W weekend w sieci pojawił się pierwszy zwiastun nowego Call of Duty. Jeśli jeszcze go nie oglądaliście, to możecie na niego zerknąć w tej części Valhalli. Tymczasem serwis Eurogamer donosi, że w Black Ops na pewno znajdziemy tryb kooperacji. Potwierdzają to przedstawiciele studia Treyarch, którzy w jednej ze swoich wypowiedzi zaznaczyli, że nie mogą się doczekać reakcji graczy na CoD: Black Ops. Chwilę później dodają, że wszyscy pracownicy firmy skupili się na tworzeniu tego dzieła, w którym znajdziemy rozgrywki sieciowe, kampanię single-player oraz co-op.
Tymczasem brytyjska sieć sklepów GAME opublikowała kartę produktu Call of Duty: Black Ops. Dowiadujemy się z niej kilku rzeczy, o których plotkowaliśmy od kilku miesięcy. GAME twierdzi, że w nowym dziele Treyarch zobaczymy jak powstawały Elite Special Forces. Sama gra rzuci nas w różne części świata, od Arktyki, przez Kubę, aż do Wietnamu.
Brzmi dobrze? Naszym zdaniem tak. Tym bardziej cieszy nas więc to, że na grę nie będziemy musieli długo czekać. Jej premierę (na pecety, Xboxa 360 oraz PS3) zapowiedziano na dziewiątego listopada tego roku.
Jako, że z pasją zagrywamy się od czasu do czasu z żoną w co-op World at War, już nie możemy sie doczekać Black Ops. Oczywiście w międzyczasie MW2 online. Ech za często te gry wypuszczają, życie ucieka. 🙂
Tak, dokladnie . . . za czesto. I stosunek cena/dlugosc rozgrywki-tez za czesto krótka. . .
. . . tylko jeśli bierzemy pod uwage single player, czyli trening przed multiplayer. 😉 Faktem jest, że dla co-op’a dłuższy czas gry byłby jak najbardziej na miejscu. Mnie osobiście spec-ops z MW2 tak bardzo nie podniecił.