piszącej Bloga/Newsa. . . np „Panie Redaktorze” . . fakt definicja tego zwrotu oznacza co innego i z tym się nie zgadzam. . . to znaczy z pozamerytorycznym sposobem argumentowania, polegającym na opisywaniu cech „przeciwnika”. . . Moja wina, nie doczytałem regułki. . . ale też nie widziałem tego w pierwszym poście demostenesa.
Ja wyciągnąłem i muszę powiedzieć, że ban dla ciebie to była słuszna decyzja. Szczególnie, że jak zauważył kolega rashemen nie wiesz co to jest krytyka bo spotkał cię zły dotyk ze strony tej paskudnej moderacji. Generalnie mówiąc znalazłeś okazję, żeby strzelić focha dzieciaku :)A mówiąc na poważnie ty po prostu chcesz napisać któremuś z moderatorów coś z pogranicza bluzga, ale bojąc się konsekwencji piszesz te pierdoły powyżej.
Niektórzy nie widzą rozróżnienia pomiędzy grami a rynkiem gier. Początkowo wątek można było potraktować jako sumaryzujący pewne mniejsze informacje dotyczące Wii. Później już było niestety gorzej. Maria Konopnicka i Pimpuś Sadełko. Kiedy to było? dzięki rashemen za poprawienie humoru. Już dawno mówią o tym:„Żyją z sobą jak pies z kotem”Ale Pimpuś nie dowierzałi przymierzał. Skoro tylko psa gdzie zoczy,to podejdzie, to uskoczy,ale z drogi mu nie schodzipan dobrodziej !Jeden, drugi kundys krzepkiani dbał o te zaczepki;psu nie honor bić się z kotem. Co mu po tym?Przestrzegały inne koty:„Porzuć, Pimpuś, swoje psoty,bo się kiedy tak zahaczysz,że. . . zobaczysz!”Ale Pimpuś, harda sztuka,z psami wciąż zaczepki szukai po nosie – trzep ich z boku. . . Psy. . . już w skoku!Już dobrały się do skóry. . . „Aj, aj! – wrzeszczy Pimpuś – Gbury!Toż od takiej znajomościbolą kości!. . . ”
Komentarz Logina z 2009-03-31, 16:22 jasno pokazuje, że większość przeciwników Wii wie o tej konsoli tyle ile usłyszało od innych „znawców”. . . W którymś z komentarzy przeczytałem, że No More Heroes na PS3/X360 sprzedałby się znacznie lepiej. . . w takim razie proponuję sprawdzić jak na PS2 sprzedawały się gry produkowane przez Goichi Suda np. Killer 7 i inne bardzo niszowe produkcje. . .
Nie wiem, czy jest sens pisać, patrząc na poziom zacietrzewienia dyskutantów, ale co mi tam. Najwyżej dostane bana i (ponieważ wiedzę o rynku growym czerpię z V) zostanę jeszcze mniej prawdziwym graczem :(Prawda jest taka, że autor chciał popełnić bardzo kontrowersyjny tekst, i to mu się udało. Odsłon macie więcej, jest super. Ale skoro autor obraża – a dokładniej mówiąc pluje w twarz – największej społeczności graczy na świecie, to nie ma co się dziwić, że nerwy puszczają. I akurat najmniej Demostenesowi. Cytatów dużo nie będzie:
Skoro wpisy Demostenesa ponoć są chamskie, i grozi mu się usunięciem konta, a takie jak wyżej zyskują poklask (w wielu innych wypadkach, których nie chce mi się kopiować, bo godzina już dla mnie późna), to albo moderacja jest kompletnie ślepa, albo przeżarta hipokryzją do cna 🙁
jerry – jeśli moderacja ma być taka czujna (przewrażliwiona?) jak sugerujesz, to już dawno wiele osób nie mogłoby komentować wpisów na V.
