Dwutygodnik Forbes informuje, że japońska firma Capcom wydała 40 milionów dolarów na grę Lost Planet, która pobiła niedawno rekordy sprzedaży. To jeden z największych budżetów w branży gier komputerowych w historii.
Magazyn informuje, że aż połowa wspomnianej kwoty została przeznaczona została na promocję gry, którą reklamowano m.in. w kinie i telewizji. Spoty gry wyświetlano m.in. przed premierowymi pokazami filmu Casino Royale i w czasie transmisji rozgrywek futbolu amerykańskiego.
Strategicznym celem Capcomu jest zdobycie rynków w Ameryce Północnej i Europie. Póki co 70% zysków firmy pochodzi z rynku Japońskiego, gdzie jej gry uznawane są nieraz za kultowe. Aby osiągnąć ten cel, szef Capcomu Kenzo Tsujimoto zatrudnił Marka Beaumonta – weterana promocji, który pracował dla Midway Games, SONY, Time Warner i Activision.
Beaumont zrewolucjonizował sposób prowadzenia działań marketingowych Capcomu. „Tkwili mentalnie w 1985 roku – nie mieli żadnego planu i kupowali losowe reklamy w MTV i gazetach o grach” – powiedział Forbesowi. W ciągu 15 miesięcy stworzył potężną społeczność graczy i nakłonił firmę do stworzenia i intensywnej promocji dema Lost Planet, które było dostępne w sieci Xbox Live na długo przed premierą gry.
Wysokie koszty zmusiły firmę do podniesienia ceny tytułu, który kosztuje w Stanach Zjednoczonych 60 dolarów – o około 20 dolarów więcej od przeciętnej gry.
ale oryginału za 280 nie kupie poczekam troche az cena bedzie do przyjęcia
i na co te pierwsze 20 milionów poszło? na średniaka. bo te drugie 20 mln na promocje mnie nie dziwią. nieźle nas oszukali. i skutecznie.
jkaby dali t odrugie 20 mln na gre to nie trzeba by bylo jej reklamowac
dokladnie gracze by ja sami rozreklamowali . . .
smieszni jestescie 🙂 bez marketingu mogliby od razu zamknac firme. jak twierdzicie inaczej to znaczy ze kompletnie nie macie pojecia o biznesie.