Special Edition sprzedawane jest w pokaźnym opakowaniu. W środku można znaleźć cztery Buzzery, zestaw baterii oraz pudełko oprawione w miła dla oka okładkę przedstawiającą prowadzącego Quiz TV. Przeznaczone do gry piloty są zaskakująco dobrze wykonane – solidny plastik jest gwarancją tego, że kontrolery przetrzymają zawieruchy imprezowych rozgrywek. Komunikacja z konsolą odbywa się przez zgrabny nadajnik podpinany pod USB. Zatwardziali fani Buzza mogą wykorzystać swoje stare, przewodowe piloty – wersja na PS3 jest z nimi w pełni kompatybilna. Miło zaskoczeni będą posiadacze PlayStationEye. Za pomocą kamerki można pochwalić się swoją „Buzz!ką” graczom spotkanym w sieci.
Milionerzy?
Wredny…
Na starcie wita nas bardzo ciekawe intro, które zręcznie udaje wejściówki wyświetlane przed popularnymi teleturniejami. Od tego momentu można już odłożyć pada na bok – całą grę obsługuje się buzzerami. Jest to rozwiązanie wygodne, szybkie i całkowicie idiotoodporne. W Quiz TV można grać w sieci, z przyjaciółmi przy jednej konsoli, a także samemu. Po wybraniu odpowiedniego trybu możemy zdecydować się na daną tematykę. Do wyboru mamy quizy: wiedza ogólna, sport, life-style, film i TV, muzyka lub wszystkie typy, czyli z każdego po trochu. Dodatkowo każdy z nich podzielony jest na różne kategorie zagadnień. Na brak różnorodności nie można narzekać. Podstawowa baza pytań jest bardzo obszerna i dopiero po długim oraz intensywnym graniu można doszukać się pierwszych powtórzeń. Nowy Buzz jest dodatkowo wyposażony w serwis MyBuzz! za pomocą którego możemy ściągnąć zestawy stworzone przez graczy.
Myślenie szkodzi…
Sama rozgrywka jest zróżnicowana, a ilość i rodzaj konkurencji zależy od wybranego typu gry. Samotnicy mogą nacieszyć się jedynie trzema rundami pytań na czas. Grając z przyjaciółmi dodatkowo odgadujemy obrazki, kradniemy im punkty, obstawiamy odpowiedzi, a nawet obrzucamy ich tortami. Zabawa multiplayer składa się z trzech etapów i przypomina okrojoną wersję poprzedniego wariantu gry. Po opuszczeniu menu, lądujemy w świetnie przygotowanym, efektownym studio. Następnie możemy wybrać wygląd oraz strój naszego awatara. Galeria postaci jest naprawdę ciekawa i zabawna – każda z nich ma unikalny zestaw animacji. Zwieńczeniem całego procesu przygotowania jest wybranie dźwięku brzęczyka i ewentualne wprowadzenie swojego imienia. Po rozpoczęciu gry wita nas sam Buzz, czyli Piotr Gąsowski. Powiem szczerze – tak wrednego prowadzącego trudno szukać nawet w „Najsłabszym ogniwie”. Mimo wszystko, jasnowłosy krasnal jest całkiem sympatyczny i gra bardzo zyskuje na jego obecności. Pytania czytane są przez znanego lektora, i dzięki jego charakterystycznemu głosowi turniej nabiera wiarygodności.
Dla estetów!
Oprawę można tylko pochwalić. Podczas przeglądania menu znajdujemy się w estetycznie urządzonym salonie. Ustawiony w nim telewizor wyświetla reklamówki nowych quizów dostępnych na PSN. Wspomniane wcześniej studio, w którym odbywa się faktyczna rozgrywka, również sprawia świetne wrażenie. Jest publiczność, finezyjne oświetlenie oraz niezliczona ilość wyświetlaczy. Kreskówkowe postacie dopełniają przerysowany obraz całości. Oprawa dźwiękowa stoi na najwyższym poziomie – Gąsowski daje rade, a wszelkie wstawki muzyczne są bardzo przekonywające
.