Nie rób(cie) za przeproszeniem jajec. Tak jak zdaje się Grzesiek mówił w całej historii V bana dostało może pięć osób. Za każdym razem za konkretne przewinienia – na pewno nie za wyrażanie swojego zdania. Ile razy słyszymy „zaraz dostanę za to bana”? Tego się nie da policzyć. . . Naprawdę nie widzisz (widzicie), że pozwalamy wam na wiele, czasem zbyt wiele?
Może jakieś oddzielny dział bluzgów na mnie da się stworzyć bo troszkę tu naśmieciliście i ciężko dojść po komentarzach o czym właściwie było to Dzieło. . znaczy się artykuł Wojtka 🙂 No to może przypomnę bo nikt już nie pamięta:
Może trzeba by się ciut zorientować w temacie bo zdaje się że superhardcorowy 😉 NFS to jakoś jednak trafił na Wii panowie eksperci z V 🙂
Błazenady ciąg dalszy
Ile razy można prosić o tę definicję ‚prawdziwy redaktorze’ . . . :)I na deser:
no właśnie . . . jakiś kompleksik ??? 😉
Demostenes – ehh, a wydawało mi się, że o coś Cię prosiłem. Kusisz los czy próbujesz coś udowodnić?
witam. od jakiegoś czasu czytuję ten serwis, wiele razy czytałem tu już subiektywne brednie autorów tu piszących, na temat wii, ale po przeczytaniu tego tekstu muszę zabrać głos bo takich stereotypowych bzdur jeszcze tu nie było. Tak w skrócie jestem posiadaczem wii, gram jak na swój dość zaawansowany wiek (24l) całkiem sporo, chociaż nie tak wiele jak bym chciał, miałem w swoim posiadaniu po konsoli z każdej generacji od ich pojawienia się, od Nesa zaczynając – nie casual (swoją drogą ten podział jest idiotyczny, hardcorowcy – dowartościujecie się nazywając tak siebie? to trochę żałosne). uważam że wii po dreamcascie jest najlepszą konsolą jaką posiadałem. Zanim ocenicie tą konsole polecam pograć np. Zeldę lub Metroida a docenicie siłę ninty i ich konsoli. intuicyjne sterowanie oraz prawdziwa przyjemność z grania jakiej nie doświadczycie na innej konsoli. poza tym możecie krytykować wii i leczyć swoje kompleksy krytykowaniem jej ale w tej generacji to właśnie nintendo jest zwycięzcą a zwycięzców się nie sądzi. pozdrawiam redaktora i innych śmiesznych zakompleksionych? hardcorowców .
jerry71 nie wsiadaj tak na konia i nie galopuj. Moderacja pełna hipokryzji. Cóż od zawsze mówiłem, że dialog z czytelnikami powinien być ograniczony np tak, żeby nie informować pewnych delikwentów o konsekwencji bana, tylko je dawać. Bo zawsze znajdzie się ktoś kto wyciągnie trąbkę i zadmie „trutututu”. Czemu zadąłeś? Strasznie delikatny jesteś poza tym rozdzierasz szaty jakbyś się chciał poświęcić na jakimś stosie w imię wyższej Sprawy. Naprawdę nie ma takiej potrzeby.
Prawda jest taka, że chyba nie czytałeś
a w którym to fragmencie „pluje w twarz”? Możesz zacytować ? Z tą społecznością graczy też bym z taką emfazą nie pisał.
