Sports Interactive już od wielu, wielu lat raczy nas rozmaitymi managerami. Był hokej, był baseball, była też piłka nożna. Ta ostatnia dyscyplina przyniosła zresztą Anglikom największą popularność – najpierw święciła tryumfy w grze Championship Manager, a od dwóch sezonów w równie świetnym Football Manager.
O ich najnowszym dziecku – Football Managerze 2007 – bardzo głośno zrobiło się dokładnie w połowie tegorocznych wakacji. Wszystko to na skutek pewnego ogłoszenia, w którym to załoga londyńskiego studia nawoływała graczy z całego świata do nadsyłania swoich fotografii wraz z krótkimi danymi osobowymi. Te z kolei miały posłużyć jako uzupełnienie bazy piłkarzy “młodego pokolenia”. Starzy zawodnicy wraz z upływem czasu odchodzą przecież na zasłużone emerytury a w miejscu nowych piłkarskich perełek szansę miałby się pojawić anonimowy dotąd szesnastoletni John, osiemnastoletni Thomas, a może nawet Ty, czy też inny Jasiu Kowalski. Pomysł sam w swojej prostocie genialny – no bo kto by nie kupił gry, w której sam występuje?
Talent w rękach losu
To nie nowy Outlook, to własnie Football Manager 2007…
W kwestii młodych graczy dojdzie do jeszcze jednej, natomiast bardzo ważnej innowacji. Dotychczas w miejsce kończących karierę piłkarzy w drużynach młodzieżowych pojawiali się juniorzy o identycznym poziomie umiejętności. Tym razem wartości te mają być przyznawane losowo – co za tym idzie mała, prowincjonalna drużyna może pewnego pięknego dnia doczekać się wartego miliony piłkarskiego geniusza. Z drugiej strony istnieje prawdopodobieństwo, że w juniorach potężnego Manchestery, Interu czy innej Barcelony trenować będzie fajtłapa potykająca się o własne nogi. Wszystko w rękach losu!
Jako manager po raz kolejny gracz musi zarządzać kluczowymi punktami naszego teamu – na jego barki spada odpowiedzialność za transfery, wyniki, ustawienie taktyczne, przebieg i jakość treningu, a także relacje z kibicami, zarządem klubu i prasą. Dzięki zapowiadanym udogodnieniom zadanie to ma się stać łatwiejsze! Do tej pory z naszymi piłkarzami można było porozmawiać w połowie meczu lub po jego zakończeniu. Edycja 2007 pozwala na wydanie zawodnikom szczegółowych instrukcji tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego. A nie od dziś wiadomo, że element zaskoczenia to ważny punkt każdej strategii. Dodatkowa motywacja, uzyskana na drodze przekazania zespołowi kilku twardych słów, też zresztą piłkarzom nie zaszkodzi.
Medialnym być…
Skauci, czyli pracownicy klubu, których głównym zadaniem jest poszukiwanie młodych talentów w najdalszych zakątkach globu ziemskiego lub też badanie potencjału konkretnej drużyny, mają tym razem zaskoczyć graczy swoją skutecznością. Jeżeli tylko odpowiednio wykorzystamy ich umiejętności – możemy liczyć na naprawdę niesamowitą porcję informacji. Tajemnicą sukcesu jest fakt, że tym razem baza informacji na temat zawodników i klubów może być uzupełniana. Zatem kilkukrotne wysłanie któregoś z dostępnych nam skautów gwarantuje stworzenie praktycznie kompletnej biblioteczki informacji.
Kolejną interesującą sprawą, która po raz pierwszy pojawi się właśnie w Football Manager 2007 jest jeszcze lepsza możliwość kontaktów z mediami, które wielokrotnie mogą okazać się kartą przetargową w przypadku transferów, lub też znakomitym narzędziem motywacyjnym. Wystarczy przecież pochwalić swoich zawodników na łamach prasy, by ci poczuli się mocniejsi. Podobnie mało któremu przeciwnikowi nie obniży się morale, jeżeli odważymy się go publicznie skrytykować. Jak widać to, co na boisku, jest tylko malutkim kawałkiem pracy managera.
Fani serii od dawna suszyli Sports Interactive głowę o dodanie opcji klubów partnerskich. Anglicy w końcu ugięli się pod natłokiem listów i postów na forach dyskusyjnych – tym razem prowadzona przez nas drużyna może pozwolić sobie na współprace z innym teamem, istniejącym nawet w najodleglejszym zakątku świata. Jak najbardziej wskazana jest wówczas wymiana zawodników, którzy nie mieszczą się w kadrze w celu zdobycia potencjalnego doświadczenia. W grę wchodzi także perspektywa praktycznie bezproblemowo i natychmiastowo organizowanych meczów sparingowych.
