Kolejne strzępki informacji na jej temat zostały opublikowane w najnowszym numerze magazynu Famitsu. Podano imię i nazwisko bohatera gry, jednocześnie sugerując, że jego profesja jest ściśle związana z gameplayem. W poprzednim Dead Rising wcielaliśmy się w fotografa Franka Westa, który naturalnie robił zdjęcia, dające mu punkty doświadczenia. Kim jest Greene? Póki co możemy tylko strzelać (mamy jednak nadzieję, że nie jest męskim striptizerem).
Famitsu podało również, że o ile podstawowe założenia gry nie ulegną zmianie, to generalnie ma być bardziej rozbudowana, większa. Wciąż więc musimy przez trzy dni przedzierać się przez armię żywych trupów. Tym razem jednak sięgnąć możemy po jeszcze więcej przedmiotów. Zwiększono również liczbę dostępnych broni i pojazdów. Wielbicieli poprzedniej odsłony Dead Rising ucieszy również wiadomość mówiąca o tym, że w jej drugiej części znajdziemy jeszcze więcej nieumarłych.
Wiemy też, że Capcom skrócił czas dogrywania danych i sprawił, że ciała pokonanych zombiaków dłużej pozostaną na ekranie. Wciąż nie wiadomo jednak czy Dead Rising 2 umożliwi zabawę w sieci. Japońska firma w chwili obecnej przygląda się wszystkim dostępnym jej opcjom.
Na tym kończy Famitsu. My zachęcamy was do rzucenia okiem na pierwszy klip z Dead Rising 2, który pokazywaliśmy w tym miejscu. Być może dziś dołączy do niego drugi zwiastun. Jeśli tak się zdarzy, to oczywiście będziecie go mogli obejrzeć na Valhalli. Wypatrujcie naszych newsów.
Badass. . . :E