demostenes dobrze wiesz, że cię nie znoszę szczególnie za to, że to co czytasz naginasz do własnej rzeczywistości tak było pod moim felietonem, tak jest i tutaj. Wiem, że na to co teraz piszę odpowiesz albo ironicznie i szyderczo, albo stworzysz z tego konstrukt myślowy i przeinaczysz wszystko na swoją modłę. Taki masz po prostu zwyczaj. No ale, trudno – widzisz ash_22 trafił w sedno pisząc, że Niektórzy nie widzą rozróżnienia pomiędzy grami a rynkiem gier. i trafił w sedno. W prawie każdej twojej wypowiedzi, jeśli odsiać je z uśmieszków i osobistych przytyków piszesz JA, MNIE a cytat powyższy z fragmentem ilość sprzedanych egzemplarzy danej gry nie ma wpływu na to jak dobrze się przy nich bawię jest już tego ukoronowaniem. Skoro tak to o czym wy tu w ogóle rozmawiacie? Wojtek mówi o rynku, a Ty o swoich odczuciach z zabawy. Gdzie tu następuje korelacja do tego, żeś mu tak pojechał w komentarzu numer 8? Według tego co zacytowałem ta sfera w ogóle Cię nie interesuje. Fragment po kropce ten do osia mogłem nie cytować, ale chciałem, żeby inni zobaczyli o co chodzi z tym ad personam. To prawda nie potrafisz się powstrzymać przed atakami personalnymi i zgadam się z kolegami, że generalnie jesteś tu tylko po to żeby robić zamęt. Bo twoje komentarze są logicznie niespójne. Wystarczy je przeczytać. Ha już widzę jaką to ripostę na to zobaczę.
Ja tylko chciałem delikatnie zauważyć, że Wojtek określenie prawdziwe granie dał w cudzysłowie. Jeśli, wybacz- teraz dostosuje się złośliwością do Twojego poziomu – brakuje ci bystrości umysłu i każdą myśl felietonisty bierzesz w 100% dosłownie – tak jak tę myśl o „prawdziwych graczach”. To mówię szczerze, przestań grać obojętnie, czy na Wii, czy na Xboxie360 tylko się dokształć bo masz braki umysłowe, które zatykasz na każdym kroku jedynie chamską ironią, a kiedy przesadzisz to od razu czill ałcik słodki, spolegliwy misiek Mode ON i emota 🙂 🙂 🙂 na każdym kroku co już zresztą ludzie wyżej zauważyli. Chamski osobisty przytyk pozostaje chamskim przytykiem nawet okraszony „:)”
Sega właśnie wychodzi z szoku po niebotycznej, premierowej sprzedaży House of the Dead i Mad World. Nie rozumiem dlaczego niektórzy tu obecni polemizują z liczbami? Oprócz wydania hitów, trzeba je jeszcze sprzedać i oczywiście, że ONI chcą wyszarpać coś z tego rynku, ale jak na razie to się nie udaje, że znowu przywołam wyniki sprzedaży.
No wybacz, ale teraz polemizujesz z oficjalną strategią Nintendo, czyli oględnie mówiąc zarabianiu na sprzęcie i peryferiach? Wii jest na rynku już 2. 5 roku i pisanie że „tyle się sprzedało co na PSP przez 5 lat” jest bardzo, ale to bardzo naciągane. Każdy kto wie jak wyboistą drogę przeszło PSP, jakie miało kłopoty, w tym także z brakiem dobrego softu,o czym jakiś czas temu mówiło samo Sony rewidując swoją strategię dotyczącą swojej przenośnej konsol, o piractwie, które jest plagą PSP nawet nie będę wspominał. Taki argument nie przekonuje. A sama strategia marketingowa Nintendo Wii? Jakże drastycznie różni się od tego czego można było doświadczyć przy poprzednich konsolach. Czym jest Wii i jaka jest świadomość tej marki u klientów? Wystarczy obejrzeć reklamy Wii Would like to play. Ta świadomość to rewolucyjne kontrolery, rozrywka w gronie rodziny/ party w domu ze znajomymi i tak dalej. Z czym ludziom kojarzyło się ot choćby. . . N64? Oczywiście z grą Mario64. Podobnie było z Super