Nie no, nie zdzierżę. Czy ktos tu ma manię cięcia recenzji? Po co dzielicie tekst na strony, skoro każda jest długości 1/4 normalnej? Czy Valhalli ostatnio odsłon brakuje? TO juz 3cia recka z rzędu, która został podzielona, choć nie powinna. A 3cia strona w NfS:UC to jakiś przykry dowsip. . .
A ja nie lubię kolumn stereo/podwójnych na stronę bo taka rzecz w internecie nie występują ale nie jęczę non stop. wuju wiesz, poważnie się boję że twoje pra-wnuki dokonają na tobie eutanazji bo z tobą mogą nie wytrzymać na starość? ;)recenzja Fc2 miała na początku 7 stron dobrze, że tego nie zauważyłeś! Potem Far Cry2 miał 8 potem znowu 7 a teraz ma 3 strony, chyba 😉 jakbym był tobą pewnie już tam bym ryczał wniebogłosyPoza tym od kiedy to wiesz co się powinno a co nie? ;P
wiedzałem, że się znajdzie taki, co będzie zrzędził, że ja zrzedze 😀
nie można na kims dokonaż eutanazji wbrew jego woli. To się nazywa zabójstwo. . .
nie zauważyłem. Ale to juz ktos przegina.
od kiedy 3cia strona recenzji NFS:UC miała jeden akapit. . . Dobrze że już znikła. Zauważ, że do recki PESa niemal wszystkie recenzje, poza pewnymi wyjątkami, mieściły się na jednej stronie. Za to ostatnie 4 tekty maja minimum 2 strony, choć jedna to nawet nie 1/4 limitu. Jest więcej reklam i próbuje się wymusić więcej odsłon V. Śmierdzi mi to :F
Powiem brutalnie bo tak jest łatwiej: Dorośnij zamiast się pierdołami zajmować. Ja nie krzyczę, że sobie kuper porżnę zardzewiałą żyletką choć jak już wspomniałem. Dla mnie dwie kolumny tekstu to dziwactwo. Powinna być jedna i obrazki w recenzji powinny być większe wide-prostokątne a nie maleńkie okieneczka, kwadraciki jak naparsteczki do klikania klik klik a wiesz po co to wszystko? Bo jak jest jedna kolumna jak w całym cywilizowanym internecie to można dać więcej stron. Co ty na to? Strony mi nie przeszkadzają bo są wszędzie i nieprawda że wcześniej ich nie było coś manipulujesz ;)Była już na forum psychoza na punkcie ocen to teraz będzie na punkcie ilości stron, akapitów itd?
Buzzery są całkiem przyjemne można w sumie zapłacić a co tam. Raz się żyjePS. znowu roztrząsacie jakieś ważne dla wszechświata dylematy?
Ocena 5. 8 jest dla dodatku jako takiego, czy samej gry? Z tego co przeczytałem, to faktycznie te dodatki zasługują na taką ocenę- jak się zatrudniło raz dobrego lektora, to trzeba to kontynuować (jakby co to jest ten co czyta zapowiedzi w TVN). Jednak jeżeli oceniłeś grę, to jest to zdecydowanie za nisko. Sama gra jest świetnym game- party (może nawet lepszym od Singstara, bo nikt się nie krępuje), pytania są całkiem dobrze wyważone, a grafika i muzyka spełnia swoje zadanie (najważniejszy jest gameplay, który jest doskonały). Po prostu warto. Na koniec jeszcze mała uwaga do recenzenta pana Kamila Przybysza- podczas gry jest możliwość zastopowania gry i ewentualne wyjście z niej. Wystarczy przytrzymać przez krótki czas wszystkie kolorowe przyciski (4) i włączy się pauza z małym menu 😉
Biję się w pierś – wertowałem instrukcję i nie znalazłem podpowiedzi jak zatrzymać grę. Ocena dla Edycji specjalnej, czyli zwykłej próby naciągania „na dodatki”, które są – mówiąc delikatnie – denne. Popieram przedmówcę w całej rozciągłości 🙂