Ale nie tym razem. Kiedy spojrzymy na ubiegłoroczne trendy na rynku elektronicznej rozrywki to można dojść do wniosku, iż należy bić w dzwony na alarm. Kilka dni temu prestiżowy The New York Times opublikował tekst o zmieniających się trendach i ekspansji tak zwanych casual gamers. Artykuł porusza kwestię niezwykłej popularności konsoli Nintendo Wii, która zawojowała rynek pokonując bardziej zaawansowaną technologicznie konkurencję w postaci Xboksa 360 i Playstation 3. Autor zauważa jednak pewne zagrożenia. Rosnąca grupa starszych wiekowo graczy sprawia, że „hardkorowi userzy” zaczynają mieć dla twórców gier wideo coraz mniejsze znaczenie. Po co tworzyć koszmarnie drogą i wyrafinowaną pod względem graficznym produkcję skoro takie Wii Play sprzedało się w tak niebotycznej ilości egzemplarzy, że konkurencja może tylko pozazdrościć? Trend ten zauważyli wielcy wydawcy i producenci (tak jak ostatnio EA) i skwapliwie się do niego dostosowują.
Czy w takim razie czeka nas świat pełen prostych gier „rodzinnych”. Kraina zaludniona hydraulikami o imieniu Marian zapraszających na kolejne imprezki (Mario Party). A może będziemy razem z całą rodziną bawić się w kolejne mutacje Guitar Hero i tak dalej? Co poczniemy bez produkcji pokroju Gears of War, Mass Effect, Unreal Tournament, Resident Evil itp.? Zwykli gracze uciekną w uniwersum jakiegoś MMO? Przyznacie chyba, że ta skrajna wizja jest dość koszmarna.
Jest jednak nadzieja. Redaktor NYT z pewnością nie zna kultowej Barbary St. Hillaire aka Hardkorowa Babcia z Cleveland w Ohio. Nawet starsze pokolenie lubi normalne gry wideo. Lubi? To mało powiedziane. Zresztą przekonajcie się na własne oczy jak 71 letnia staruszka młóci w Mass Effect. UWAGA! Hardkorowa Babcia ma tak bogaty repertuar przekleństw, że zawstydziłaby niejednego marynarza z portowej tawerny!
Babacia jest THE BEST, jej poczynania śledzę już od kilku miesięcy na stonie założonej przez jej wnuczka. Nie wiemjak wy, ale mnie by się podobała taka emeryturka i klepanie w gry next-gen.
Juz od dawna tak jest. Bo gry zazwyczaj kupowali dorosli gracze, a mlodsi piracili. Dlatego z punktu widzenia tworcow gier taki 15-latek jest malo atrakcyjnym odbiorca.
może nie będzie tak źle i gry dla wymagających graczy też będą robione
Bardzo lubię Wii, ale producenci są za bardzo hurraoptymistyczni w tym swoim owczym pędzie. To prawda, że jest moda, lub raczej jej początek na casuale, gry familijne itp. Sęk w tym, że wydawcy producenci i developerzy mogą się na tym sparzyć z jednego prostego powodu – ILE gier familijnych można kupić? Niektórzy kupują Wii i wystarcza im zestaw Wii Sport/Play i nic poza tym. To w zupełności wystarcza do kazualowej, weekendowej zabawy z przyjaciółmi i rodziną.
Fajniej jest gdy dororśli powyżej 50 grają w gry na konsolach nowej generacji to znaczy że cieszą sie dużą popularnością szacun dla wszystkich graczy.