Nintendo i NESem. Nintendo zwracało większą uwagę na sferę software’ową co było widać także w sferze marketingowej. Nintendo Wii nawet nie potrzebuje już tak bardzo jak w przeszłości wyrazistego bohatera takiego jak Mario. Dlaczego? Bo marketing (uwaga nie piszę, że jest zły, jest po prostu inny) poszedł w innym kierunku! Jeśli dziś ktoś powie, że wraz z Wii „N” nie zrobiło radykalnej wolty, marketingowo-biznesowej wolty i nie oparło się w dużej mierze na samym Hardware to przepraszam, ale jest chyba ślepcem. Co było widać na wspomnianych już wcześniej targach? Choćby w tych w ubiegłym roku co się gracze oburzyli, że nie zapowiedziano „żelaznych tytułów” czyli jakiegoś Mariana nowego, Zeldy itd. Co było widać na pokazie? Tak na szybko z pamięci. . . Wii Sport Resort, Miyamoto z Wii Music i sprzęt. . . sprzęt sprzęt i możliwość jego wykorzystania. Co do zestawów Bundle nie wiem czemu tak niemiło warczysz na coppertopa i jednocześnie pouczasz go o jakichś wycieczkach osobistych sam robiąc to w niewybredny sposób – przecież z Wii jest dużo bundle packów dzięki którym sprzedaje się soft, a raczej SOFTWARE jest dołączony do SPRZĘTU. Od dobrze wszystkim znanego Wii Play (kontroler +gra) poprzez ograniczone strefami sprzedaży (nie wszędzie dostępne) zestawy Wii Zapper +coś tam, Całe zestawy Wii Fit +kontrolery WiiMote +konsola a nawet Mario Kart Wii + Wii Whell, które od biedy też można jakimś tam zestawem. Jak sobie przypomnę ileż to się człowiek namęczył żeby w styczniu 2007 zdobyć to przeklęte samo Wii które jeszcze miało nalepki po niemiecku (cóż skądś sklepy wziąć konsole musiały) to patrząc na to co teraz można mieć to. . . ps kawuel My też cię pozdrawiamy słodki misiu jeszcze kilku takich chodzących pyskaczy jak ty i demostenes i będzie nowa teoria dotycząca Wii. Że kupują ją buraki w gumiakach, które na dzień dobry. . . nie nie będę kończył tej myśli. Co do oceniania – Wii miałem pewnie wcześniej niż ty a w gry Nintendo grałem kiedy ty kawuelu mówiłeś do taty „baba” bawiąc się grzechotką więc sobie daruj.
to z kolei było bardzo uprzejme z Twojej strony. a jeśli mogę się odnieść do kwestii piractwa, to wii ma ten sam problem, ix też, więc na zdrowy rozum jedyne oficjalne wyniki rozchodzenia się software’u wśród graczy to wyniki ps3, ale mniejsza z drobiazgami, bo piractwo było jest i będzie i wcale nie jest powiedziane, że wśród użytkowników wii w mniejszym stopniu. . . co do mario kart sprzedawanego z wii kółkiem, to może lepiej sobie daruj, bo gdyby to kółko sprzedawane było oddzielnie, to byłby kolejny powód do wytykania nintendo palcem, jakie to ono nie jest zachłanne. dają grę z gadżetem i to jest dobre! oszczędzają swoim klientom kolejnego wydatku. i nie wydaje mi się, żeby przykład był trafiony, bo ludzie raczej nie kupują tej gry z uwagi na kierownice. . . to jest bardziej taki przyjemny dodatek. a w międzyczasie różnica poglądów wydaje na świat swoje owoce i jest w tym tylko i wyłącznie wina autora. tekst jest napisany w taki, a nie inny sposób i wzbudza kontrowersje czy tego chcecie czy nie. poza tym wy o jednym, a wojciech o drugim. wy o tym, że hc tytuły się nie sprzedają, a wojciech o tym, że ich nie ma i że z pewnością sprzedawałyby się świetnie. . . tak jest czarno na białym – chociaż to nie biały. a najlepsze jest to!Wii jest po prostu zbyt słabe pod względem technologicznym, żeby ‘uciągnąć’ najnowsze