Football Manager 2007 to możliwość posiadania nieograniczonej władzy nad drużyną
“User Friendly”
Wbrew pozorom buszowanie w tabelkach może być ciekawe.
Managery piłkarskie to dość specyficzny gatunek gier, który adresowany jest przede wszystkim do totalnych maniaków. A tych niestety nie jest wystarczająco wielu, by taka pozycja mogła odnieść komercyjny sukces. Dlatego z roku na rok Sports Interactive dąży do tego by ich dzieło stało się bardziej “user friendly”, zrozumiałe nawet dla totalnych początkujących. Lojalnie ostrzegam – jeżeli grałeś w poprzednie części FM nie zdziw się, gdy tym razem przywita Cie zupełnie nowa skórka. Ponadto na “świeżaków” czeka garść porad, wskazówek oraz obszerny tutorial, który wprowadzi ich w tajniki skutecznego zarządzania drużyną.
Całość zabawy tradycyjnie sprowadza się do tego by stać się najlepszym managerem piłkarskim w historii. Pomagać w tym będą tysiące piłkarskich drużyn oraz setki tysięcy zawodników, masa asystentów, skautów, a nawet zarząd klubu. To od gracza zależy skład i ustawienie drużyny oraz to, kto będzie egzekwować rzuty karne, wolne czy rożne. Football Manager 2007 to możliwość posiadania nieograniczonej władzy nad drużyną… a czy dobrze z niej będziecie korzystać? Z tego rozliczy was zarząd klubu i kibice…
…oczywiście komputerowi.
Oj spudlowales z tym , ze gra nie odnosi komercyjnego sukcesu – widac na listy sprzedazy np. w UK rzadko zerkasz (no trudno zeby gre kupowali masowo Amerykanie – ale tam gdzie pilka jest popularna, tam gra sie sprzedaje raczej dobrze. . . )
Nie ma to jak prowadzenie jakiejs zasciankowej druzyny w FM przez kilka sezonow po to, by okazalo sie, iz nasza uber alles taktyka sie nie sprawdza ;)ale FM + foobar w tle = hell yeah m/ i cale dni wymazane z zyciorysu~~
Ale screeny jakieś takie monotonne :)Przyznam że mnie od wielu już lat kusi FM i jest takim ambicjonalnym wyzwaniem, żeby przysiąść zagłębić się w to wszystko i porządnie poprowadzić jakąś drużynę. Nawet kiedyś próbowałem sił w którejś edycji (z różnym skutkiem), ale podziwiam maniaków, którzy potrafią z prowincji zrobić zwycięzców Ligi Mistrzów – mój przyjaciel lubował się w takich akcjach. Kiedyś udało mu się z Tłoków Gorzyce zrobić drużynę europejskiej czołówki 🙂
O FM’ie wcale nie zrobiło się najgłośniej z powodu ogłoszenia „naboru” fotografii graczy. To już było stosowane we wcześnieszej edycji popularnego managera. O grze zaczęło się mówić najwięcej po publikacji screenów oraz przede wszystkim po tym, jak producenci zapowiedzieli co będzie wprowadzone w najnowszej wersji. 🙂
zbbrow: doklandnie, fotki juz dawno byly, w ogole to detal tylko. . . w ogole jako ex-fan FM przyczepilbym sie troche do tego tekstu, ale juz nie bede taki 😛
Zbbrow – „gracze” to ogół graczy, a nie tylko zapaleni milośnicy FM’a ;). A dla tych nowinki typu liczba lig i licencji byla niczym przy mozliwosci ujrzenia wlasnej facjaty w grze :). Poslo – ale UK to ojczyzna footballu. Na calym swiecie managery mają taki „simsowy” poziom popularności – kupuje je masa maniaków, ale do ogółu graczy ma sie to nijak :).
Wiec smiesz twierdzic ze poza UK nikt sie pilka nie interesuje ? Nie mam wynikow sprzedazy FM w innych krajach ale zapewnoe tez jest dobra. . . TY sie w ogole pilka interesujesz , ogladaasz mecz itd ? 😛
A jakie to ma znaczenie :)? Tak, jestem kibicem pilki, wiernym fanem Interu (nawet koszulkę sobie nabyłem i sie lansuje xD) i w ogole pilke lubie ;). PES i FIFA jedne z moich ulubionych gier :). Zas co do sprzedazy FM – mam wrazenie, ze w ogole nie zrozumiales o czym do Ciebie pisze. Simsy sie tez dobrze sprzedaja, a powiedz mi ile % czytelnikow VH w nie gra :)? Mysle, ze tylko ja i to w te komorkowe wylacznie xD.
