Jego najnowsza wypowiedź adresowana jest do wydawców gier. David przypomina, że powinni oni ryzykować i wydawać ambitne, niecodzienne produkcje. W ich przypadku istnieje duża szansa natrafienia na tytuł, który okaże się kolejnym „hitem wszechczasów”. Na pewno o wiele większa niż w przypadku sprawdzonych, mocno nadużywanych franszyz. Jako przykłady Braben podał tu Grand Theft Auto, Rollercoaster Tycoon i The Sims.
Na łamach serwisu GamesIndustry Biz legenda branży mówiła: “Wydawanie takich gier jest usprawiedliwione ponieważ w ich przypadku nagroda może być olbrzymia. Rollercoaster Tycoon nie sprzedawał się zbyt dobrze na początku swej kariery. Stopniowo stawał się jednak bardzo dobrze sprzedającym się tytułem. Pomimo tego branża była do niego sceptycznie nastawiona. EA prawie nie wydało The Sims. Koniec końców postanowili sprawić przyjemność Will’owi Wright ponieważ w przeszłości zrobił wiele dobrego dla firmy. Gra została najlepiej sprzedającym się tytułem w historii pecetów. Te pozycje raczej nie zainteresowałyby wielkich biznesmenów. W kwestii zwrotu poniesionych kosztów trzeba umieć prognozować. Te prognozy z reguły powstają w oparciu o już istniejące tytuły”.
Święte słowa. Po prostu nie możemy się nie zgodzić z Brabenem. Chyba każdy z nas z zapartym tchem czeka na grę inną niż wszystkie. Grę, która przywróci wiarę w świetlaną przyszlość elektronicznej rozrywki i zapewni dobrą rozrywkę na wiele dni. Niestety takich produkcji w porównaniu z kolejnymi częściami sprawdzonych tytułów, jest coraz mniej. Ehh żeby jeszcze ktoś słuchał twórcy Elite…
Byłoby za pięknie gdyby Go posłuchali. Wiadome nie od dziś że pieniądze jednak żądzą światem i zysk bardziej się liczy niż zadowolenie graczy (tyle że też zadowolenie = większe pieniądze, ale tego najwidoczniej już nie wiedzą).
Niestety – komercjalizm. Kiedyś gry robili ludzie dla zabawy, teraz robią dla kassy. Tendencyjność niestety poraża – w zasadzie w każdym aspekcie naszego życia. I co tu zrobić? Odpowiedź chyba jest brutalna – albo rzucić granie albo zrobić coś samemu. Co o tym sądzicie?
Samemu raczej niczego nie osiągniemy. Trzeba mieć odpowiednią wiedzę no i odpowiednie fundusze. Jedyna nadzieja w tym, że nie ma monopolu jednej firmy, tak więc może kiedyś firmy będą walczyć o graczy właśnie jakimiś innowacjami w grach.
Nowe, wspaniałe i oryginalne ok. Ale gdzie jest Elite IV ?
Elite IV daj mi luby. . . 😉