hity, nawet bardzo sprytnie skonwertowane. Eksperci twierdzą, że konsola Nintendo ma moc zbliżoną do pierwszego Xboxa i oczywiście nie mam powodu, aby te opinie podważać. Nie ma więc mowy, żeby wszystkie te doskonałe produkcje, które znamy z X360 i PlayStation 3 mogły zaistnieć (choćby i w okrojonej graficznie) wersji na Wii. to jest pierwsze!Japoński producent konsol chyba nie zabiega o to, żeby na jego platformie pojawił się taki Resident Evil 5 czy GTA IV. To oczywiste, że gry trzeba by było mocno przerabiać, okrajać i dostosowywać do możliwości konsoli. Ale przy odpowiedniej ilości pieniędzy i ogromnym potencjale sprzedażowym (a taki Wii niewątpliwie ma) można by podjąć taki eksperyment i zapewne zakończyłby się on powodzeniem. a to jest drugie!widzicie różnice? przecież to jest zaprzeczenie swoim słowom, które de facto są w tym samym felietonie. felieton pozwala na dowolność – wiadomo – ale wymaga też chyba pewnej konsekwencji przy jego pisaniu. . . i już pominę te krocie komentarzy, w których głównymi argumentami jest wii fit i babcia stasia. . . to jest żenada. Wiedzą, że nie muszą puszczać oka do nas, coraz bardziej starzejących się, growych hardcorowców. a tu kolejny cytacik. . . po co mają puszczać oko do growych harcorowców, skoro oni – według wielu przesłanek – nie są jej posiadaczami? trochę brak spójności. nie mówcie więc, że z tekstem wszystko w porządku, bo tak nie jest. jest prowokacyjny? skoro kilku ludzi sprowokował – jest! nawet jeśli, to wystarczy go przeczytać. bo wzmianka o tym, że na wii grają tylko dziewczynki, to nie był raczej niepodważalny fakt, a pewnie nie miał zamiaru podirytować posiadaczy wii – w tym mnie – tylko spodobać się ludziom, którzy mają podobne mniemanie o tej konsoli. i że to niby jest w porządku? a widać to gołym okiem, przeczytać można, a wnioski nasuwają się same. czasami trzeba pochylić czoło i przyznać się do błędu, a taki tu niewątpliwie zaistniał, na co idealnym dowodem są te sprzeczności w tekście. . . i błagam, skończcie zaprzeczać faktom! bo jak tego się wyprzecie, to już będzie straszne.
KOT
Wojtek nie ma nawet bladego pojęcia o rynku – patrz popis z NFSSpójrz na cytaty które dałem w poście 91,dorzuć to o dziwacznych grach (nie ma to jak otwarty umysł) i że Wii to nie konsola dla NAS . . znaczy się nie dla Wikingów? . . . czy może nie dla V-redaktorów ze swoimi potężnymi. . . ?No i napisz jaki to rynek te brednie opisują . . . i jeszcze jak się ma lament nad pyskaczem demostenesem do tego co napisałeś między innymi w PS postu 94. Postępująca schizofrenia ? Wygląda na to, że macie epidemię w redakcji . . . chyba tylko Katmay się uchował.
Przechodzicie samych siebie. Aż mi się tego nie chce czytać. Podpowiem Ci tylko Demostenes, że Malacar o grach pisał w czasach kiedy pewnie na chleb „bep” mówiłeś. Nie uważam żeby stosownym było oskarżanie go o niewiedzę czy wrzucanie mu tak jak zrobiłeś to już kilka razy pod tym tekstem. Zauważ, że on Cię nigdzie nie obraża, a że felieton jest prowokujący. Ano jest. To nie pierwszy taki wpis Wojtka, ale zdaje się, że ta forma może taka być o czym najprawdopodobniej nie wiesz albo nie jesteś tego w stanie zrozumieć. Piszę to już ostatni raz. Albo nieco spuścisz z tonu albo będziemy musieli odebrać Ci możliwość zabierania głosu na V. Wszystko można przekazać, ale nie trzeba tego robić w tak ironiczny, by nie rzec chamski sposób.
