W tytule tym znajdziemy standardowy system automatycznego zapisu. To nic nowego i odkrywczego. Będziemy go jednak mogli w dowolnej chwili wyłączyć i „save’ować” kiedy tylko dusza zapragnie. To nadal nic odkrywczego, ale już prawie doszliśmy do najciekawszej części newsa. Na łamach serwisu TeamXbox pojawiła się informacja mówiąca, iż będziemy mogli przenosić każdą postać do dowolnego zapisanego punktu.
Ilustruje to następujący przykład. Zakładamy, że na dysku mamy dwójkę bohaterów. Jeden jest dobry a drugi zły. Dowolnym dochodzimy do jakiegoś przełomowego momentu kiedy to zapisujemy postępy w grze. W tym momencie możemy przełączyć się na drugą postać i właśnie ją „wgrać” w ten moment. System ten działa z każdym zapisanym stanem gry.
Nie do końca jesteśmy przekonani, że to dobre rozwiązanie. Z końcową oceną powstrzymamy się do czasu kiedy zagramy w Mass Effect. Jedno jest pewne. Dzięki temu manewrowi duża liczba graczy nie będzie przechodziła tej pozycji więcej niż raz. Przy okazji Bioware pochwalił się kilkoma liczbami. Cała gra zajmuje 6,76 GB na płycie DVD. Znajdziemy w niej dwa i pół miliona słów. Wszystkie zostały nagrane w postaci plików audio. Będzie więc co czytać i czego słuchać. Mass Effect powinien pojawić się w sklepach za mniej więcej dwa tygodnie.
Myślę, że to świetny pomysł. Brakowało mi takiej funkcji w Oblivionie.
Mnie tam sie pomysl podoba. Daleki jestem co prawda, od nazywania go genialnym, wspanialym i w ogole cudownym, ale na pewno nie jest on zly. Ci, ktorzy beda chcieli przejsc gre od poczatku i tak to zrobia, a ludzie bez wystarczajacego samozaparcia beda mogli bezproblemowo sprawdzic „co by bylo gdyby. . . „.
Nareszcie normalny zapis gry jakiego oczekuje masa graczy. Zaiste nextgen. Teraz niech MS sprawi ze ten „nowatorski feature” bedzie dostepny tylko na xboxie i zmusi graczy PCowych do grania na checkpointach ;P Gwarantuje ze skoczy sprzedaz xpudla ;P
Jeśli kiedykolwiek coś takiego zrobią to pierwszy stanę z widłami pod Twoimi drzwiami. Masz to jak w banku 🙂
Zaraz, zaraz, chwileczkę, Mass Effect z tego co sie orientuję miał być rpgiem o rozbudowanym scenariuszu w kosmicznych klimatach. Albo więc źle się orientuję, albo nie rozumiem tego pomysłu. Może mi ktoś wyjaśnić, jedną rzecz? Mianowicie, jeżeli dochodzimy do danego punktu w grze jedną z postaci, to zgodnie z kanonem rpg, postać ta jest przez nas unikalnie rozbudowana. Posiada takie a takie cechy, takie a takie skille itd itp. Więc jak wyobrażają sobie twórcy gry takie przeniesienie z jednej postaci na druga? Przeniesienie dokładnie tych samych wartości nie ma sensu bo gramy wtedy identyczną postacią tylko w odmiennej skórze, a przeskok na zupełnie inną postać o innej charakterystyce, w danym punkcie scenariusza, gdy nie rozwijało sie jej samemu od początku gry lub rozwijało sie ja w innych warunkach, to lekko mówiąc idiotyzm. Jak niby ma to działać? Jak mawiała moja ulubiona świnia z jednej z kreskówek – coś tu śmierdzi. . .
gunj nie martw sie jak przyjdą z widłami to odeślemy ich do ostatniego checkpointa
Wymyślają i tyle. Bioware by się lepiej skupiło na polepszeniu niektórych tekstur, które są bardzo słabej jakości zamiast tworzyć „rewolucyjny” system zapisu gry. Mi się i tak nie przyda. Jak będę chciał grać inną klasą to sobie włącze grę od nowa.
jesli gracz ma wybor czy korzystac z tego ‚ficzera’ czy nie. to nie widze problemu ;)nie rozumiem krytycznych glosow. . jak sie nie podoba to nie trzeba z tego korzystac.
digital_cormac, zgadzam sie z Toba w 100%. Sam chcialem po przyjscu z uczelni napisac jaki to idiotyzm, ale 2 godziny nudnego wykladu pozbawliy mnie umiejetnosci pisania zrozumialych postow 😛 Powli dochodze do siebie, dlatego dodam, ze jest to zaprzeczenie istoty gier RPG, gdzie najwazniejsze jest wczucie sie w postac i odgrywanie „roli”, ze sie tak wyraze. Co innego, gdyby podobny sytem sejwow, bylby dostpeny w jakiejs grze fps/tpp gdzie sa rozne spospoby rozowiazywani zadan.
Według mnie wszystko sprowadza sie do czegoś zupełnie innego. Sądze, że coraz więcej gier szafuje opisem „RPG” bo to modne i wygodne, a w faktycznym rozrachunku coraz mniej maja z typowym RPG wspólnego. Coraz mocniej jest to dokładanie funkcji znanych z gier RPG do zupełnie innych gatunków. Przykładem niech tu będzie Hellgate London. Gra sama w sobie ujdzie w natłoku innych produkcji ale żebym zaraz przyszywał jej łatkę RPG. . . Panie i Panowie. . . coś tu śmierdzi 😉
Może tak, że po prostu dowiadujesz się, co by było gdybyś w tym przypadku wybrał opcję B a nie A. Zobaczymy już wkrótce.
obcy, zgadza sie, dodanie statystyk wielu ludzi juz traktuje jako RPG, ale akurat Mass Effect bedzie RPG, a wlasciwie cRPG, pelna geba.