Artur Kurasiński zastanawia się, czy gry pokroju Wiedźmina mają szansę na odniesienie sukcesu za granicą. Czy kompleksy developerów nie pozwalają nam na dalszy rozwój?
mysle ze glownym problemem jest jednak zgromadzenie odpowiedniego kapitału ale moge sie mylic . . . przeciez pierwszy projekt jak widac mozna robic nawet kilka lat bez przychodow 🙁
@ marcel – kapitał CD Projekt na pewno ma. Są w końcu dystrybutorami największych hitów ostatnich lat (seria Baldur’s Gate, PES, Heroes of Might Magic, Dunegeon Siege, F. E. A. R. Gothic. . . ). Kasę na pewno mają. Problem leży w kompetencjach – nie mają doświadczenia w robieniu gier, uczą się na własnych błędach podczas prac nad Wiedzminem. O tym mówił Kiciński i to podkreslal odpowiadajac czego nie ma w Polsce – teamow, ktore moga smialo powiedziec – „tak, bralismy udzial w projekcie, ktory zakonczyl sie sukcesem”
Co do polskich kompleksow to ostatnio uslyszalem w wiadomosciach o sztafecie biathlonowej , ze zajela NIEZLE 10 miejsce xD Tak jak w jakims starym polskim filmie byla scenka z naszym dziennikarzem, ktory pojechal na wyscigi na Zachod i robiac wywiad z zawodnikiem ktory zajal drugie miejsce gratuluje mu swietnego wystepu, a ten zagramaniczny rajder: „Panie, co pan?! Przeciez ja przegralem!”. Taka drobna roznica w podejsciu. . . Inna sprawa ze mam siore w kadrze olimpijskiej LA, i mi mowila ze jak Babiarze narzekaja na to, ze zawodnicy sa szczesliwi po np. 6miejscu na ME, ze to polska mentalnosc, ze nie ma ducha zwyciezcy itd. to sa bzdury, bo kazdy z zawodnikow wie, ze zrobil wszystko co mogl i ze po prostu sie nie dalo. . . A dobre gry robic sie da, co widac takze po Afterfall, ktore imo bedzie udanym tytulem – raczej nie hitem, ale pewno przescignie pod kazdym wzgledem nienajgorsze w koncu The Fall.
mysle ze glownym problemem jest jednak zgromadzenie odpowiedniego kapitału ale moge sie mylic . . . przeciez pierwszy projekt jak widac mozna robic nawet kilka lat bez przychodow 🙁
@ marcel – kapitał CD Projekt na pewno ma. Są w końcu dystrybutorami największych hitów ostatnich lat (seria Baldur’s Gate, PES, Heroes of Might Magic, Dunegeon Siege, F. E. A. R. Gothic. . . ). Kasę na pewno mają. Problem leży w kompetencjach – nie mają doświadczenia w robieniu gier, uczą się na własnych błędach podczas prac nad Wiedzminem. O tym mówił Kiciński i to podkreslal odpowiadajac czego nie ma w Polsce – teamow, ktore moga smialo powiedziec – „tak, bralismy udzial w projekcie, ktory zakonczyl sie sukcesem”
Co do polskich kompleksow to ostatnio uslyszalem w wiadomosciach o sztafecie biathlonowej , ze zajela NIEZLE 10 miejsce xD Tak jak w jakims starym polskim filmie byla scenka z naszym dziennikarzem, ktory pojechal na wyscigi na Zachod i robiac wywiad z zawodnikiem ktory zajal drugie miejsce gratuluje mu swietnego wystepu, a ten zagramaniczny rajder: „Panie, co pan?! Przeciez ja przegralem!”. Taka drobna roznica w podejsciu. . . Inna sprawa ze mam siore w kadrze olimpijskiej LA, i mi mowila ze jak Babiarze narzekaja na to, ze zawodnicy sa szczesliwi po np. 6miejscu na ME, ze to polska mentalnosc, ze nie ma ducha zwyciezcy itd. to sa bzdury, bo kazdy z zawodnikow wie, ze zrobil wszystko co mogl i ze po prostu sie nie dalo. . . A dobre gry robic sie da, co widac takze po Afterfall, ktore imo bedzie udanym tytulem – raczej nie hitem, ale pewno przescignie pod kazdym wzgledem nienajgorsze w koncu The Fall.