Macie tam jakąś instrukcję pisania postów z której jednocześnie korzystacie ?Katmay skoro zdajesz sobie sprawę, że tekst jest prowokujący to dlaczego się dziwisz, że sprowokował tak wiele osób. Przecież takie było jego założenie. Nawet nazwa „prowokujący” której użyłeś jakby nieco na to wskazuje 😉 Oczywiście na pewno 🙂 chodziło wam o to by sprowokować nas do miłej wymiany uprzejmości . . . no cóż . . . PRAWIE się udało 😉
Nigdzie w tym ogólnym tekście blogowym nie widzę czegoś co mogłoby kogokolwiek sprowokować. Tylko, że ciebie bardzo łatwo sprowokować do bluzgosłowotoku. Jakie wiele osób? Też mnie zadziwił komentarz jerryego o jakim pluciu. Jakie plucie? Gdzie. A nawet jeśli byłoby coś prowokacyjnego to nic nie tłumaczy takiej reakcji jak twoja demostenesie. Ani razu i do nikogo nie odezwałeś się tu w normalnym tonie. Do nikogo!! Ty masz, naprawdę masz jakiś poważny problem ze sobą i z tą konsolą Wii. Popieram, żeby cię stąd wywalono. Już któryś raz z rzędu robisz burdel w blogu. Po co w ogóle męczysz się obecnością tutaj? Pojawiasz się jak szpieg z krainy deszczowców w tematach o Wii i rzucasz gnojówką. Pisać i opluwać sobie lubisz? Ty specjalnie prowokujesz swoim agresywnym zachowanie. Z innego forum naprawdę by cię już dawno wykopali za teksty jakimi tu siejesz
Nie jestem adwokatem Wojtka, ale już ci wyżej napisałem o dosłowności? Być może NFS którego się tak uczepiłeś jest dość niefortunne wymienione ale zdaje się że śmieć-redaktor którego tak gnoisz posłużył się tymi tytułami jak swobodnymi przykładami. Oczywiście Twojej interpretacji się nie dziwię popis projekcji twojego „pięknego umysłu” sprowadzający się w znakomitej większkości do obelg i szyderstw jest już znany. A swoją drogą czy raczysz kiedyś choć raz nie napisać dziecinne-agresywnej linijki w choć jednym z twoich komentarzy? Niestety fragment o „bydle” najwidoczniej nie był bezpodstawny. Może rzeczywiście trzeba cię wywalić, umyć rączki i tyle?może nie dla V-redaktorów ze swoimi potężnymi. . . ?No nie potrafisz inaczej co? Serio masz te 36 lat na karku? A co do schizofrenii jak czytam twoje komentarze to wydaje mi się, że mam przed sobą osobę dysfunkcyjną emocjonalnie. Mówiąc delikatnie.
osio już ci wyjaśnił chyba jasno wszystko? Nie widzę potrzeby pisania mniej więcej tego samego o tym jaki rynek dla siebie stworzyło Nintendo dzięki Wii i tak dalej.
kot:Oj niewiele ten post wnosi do dyskusji Panie Kot, niewiele . . . Ale „niefortunne” i „swobodne przykłady” przynajmniej wesołe – tłumaczenie jak polityków w TV :)major:to przecież katmay napisał:
Potem coś dorzucił, że i tak nie zrozumiem ale to pewnie niechcący, przecież to ja mam monopol na chamstwo. OffTopic:Spokojnej nocki Panowie Redaktorzy 🙂
twoje chamstwo bierze się z wybiórczość. Dlaczego ani słowem nie skomentowałeś wyników sprzedaży np Mad World i Houseof the Dead? Przecież to sedno całej sprawy. Ty wybierasz sobie fragmenty z wypowiedzi innych osób i na nie szczasz w parodii komentarza. Tak mogę twoje wypowiedzi wszystkie podsumować. Właśnie tyle Ty wnosisz do dyskusji.
mam nadzieję, że cię wywalą. Naprawdę.
A twoje coś wnoszą? na przykład na tle wypowiedzi logina? Nie rozśmieszaj mnie. Napisz choć raz coś z sensem, bez emotikonki, bez bełkotu i osobistych wycieczek prowokujących od odgryzienia się i dopiero wtedy nazywaj to dyskusją. Przecież Ty nawet jednego kontrargumentu nie podałeś do tego co napisał Wojtek. Chyba że obrażanie go jest wystarczającym ekhem. . . . argumentem kontra.
