Dziś będę dla odmiany chwalił i raczej nie dla odmiany – Valve. Ale nie za Half-Life, Team Fortress 2, ani nawet za Steama. Będę chwalił Gabe’a Newella i jego kolegów za… Portal. Tak, tą sierotkę z Orange Boxa, której niektórzy pewnie nawet nie odpalili, a znakomita większość zapewne odpaliła raz, tak zwanie „oblukała” i wróciła do Epizodu Drugiego. Nie mówię, że to błąd. Ale mówię – brawo Valve.
A dlaczego? Dlatego, że taka gra tak naprawdę nie ma (za bardzo) prawa bytu. Z punktu widzenia dużego wydawcy Portal komercyjnie istnieć nie powinien. Nie dałoby się tego „czegoś” wydać w pudełku ani żądać za to 20 dolarów. Gdyby ktoś chciałby wydać tę grę osobno, musiałby ją pewnie umieścić wśród klonów Puzzle Bobble na jakiejś nie do końca przemyślanej stronie casualowego wydawcy, który żyje z naciągania gospodyń domowych na kolejne wersje Literaków.
Z drugiej strony – takiego wydawcy (tudzież developera, sprzedającego swe produkty przez takiego wydawcę) nie byłoby stać na wykupienie licencji silnika Source, dopracowanie sampli do wesołych żarcików robota GLaDOS i interesujące tekstury. Bez wsparcia, jakim bez wątpienia jest pakiet z hitami, takimi jak TF2 i Episode Two, Portal trafiłby pewnie do stu domów na całym świecie. I nikt by o nim nie słyszał, tak jak niewielu słyszało o Narbacular Drop – grze pod wieloma względami podobnej do Portala.
A tymczasem ten dziwaczny, nie mający racji bytu, ale jednak w jakiś sposób genialny twór powstał, został wydany i – chcąc nie chcąc – trafił do tysięcy odbiorców. Nie płacąc ani grosza (tak naprawdę kupili Orange Box dla innych gier), to oni sami zdecydują, czy będą grać w Portala, czy odłożą go na półkę. Ale w ten sposób Valve daje Portalowi szansę. A może – nawet jeśli będzie leżał na półce i się kurzył – sięgnie po niego jakaś mama albo tata i okaże się, że to dla nich idealna gra logiczna? No właśnie.
Producenci Portala dostali od losu ogromną szansę. Chcąc nie chcąc, słysząc, że to produkt Valve, oglądaliśmy śmieszne stick-trailery, czytaliśmy zapowiedzi, a niektórzy dotarli nawet do recenzji. Recenzji na dwie strony, na które na pewno nie mogą liczyć producenci „ciekawych gier logicznych”, którzy nie mają wsparcia Valve.
I chętnie znalazłbym dziurę w całym i przynajmniej przypomniał okropne zabezpieczenie oryginalnego Half-Life 2, które piratów nie zatrzymało, ale za to nie pozwoliło grać wielu legalnym użytkownikom. Z chęcią wytknąłbym, że tak naprawdę to Valve na tym zyskuje, bo do kolejnych części H-L będzie mogło zaprząc pracowitych twórców Portala. Chętnie bym ponarzekał, że wszyscy czczą „Zawory”, a tak naprawdę to tylko hype i brodaty naukowiec. Ale nie mogę. Bo wygląda na to, że nie bez powodu Newellowcy są najbardziej poważanym developerem na świecie.
Oby więcej takich ruchów – promowania oryginalności, tworzenia gier, które można skończyć w dwie godziny i dodawania ich do dużych produktów. Eksperymentowania, sprawdzania, testowania. Proponowania nowych rozwiązań i słuchania, jak zostają one przyjęte w warunkach bojowych. Nie wiadomo, czy karabin portalowy nie trafi do Half-Life 3. Dzięki tej małej cząstce Pomarańczowego Pudełka dostaliśmy coś, co może w przyszłości uczyni gry jeszcze lepszymi i ciekawszymi.
Dzięki, Valve. Nie umiem na was marudzić 😉
valve for teh win!!11!!1;)portala tylko liznąłem bo czasu jakoś nie było a mnie nie wessał. lepiej niech dają kolejny epizod, bo jak to dłużej potrwa to kupuję kałacha, wiadro naboi i idę na ulice.
Rewelacja! Ta gra jest genialna, zagadki logiczne stoją na prawdę wysokim poziomie, ale najlepszy jest ten intrygujący, budzący pewien niepokój klimat. Polecam przejść całą grę, zakończenie jest zaskakujące.
I’m making a note here: HUGE SUCCESS!Ja nie mogę tylko rozgryźć tych bonusowych zadań z licznikiem kroków. Czas albo portale – jasne, dobra zabawa (przejść poziom w 6 sekund? sounds like fun!). Ale kroki? To jakoś wykracza poza moje możliwości.
a poza moje możliwości wykracza ciacho. Naprawdę się na nie cieszyłem, a tu. . . the cake is a lie. . . :(:D świetna rzecz, najlepsza z całego Orange Boxa
Portal był świetny, ale strasznie krótki co nie za specjalnie mnie rozbawiło. Bravo Valve bardzo fajna gierka tylko please moooooooore. . . . 😛