Jeszcze w marcu niejaki Zamaskowany Malacar pisał o planach jednego z bardziej charyzmatycznych i zarazem enigmatycznych game designerów, Richarda Garriota. Niniejszym mogę poinformować, że zostały one spełnione. W niedzielę, o godzinie ósmej rano na pokładzie pojazdu kosmicznego typu Sojuz TMA-13, człowiek odpowiedzialny za takie produkcje jak choćby kultowa Ultima, czy też nieco mniej popularna Tabula Rasa, wystartował z kazachskiej ziemi, razem z wyspecjalizowaną załogą.
Celem popularnego Lorda Britisha, szóstego kosmicznego turysty, jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, skąd wróci on razem z przedstawicielami amerykańsko-rosyjskiej siedemnastej ekspedycji. Całość podróży planowana jest na dziesięć dni i ponoć kosztowała ona jednego z najpopularniejszych twórców gier komputerowych blisko dwadzieścia milionów Funtów Brytyjskich. Ciekawe co na to cierpiący z powodu kryzysu Amerykanie?
Na marginesie warto również dodać, iż Richard nie jest pierwszym przedstawicielem klanu Garriotów, który może oglądać Ziemię z poziomu stacji kosmicznej. Otóż już w 1973-im roku tego samego dokonał ojciec Lorda Britisha, Owen – wówczas zawodowy astronauta.
Pozostaje nam tylko życzyć Garriottowi szczęścia i liczyć, że jeżeli spotka po drodze kosmitów, nie zapomni pokazać im Ultimy.
coz, fajnie byc chyba jedynym wikingiem ktory spotkal lorda britisha – w grze bo w grze, ale zawsze 🙂 swoja droga ciekawe czy ta inicjatywa zrodzi jakis nowy pomysl na przelomowa gre u garriota ? 😉