E tam . . . czepiasz się przem :):):)Ty wiesz od ilu lat oni piszą o grach ? ;)major:
Bo mam to głęboko w nosie (tak samo jak wyniki sprzedaży WiiFit, Halo, MGS i wszystkich innych) –> patrz post 40 i 48
stary, poważnie przesadzasz i mógłbyś sobie spalić blanta, ewentualnie wypić odrobinkę ziółek i wyluzować lekko, bo zaczynasz ty już po prostu pajacujesz. i to że ty nie chciałeś kogokolwiek obrażać to może i jest prawdą, ale możesz tak dobierać słowa, by nikt nie miał co do tego wątpliwości. jak możesz wymagać od całej reszty traktowania cię „na poważnie”, skoro zachowujesz się w tak radykalnie niepoważny sposób? pomyśl nad tym. . .
Panowie kończymy bo się kabaret zrobił. Jakiekolwiek komentarze sprowadzające się do „wymieniania uprzejmości” będą kasowane. Tobie zaś Demostenes naprawdę ostatni raz powtarzam żebyś spuścił nieco z tonu. Co Ci daje to ciągłe szydzenie z ludzi?
Witam kot( pisze kot z wiadomych wzgeldów)„Sega właśnie wychodzi z szoku po niebotycznej, premierowej sprzedaży House of the Dead i Mad World. Nie rozumiem dlaczego niektórzy tu obecni polemizują z liczbami? Oprócz wydania hitów, trzeba je jeszcze sprzedać i oczywiście, że ONI chcą wyszarpać coś z tego rynku, ale jak na razie to się nie udaje, że znowu przywołam wyniki sprzedaży. ”I kto tu nagina rzeczywistość? Ja pisałem tylko, że wii zainteresowali się wydawcy 3rd, a to że nie odnieśli sukcesu kasowego – mówi się trudno, przeczytaj jeszcze raz co pisałem i w jakim kontekście, nie brylowałem statystkami jak to dobrze sprzedaje się MadWorld lub HOTDO,. Oczywiście później jest wzmianka o tym że Nintendo sprzedało ileś tam kopii gier…, ale przy tych tytułach pisałem o całkiem czymś innym………„No wybacz, ale teraz polemizujesz z oficjalną strategią Nintendo, czyli oględnie mówiąc zarabianiu na sprzęcie i peryferiach? Wii jest na rynku już 2. 5 roku i pisanie że „tyle się sprzedało co na PSP przez 5 lat” jest bardzo, ale to bardzo naciągane. ”No raczej nie jest naciągane, oficjalne statystki na koniec 2008r, mówią o tym iż ilość sprzedanych gier na PSP zarówno od 1&3 devów wyniosłą 200milionów, a jeżeli łączyć wszystkie sprzedane gry od nintendo na wii ( włączając wii sports- co może nie jest najlepszym pomysłem) wychodzi grubo ponad 160milionów. „Każdy kto wie jak wyboistą drogę przeszło PSP, jakie miało kłopoty, w tym także z brakiem dobrego softu,o czym jakiś czas temu mówiło samo Sony rewidując swoją strategię dotyczącą swojej przenośnej konsol, o piractwie, które jest plagą PSP nawet nie będę wspominał. Taki argument nie przekonuje. ”Na wii nie ma piractwa?? Nintendo pewno od razu miało ustalony cały plan, strategie, przecież wchodzili z nowym sprzętem- sami do końca nie wiedzieli czy to wypali, więc nie rób z Sony i PSP takiej ofiary – rewidującej ciągle swój plan strategiczny. „Nintendo Wii nawet nie potrzebuje już tak bardzo jak w przeszłości wyrazistego bohatera takiego jak Mario. ”Proszę zapytać zwykłego przeciętniaka z czym kojarzy się Mario??