W przygody Nico Bellica zagramy już pod koniec kwietnia. Tymczasem nasze apetyty zaostrzają kolejne informacje dotyczące tej wyczekiwanej przez miliony graczy produkcji. Redaktorzy brytyjskiego serwisu VideoGamer odwiedzili londyńską siedzibę Rockstara i z ust przedstawiciela producenta dowiedzieli się kilku sensacyjnych rzeczy odnośnie Grand Theft Auto IV. Przede wszystkim gra ma być dłuższa niż się ktokolwiek spodziewał. Jeśli podczas zabawy w Liberty City nie będziemy się spieszyć to rozgrywka w GTA IV powinna zająć około 100 godzin. Bardzo ważną rolę ma także odgrywać… telefon komórkowy naszego bohatera. Większość zleceń i misji otrzymamy właśnie drogą telefoniczną. Przedstawiciel Rockstara stwierdził, że grającemu trudno będzie rozpoznać, które misje należą do głównego wątku fabularnego. Po prostu zadania poboczne mają być równie długie jak te posuwające historię Nico do przodu. Telefon spełnia również inne zadania. Dzięki komórce Nico Bellic będzie mógł umówić się na randkę (co to GTA Sims? Ale na „gorąca kawkę” nie ma co liczyć!) wydzwonić kumpli na zakrapianą imprezę oraz… połączyć się usługą sieciową i rozpocząć zabawę w trybie Multiplayer.
Co jeszcze ciekawego wiemy o nowym Grand Theft Auto? Podczs jazdy pojazdami będzie można nie tylko wykorzystywać broń palną, ale także ciskać przez okna granatami i koktajlami Mołotowa. Już widzę tę pożogę ognia na ulicach Liberty City! Tymczasem zapraszamy do dzisiejszej Galerii GTA IV.
Mam nadzieję do czasu premiery tej gry uda mi się w końcu ukończyć Obliviona 🙂
Ja już zamówiłem pre-ordera^^ będę miał pierwszy GTA IV hyhyhy 😛 😛 😛
bedzie fajoska, mam nadzieje. . .
wiadomo ile bedzie kosztowala na ps3??
Pewnie jak każda gra-ponad 220zł, z tego co się orientuje około 250 za przedpremierową „paczkę” od Cenegi. Sam nie mogę się doczekać GTA IV, chociaż nie mam żadnego next-gena. Nadal liczę na konwersję na PC. Płomyczek nadziei podtrzymuje u mnie ostatnio opublikowana informacja z niemieckiego serwisu o tym, iż konwersja z X360 na PC nie była by taka trudna jak mogło by się wydawać 🙂 Cieszy mnie natomiast niezmiernie informacja o 100h. gry, wiadomo, hardcore’owcy pewnie skrócą ten czas do 60-70godzin ale co tam, ja się lubię delektować 😛