W momencie, gdy do sieci przedostała się informacja o decyzji twórców StarCraft 2 odnośnie nieumieszczania w grze wsparcia dla rozgrywek przez sieć LAN, wiele z for internetowych zostało zalanych postami rozwścieczonych fanów. Powstała nawet specjalna petycja, którą do chwili obecnej podpisało przeszło 12 tysięcy osób.
Całość sprawy została oficjalnie skomentowana przez Blizzard. Jeden z autorów, Rob Pardo, zauważył w udzielonym ostatnio wywiadzie, iż z LAN-em wiąże się dość mocno piractwo, które w przypadku pierwszego StarCrafta przybierało niewyobrażalną skalę. Zamiast łączyć, gracze byli dzieleni przez nielegalne kopie. Więcej użytkowników Battle.netu ma zagwarantować lepsze prace nad rozwojem i ewolucją gry, a także zapewniać obszerniejszą bazę kandydatów do wspólnej rozgrywki.
Powstaje pytanie, czy nie wystarczyłoby, gdyby gra sprawdzała legalność kopii przed rozpoczęciem zabawy przez LAN. Pardo obiecał, że wszystkie propozycje społeczności zostaną rozpatrzone. Wszyscy wiemy jednak doskonale, jak mały jest wpływ petycji przygotowywanych w sieci…
Rany !!! I widzicie !!! PIRACTWO !!! Ja im się nie dziwię ! Mają dosyć patrzenia jak ich gry są piracone i przypuszczać jak zostaną . . . Ja ich w pełni rozumiem i nie mam zamiaru się pod petycją podpisywać :PJeżeli Blizz nie spieprzy Tej gry, tylko wyda cudo które zdobędzie same wyróżnienia to powiem szczerze że ich kocham 🙂
Do pierwszej części był piracki battle.net to do drugiej też będzie. Walka z piractwem to walka z wiatrakami, zawsze znajdą się „zdolni”
Phi, piractwo. . . Wątpię by to był jedyny powód, bo w wielu krajach SC nadal zostaje na liście SuperSellerów (Korea, niedawno USA). Ja się pod petycją podpisałem, bo LAN nie jest wykorzystywany tylko do piracenia.
Ze tak powiem. . . puknijcie sie w leb. Ciekawe o ile % mniej ludzi teraz czekalo by z wypiekami na twarzy na nowego SC gdyby nie to tfu! piractwo. . . Jeszcze tylko brakuje zeby MS i Corel albo Adobe sie na piractwo skarzyli. . .
Po 1. jak mowi bialy663, kazde zabezpieczenie wymyslone przez czlowieka inny czlowiek potrafi zlamac. Po 2. „zabezpieczenia antypirackie” zazwyczaj tylko utrudniaja gre uzytkownikom oryginalow, a nie piratom. Po 3. jesli nawet, zeby pograc po lanie potrzebny bedzie szybki dostep do neta, to utrudni to zycie graczom. Niewielkiej czesci, ale zawsze.
dziwi mnie, ze na piractwo narzeka firma, ktora najwiecej zarabia w branzy. . .