-Wiesz była taka gra, czerwony chłopek skakał tam i itp. Większości ludzi i tak nie kojarzy że Mario to marka Nintendo – no chyba że jesteś graczem i trochę o światku konsolowym wiesz„że nie zapowiedziano „żelaznych tytułów” czyli jakiegoś Mariana nowego, Zeldy itd. ”Ale przeciez to zwykła polityka Nintendo na N64 i GC tez był tylko jeden marian, nie rozumiem tego oburzenia. „Bo marketing (uwaga nie piszę, że jest zły, jest po prostu inny) poszedł w innym kierunku!”I tutaj mogę się z tobą zgodzić, nintendo poszło trochę w inną stronę niż dotychczas, co też nie oznacza że zamierzają zarabiać na samym sprzęcie, przecież 9,5 milionów najnowszego SSBB, to też góra pieniędzy„Co do zestawów Bundle nie wiem czemu tak niemiło warczysz na coppertopa”Spoko było kilka bundli, naliczyłeś sobie, ale przypominam także, że zarówno PS3 jak i X360 miał także całkiem sporą ilość zestawików, które też napędzały sprzedaż konsoli jak i zarówno poszczególnych tytułów. Dlatego też zamierzam odeprzeć atak tych którzy twierdzą ze wii sprzedaje się tylko z „paczkami czyt. bundle”. I Dodam jak już wcześniej pisałem ale rozumiem, iż większość nie przyjmuje tego do wiadomości: na GDC 2009 Shigeru Miyamoto, ogłosił iż najwięcej 3rd-party softwar’u sprzedano właśnie na wii w 2008r.
Coppertop:Pozwolę sobie skomentować tego minusa tak jak pewna osoba skomentowała mój wyżej. Otóż otrzymuje minusa tylko za to, że pogrubiłem Trzcionkę? Wiem do czego służy quote, ale w natłoku odpowiedzi, tak mi było po prostu wygodniej,Szybciej. Raz kiedyś dałem minusa człowiekowi który podawał nie prawdziwe informacje i co? Od razu posypały się na mnie gromy że ma prawo do takiego zdania. Ja natomiast rozumiem że ty jako stały bywalec Valhalli masz prawo do bezsensownego rozdawania minusów, nawet za drobnostki, przecież mogłeś mi napisać na PW, ale rozumiem że ty jako wyrocznia ( bez obrazy) rozdajesz karty i sam ustalasz za co otrzymuje się minusy. A tak na serio to myślę, że po prostu mamy inne zdania a ty nie posiadając innego argumentu, próbujesz się na mnie odegrać? – Ale to tylko moje własne przemyślenia i jak to kiedyś ktoś na tym serwisie napisał – Mam prawo do takiego zdania
A czy ty możesz mi odpisywać w normalnych postach bo nie widze powodu dla ktorego taka opdowiedź miała by się znaleźć jako uzasadnienie dla minusa. jezeli odejmiesz wii sports to zostanie 120milionów wiec i tak dużo ;)Człowieku mi naprawde na tym nie zależy czy dasz mi już 100minusa,bo prawie każdą moją wypowiedź nagradzasz minusem mimo iż ja sam nie widze w tym żadnego racjonalnego powodu. Ale wydaje mi się ze minusy służą do czegoś innego niżeli wydawania osądów na podstawie tego czy mam odmienne zdanie, bo jezeli tak to wszyscy ciagle musielibysmy się nagradzac minusami. Rozumiem, że nie znasz regulaminu tego forum, a także zasad posługiwania się punktami ( plus i minus)
Nintendo w zeszłym roku było największym wydawcą gier na świecie. Na Wii w 2008r. sprzedało się najwięcej gier od 3rd dev. Mario Kart Wii osiągnął już 15mln. Wii Fit 17mln. dla porównania najlepiej sprzedająca się gra na: -X360 to Halo3 z 9mln. -PS3 to GTA4 z zaledwie 5mln. Ale niektórzy jak widać wolą zaklinać rzeczywistość. . .
@zielonykaczuch: Może w takim razie poodejmujesz gry, które są dodawane do PS3, a tak się składa, że bundle z tą konsolą mają min. po dwie gry. . .