Loonatyku ale nie masz racji, napisałeś że gra jest kierowana do „totalnych maniaków, a tych nie jest zbyt wielu”, a to znowu nie jest prawdą. FM jest jedną z najpopularniejszych gier w Europie. Na Wyspach bije rekordy popularności, ale we Francji i Niemczech też regularnie bywa w Top 5. Co ciekawe, gra również znakomicie sprzedaje się w Polsce. Podsumowując, FM odniósł ogromny komercyjny sukces.
Moze faktycznie niefortunnie ujalem, to co mialem na mysli :). Chodzilo mi raczej o to, ze managery pilkarskie są dziwnym gatunkiem gier, ktore trafiają często do osob, ktore w nic poza nie nie grają i malo ktory „łowca RTS czy FPS” bawi sie w przywodce druzyny 😛
nie za bardzo rozumiem to „simsowy” – chodzi o The Sims, czyli najpopularniejszą pecetową grę świata? Trochę dziwne to porównanie. . . A buźki graczy były już w pierwszym FM o ile mnie pamięć nie myli
No wlasnie :). Simsy najpopularniejsza gra PC swiata, a czy grasz w nią Ty, ja, Krzysiek Kania czy 90% innych czytelnikow Valhalli :)? Statystykom nie zawsze mozna slepo wierzyc, zwlaszcza jak wypaczają je przede wszystkim dziewczynki, ktore do danej gry ograniczaja swoj kontakt czasem nie tylko z grami, ale i z komputerem :).
Hehehe no tak, statystykom nie wierzymy jak piszesz, dlatego 90% czytelników V. nie gra w Simsy. No ale że statystykom nie wierzymy, to. . . To chyba grają?
Jedynym warunkiem zeby FM kogos wciagnal jest interesowanie sie pilka. FM to wbrew pozorom b. latwa i przejrzysta gra, a wsrod „ogolu graczy” zainteresowanie pilka jest. Po prostu nijak tu porownanie do Sims nie pasuje. Juz predzej pasuja do takiego porownania fani przygodowek. PS. A spytalem sie, czy w ogole interesujesz sie pilka, bo dales strasznie durny argument nt. sprzedazy w UK („Bo to kolebka futbolu” – zgadza sie, to kolebka, ale jakie to ma dzisiaj znaczenie. . . ) 😛
Wyglada mi na to, ze po prostu kiknales (nie mylic z „kliknales”) kiedys FM, pograles chwile, stwierdziles ze to jakis porabany, skomplikwoany pilkarski excell i rzuciles w kat 😛 A ta gra jest banalnie prosta i STAD wlasnie jej popularnosc. PS. DAJCIE MOZLIWOSC EDYTOWANIA KOMENTOW, bo czasem sie czlowiekowi cos jeszcze skojarzy, a glupio tak post pod postem 😛
Mam nadzieje, że poprawili bugi z poprzednich wersji.
Ja przy tej grze przeczytałem 3/4 swoich lektur, takze wiesz ;). A tak w ogole poza wymienionymi blędami, zapowiedz mam nadzieje dobra?
Przede wszystkim bycie maniakiem FM’a nie wyklucza grania w inne gry. Przykładowo ja, a uważam się za maniaka, barrdziej niż w FM’a czy też we wcześniejszego CM’a lubię grać w SWAT’a. Rozstrzał niezły – „nudny” manager i strzelanka. Takich osób znam całkiem sporo :)CO do sukcesu komercyjnego FM’a. O ile wersja 2005 takowego nie miała (choć tu też znajdzie się wiele sceptyków), to edycja zeszłoroczna oczywiście. Pominę już tu wyspy, gdzie gra bije wszelkie rekordy, ale chociażby Niemcy, Szwecja, Francja, Włochy, a nawet USA! Tam również FM znajduje się (oczywiście nie cały czas) na czołowych miejscach sprzedaży. Zgodzę się co do kwestii kupowania gry. Mianowicie najwięcej osób kupujących FM’a to jego zagorzali fani.
przecież nawet w Polsce gra się świetnie sprzedawała !nawet ja po nią sięgnąłem, choć nie lubię sportowych gier, a CM’a nie znosiłem – jednak FM ma w sobie to coś. Dodam tylko do news’a, że w planach FM2007 jest udostępnienie gry dla wszystkich platform (PC/PSP/inne) tej samej gry – gracze na różnych platformach będą mogli grać ze sobą ! byłoby cudownie
Łe tam zwykła piłka :):):)
Znowu?? Słyszałem, że to jakieś bramki są i coś okrogłego co się kopie:P