Chyba powinienem zacząć standardowo, czyli od napisania czegoś o bling-blingach, łańcuchach z tombaku i platynowych grillach na zęby, ale ostatni wywiad z Curtisem Jamesem Jacksonem III znanym też jako 50 Cent sprawił, że nieco zmieniłem zdanie. Pan Fifty mówił całkiem do rzeczy – szczególnie na tle udającego ziomala dziennikarza. W każdym razie dziś możecie dowiedzieć się co o 50 Cent: Blood on the Sanda sądzi ekipa z G-Unit, a konkretnie Tony Yayo i Lloyd Banks, którzy pojawią się w grze u boku półdolara. Yayo rozczula się nad starymi klimatami i popada w nostalgię za starą Segą Genesis i Nintendo. Banks prezentuje tatuaż, który odwzorowano w „Krwi na piasku” w najdrobniejszych szczegółach. A to wszystko okraszono materiałami z samej rozgrywki i chyba to jest w tej całej wideo prezentacji gry najważniejsze.
50 Cent: Blood on the Sand pojawi się na sklepowych półkach już 24 lutego. Nie dajcie się prosić i biegnijcie do sklepów. Raperzy muszą mieć przecież na nowe błyskotki, a przecież w dobie kryzysu każdy grosik się liczy.
Dmuchanie kasetki. Oni chociaż mówią szczerze lubimy grac.
Chyb tylko ja to kupie : ]
Zobaczycie że to się – przynajmniej w Stanach – sprzeda jak świeże bułeczki. : ) Przecież oni tam mają podobno sporo prawdziwych fanów. A jak prawdziwy fan mógłby sobie pozwolić na niepokierowanie losami jego idoli! ; )Jeśli nie kupią tego ludzie myślący, to na pewno zgraja zagorzałych 13-letnich gangsterów. Ostatecznie jednak, może się okazać że mimo bzdurnej (jak sądzę. . . ) fabuły, gra po prostu jest przyjemna. Że ta rzeźnia na arabach sprawia że pojawia się uśmiech na twarzy. Czyli po prostu że tytuł jest bardzo grywalny. Zobaczymy.
Grywalna to bedzie gra, w ktorej mozna sie wcielic w terrorystow i atakowac USA, wysadzac budynki, mordowac cywilow, porywac samoloty. Czekam na taka pozycje. Chcialbym tez zagrac w porzadne FPP, w ktorym strzelamy do zolnierzy US Marines, a nie biednych Arabow.
Boro CIA już Cię namierza!
OK, to sie tylko uczesze.