Dosyć zrozumiałe ,że dopatrywanie się głębszych znaczeń w filmach „tego typu” może wyglądać śmiesznie. Trochę jak błaganie głupka, któremu wali się świat, a jego błazeńska facjata znów wychyla się na światło dzienne- a to boli. Dla wielu Smith trzęsie się ze śmiechu na dnie kinowego worka wraz z „American Pie” i „ Stary gdzie moja bryka?”. Specyficzna wybór (tak jak każdy nie mój)Hmmm. . Co ja widzę? Czy mnie oczy nie mylą? Tak to zakurzony krytyk filmowy wychyla zadarty nos z wyżej przytoczonych ruin… Życie ma swoje dylematy…To fakt. Ale czy rozwiązanie będzie bardziej oczywiste, gdy sugerowane będzie pośród Hollywoodzkiego przepychu lub w przydymionym świetle tlącego się sennym królestwie bohemy?
Heh, zdania są podzielone. Niektórzy mówia ze to dno i kicz a inni ze Smith powrócił w wielkim stylu.
Ja powiem że Smith powrócił w wielkim stylu. A po „Dziewczynie z Jersey” byłem pewny że Smith się skończył.
Dosyć zrozumiałe ,że dopatrywanie się głębszych znaczeń w filmach „tego typu” może wyglądać śmiesznie. Trochę jak błaganie głupka, któremu wali się świat, a jego błazeńska facjata znów wychyla się na światło dzienne- a to boli. Dla wielu Smith trzęsie się ze śmiechu na dnie kinowego worka wraz z „American Pie” i „ Stary gdzie moja bryka?”. Specyficzna wybór (tak jak każdy nie mój)Hmmm. . Co ja widzę? Czy mnie oczy nie mylą? Tak to zakurzony krytyk filmowy wychyla zadarty nos z wyżej przytoczonych ruin… Życie ma swoje dylematy…To fakt. Ale czy rozwiązanie będzie bardziej oczywiste, gdy sugerowane będzie pośród Hollywoodzkiego przepychu lub w przydymionym świetle tlącego się sennym królestwie bohemy?