Takie decyzje po prostu trzeba chwalić. Twórcy Burnout Paradise obiecali graczom, że w przyszłym roku ich produkcja zostanie rozbudowana o kolejne dodatki. W sumie pobierzemy aż cztery takie rozszerzenia póki co roboczo nazwane Pack 4,5,6,7. Mają one rozgrzać nasze łącze internetowe wiosną przyszłego roku. Pierwsze informacje na temat dodatków zostaną opublikowane za cztery dni na oficjalnej stronie twórców gry. Kolejne ciekawostki przeczytamy w listopadzie i grudniu. O wszystkim oczywiście doniesie także Valhalla także wystarczy więc, że będziecie nas odwiedzać, a dowiecie się co szykuje studio Criterion.
Teraz przypominamy, że pobrać możecie dwa z trzech już omówionych dodatków. Pierwszy to Cagney, który rozbudował grę o nowe tryby zabawy. Drugi (Davis) rozbudował grę między innymi o pełny cykl dzień/noc i dodał do niej motocykle. W trzecim (Eastwood) być może zobaczymy samoloty. Ta aktualizacja ma się pojawić na usługach sieciowych Microsoftu i Sony jeszcze w tym roku.
Kontrolowanie samolotów przy pomocy tilta w kontrolerze? To mi się uśmiecha 😉
Szczerze ? Szkoda mi tej gry, to mogła być naprawdę fajna gra – hmm może nienajmądrzejsze ale oddające stan rzeczy wskaźniki to: – różnice w ocenach pomiędzy prasą „branżową”, a ocenami graczy, którzy właściwie starali się w to grać dłużej niż 3 godziny – np. metacritic, – ceny na aukcjach internetowych (część poprzednia często jest droższa od paradise ;])Dlatego tego typu dodatki (oczywiście w moim mniemaniu. . . niech się nikt nie obraża) to rzecz dla masochistów mających za dużo pieniędzy.
Przecież one są darmowe. . .
Wierzysz recenzjom, które sam twierdzisz, że są pisane po trzech godzinach grania?
Wybacz, masz rację, nauczony doświadczeniem że na Live za wszystko trzeba zapłacić założyłem, że za torównież. . . . w najnowszego Burnouta pograłem trochę dłużej ale nie na tyle aby doczekać się któregokolwiek dodatku. Widze, że jesteś sympatykiem problemu i owej gry więc spierał się nie będe ;)Odnośnie tych recejnzji chodziło mi o co innego, prasa dobrze ocenia Paradise, gracze (szczególnie fani serii) juz niebardzo. Pozdrawiam.
Grunt to się nie znać, a oceniać. Burnout Paradise właśnie tym odbiega od konkurencji, że dodatki do niej są całkowicie za free, a kosztować mogłyby spokojnie 20-30 ziko za jeden. Ja nie spotkałem się raczej z aukcją, gdzie Dominator był droższy od Paradise. Nawet jeżeli mowa o samej płytce z grą. Jeżeli mówisz od Revenge na X360, no to cóż. . . . są osoby które sądzą że zarobią na wcześniejszej produkcji w dobie następcy. Ale zasadniczo tak nie jest. Też często widuje na allegro Army of Two za 259 zł, a nikt nie kupuje. . . . . . .
Ciekawe czy samoloty będą już kosztowały. W końcu to zupełnie coś nowego. Pozostaje czekać. . .
Przyklaskuję Criterion i czekam na konkrety. PS: Chyba możemy się pożegnać z następnym Burnout xD
@ringod: Oby nie ;)Jak dobrze powiedział jeden z kolegów, cała rzecz polega na darmowości tychże dodatków. Pobierając dwa pierwsze, potężne (szczególnie drugi!) dodatki mogliśmy się przekonać (wszyscy posiadacze gry z dostępem do internetu) o ich jakości. Nie byłbym taki pewien czy kolejne z nich będą za free, no ale, zobaczymy 😉
tak sie nakrecam na tego burnouta a kupić nie moge
Jak w czesci poprzednie wraz z kumplami sie zagrywalismy, to do tej jakos nikt z nas sie nie kwapi. Mapa to pomylka, a wolne miasto w czasie wysciu niby daje swobode, ale czesciej powoduje ze sie czlowiek gubi. No i jest za szybko – mam wrazenie ze gra jest „sztucznie” przyszybszona. Niby normalnie narzekam na to, ze gry sa za latwe, ale tutaj z trodnoscia przegieli. Rozpedzasz samochod i. . . tracisz FUNN. Bo nic nie widac, zadnych strzalek, tylko w okolo lataja „rozmyte” smieci miasta. I mimo ze w oczach wielu NFS jest gorszy, to tam o wiele wieksza frajde dawaly mi „spokojne” drifty niz tutaj nikontrolowane prucie do przodu.
Przyszybszona to może być moja [głowa]. Przyśpieszona rzecz jasna ^^